Archiwum:



  Zaproszenie  do muzeum na wystawę z okazji jubileuszu 20-lecia
partnerstwa OLESNO – ARNSBERG


Oleskie Muzeum Regionalne serdecznie  zaprasza na wystawę fotografii Jochema Ottersbacha „Mój Arnsberg” z okazji jubileuszu 20- lecia  partnerstwa Olesno-Arnsbeg. W 1992 r.  Olesno podpisało umowę partnerską z  niemieckim miastem Arnsberg. Więzi łączące te miasta sięgają korzeniami 1956 r., kiedy to miasto Arnsberg przejęło tzw. Patenschaft ( patronat) nad byłymi mieszkańcami Olesna, którzy opuścili swoje miasto po II wojnie światowej. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był pełniący urząd starosty w latach 1922-1933   Paul Strodhoff (Paul Strzoda) i  nauczyciel Józef Langner. Co dwa lata odbywały się w Arnsbergu spotkania oleśnian zamieszkujących różne rejony Niemiec. W 1991 r. na  takim spotkaniu były obecne ówczesne władze miasta. Zrodziła się tam idea zawarcia umowy partnerskiej pomiędzy Olesnem a Arnsbergiem, która została uroczyście podpisana w dniu 24 lipca 1992 r. podczas I  Spotkania Oleśnian w  Oleśnie. Ze strony Olesna umowę podpisali: Burmistrz Olesna Edward Flak, Przewodniczący Rady Miejskiej Jan Dzierżon, ze strony Arnsbergu: Stadtdirektor dr Gűnter Cronau i  wiceburmistrz Renate Schaub.  Umowa dotyczy wzajemnych kontaktów na  różnorodnych polach – od biznesu do  wspólnych działań kulturalnych i  sportowych. Władze miasta Olesna wielokrotnie podejmowały delegacje z  Arnsbergu i były goszczone w  Niemczech. Najbardziej widoczne efekty partnerstwa występują na polu sportowym i wymiany młodzieży.
Od 23 do 26 sierpnia 2007 r. w  Ansbergu obchodzono jubileusz 15-lecia podpisania umowy partnerskiej pomiędzy miastami Olesno-Arnsberg. Burmistrz Arnsbergu Hans Josef Vogel i  zastępca Burmistrza –Erika Hahnwald zaprosili delegację z Olesna: Burmistrza Olesna Sylwestra Lewickiego, Przewodniczącego Rady Miejskiej Piotra Antkowiaka, zastępcę Dyrektora Zespołu Szkół Dwujęzycznych Irenę Schudy, Przewodniczącego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Bernarda Smolarka. Dla upamiętnienia tej uroczystości wykonany został medal, na  rewersie, którego umieszczono napis:”15 lat partnerstwa miast Olesno-Arnsberg wspólnie w Europie”.

W ramach partnerstwa odbywały się na przemian w Oleśnie lub w Arnsbergu młodzieżowe obozy „Eurocamp”. 
19 maja 2007 roku zostało zawarte  porozumienie o partnerstwie Publicznego Przedszkola nr 4 w Oleśnie z przedszkolem w Arnsbergu - Kindertagestatte Entenhause. To partnerstwo ma na celu dzielenie się wiedzą i doświadczeniami z przedszkolem z Niemiec w zakresie pracy z  dziećmi, nawiązywania współpracy z rodzicami. Odbyły się wymiany nauczycielek.

22 września 2008 r. w Zespole Szkół Dwujęzycznych  w  Oleśnie doszło do podpisania aktu partnerskiego pomiędzy Realschule am Eichholz z Arnsbergu a Zespołem Szkół Dwujęzycznych w Oleśnie. Uroczystość swoją obecnością uświetnili goście zza granicy i kraju: Burmistrz Olesna  Sylwester Lewicki, Wiceburmistrz i Przewodnicząca Towarzystwa Przyjaciół Olesna Erika Hahnwald, Dyrektor Realschule am Eichholz w Arnsbergu  Thomas Mono, reprezentant Wydziału Edukacji w  Arnsbergu  Jochen Krautstein, Konsul RFN Ludwig Neudorfer, wizytator z  Opolskiego Kuratorium Oświaty  Dariusz Miler, były Przewodniczący TSKN w  Oleśnie  Bernard Smolarek. Nie zabrakło nauczycieli i uczniów z  Arnsbergu gościnnie podejmowanych przez gospodarzy tj. pedagogów, młodzież szkolną i rodziców. Od 2003 obie szkoły współpracują m.in. w  formie wymiany młodzieży gimnazjalnej.
Zespół Szkół w Oleśnie nawiązał partnerstwo  z Mariensgymnasium w Arnsbergu. Trwają wymiany młodzieży tych szkół.
W dniach od 21.04.2009 do 24.04 2009 r. grupa członków Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Oleśnie odbyła  wizytę w  Arnsbergu. Celem pobytu było nawiązanie współpracy z rówieśnikami w  Niemczech. W  programie wizyty było między innymi: hospitacja placówek świadczących usługi dla osób III wieku, zwiedzanie mieszkań chronionych i Domu Pomocy Społecznej dla seniorów, zwiedzanie oddziału pielęgnacji dziennej i  Hospicjum.
W maju 2010 r. oleski Wind Band gościł w Arnsbergu. Młodzieżowy big band z Olesna pod kierownictwem Korneliusza Wiatra, zagrał podczas 3-dniowej wizyty w Niemczech trzy koncerty, akcentując w  tym kraju obchody Roku Chopinowskiego. Występ oleśnian zrobił furorę. 

Podczas pobytu młodzieży  oleskiego Zespołu Szkół Dwujęzycznych w partnerskim mieście Arnsberg w maju 2011 r. wiceburmistrz tego miasta Eryka Hahnwald przekazała do kaplicy przy starym szpitalu w Oleśnie dwa popiersia aniołów.

W dniu 22 lipca 2011 r., w  Oleskim Muzeum Regionalnym przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Olesna  z siedzibą w Arnsbergu, na czele z  przewodniczącym  Georgem Schneidrem i żoną Honorowego Obywatela Olesna  śp. Gerharda Kussa, Ingeborgą Kuss,  przekazali  oleskiej placówce 31 przedwojennych pocztówek Olesna i  kopie dyplomów mistrzowskich oleskich rzemieślników z 1921 r. i 1929 r. Towarzystwo Przyjaciół Olesna dąży wszelkimi drogami do  odzyskania cennych  oleskich muzealiów, które są w  rękach prywatnych. Zamiarem  tej grupy jest przekazanie ich do miejskiego  muzeum, gdzie zostałyby  udostępnione mieszkańcom.

W marcu 2012 roku odbyło się w  Arnsbergu spotkanie aktywnie działającej na rzecz osób starszych Eriki Hahnwald, zastępcy Burmistrza partnerskiego miasta Arnsberg oraz przewodniczącej oleskiej Rady Seniorów Marii Mitrengi. Poruszono na nim m.in. temat powstania w Oleśnie placówki wielofunkcyjnej dla osób starszych.
Ulicę Arnsberską ma Olesno, zaś ulicę Oleską możemy spotkać w Arnsbergu.
ARNSBERG leży  w zachodniej części Niemiec, nad rzeką Ruhrą,  w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia, otoczony pierścieniem lasów Arnsberger Wald.  Od 1975 r. włączono do niego pobliskie miasteczko Neheim-Husten. Powstała w ten sposób aglomeracja miejska złożona z  miast: Alt – Arnsberg, Neheim i Husten. Liczy ok. 76 tys. mieszkańców. Jest ośrodkiem przemysłu elektronicznego, metalowego, maszynowego oraz drzewnego.


Pierwsza wzmianka źródłowa o Arnsbergu znajduje sie w karolińskim urbarzu opactwa Werden pod rokiem 789.  W  XI w. hrabiowie von Werl wznieśli zamek  na wzgórzu Rűdenberg. Na  przeciwległym wzgórzu hrabia Konrad w  końcu XI w. polecił wznieść drugą warownię, którą źródła pisane wymieniają po raz pierwszy w 1102 r.  W tym roku została ona uszkodzona przez wojska arcybiskupa kolońskiego Fryderyka I, który najechał ziemię hrabiego Fryderyka Kłótliwego, poplecznika skonfliktowanego z  papiestwem  cesarza Henryka IV. W kolejnych latach wspomniany zamek stał się zarodkiem przyszłego miasta. Niewątpliwie wpłynął na to fakt, że  hrabiowie obrali za swoją siedzibę Arnsberg i określali się mianem hrabiów z Arnsbergu. U  podnóża zamku rozwinęła się osada, która w II  połowie XII w. została ufortyfikowana. Pozostałością starych murów jest dzwonnica - Glockenturm, stanowiąca wtedy  wieżę południową. W 1166 r. zamek został zdobyty przez wojska Henryka Lwa,  po tym jak pan zamku hrabia Henryk I zamordował swojego brata.  Hrabia Henryk I w ramach  pokuty  sprowadził premonstratensów - norbertanów, którzy osiedlili się w  Wedinghausen  w okolicy Arnsbergu. Miasto rozrastało się w XIII w., w  związku z czym powstała kolejna osada. W 1238 r. zostały one  wraz z  klasztorem norbertanów połączone nowymi murami obronnymi. W tym samym  roku Arnsberg uzyskał prawa miejskie.  Miasto było  siedzibą sądu kapturowego. Ostatni hrabia Arnsbergu  Gotfryd IV sprzedał swoje dobra w  1368 r. księciu elektorowi kolońskiemu. W Arnsbergu mieściła się kancelaria westfalska oraz Landtag - zgromadzenie krajowe złożone z  przedstawicieli stanów.  W XV w.  Arnsberg należał do Hanzy, co wpłynęło na jego rozwój gospodarczy. W 1600 r. miasto wraz z archiwum zostało strawione przez pożar. Podczas wojny trzydziestoletniej Arnsberg był kilkakrotnie zagrożony, a jego ocalenie przypisuje się wstawiennictwu św. Norberta z Xanten, patrona norbertanów, ku czci którego od 1646 r. mieszkańcy Arnsbergu organizowali procesję religijną. W 1643 r. zbudowano w mieście Gimnazjum Laurentianum. Górujący nad miastem zamek pod koniec XVI w. został przekształcony w rezydencję książęcą. Zamieniła się ona w ruinę w 1762 r.  podczas wojny siedmioletniej. Ucierpiało wtedy także miasto. Z kamieni zniszczonego zamku  zbudowano w 1784 r. więzienie. W 1799 r. miasto nawiedził pożar. Podczas  odbudowy małe wąskie uliczki zastąpiono szerokimi ulicami. Od 1794 r. Arnsberg został siedzibą kapituły  katedry  kolońskiej, która ewakuowała się przed wojskami rewolucyjnej Francji. Także skarby katedry kolońskiej na czele z  relikwiarzem Trzech Króli zostały do  roku 1804 r. zabezpieczone w  Arnsbergu w klasztorze Wedinghausen, aby uchronić je przed rabunkiem i  profanacją ze strony   rewolucjonistów francuskich.  Od 1802 r. miasto podlegało hrabstwu Hessen-Darmstadt, stając się miastem garnizonowym. Arnsberg był stolicą księstwa Westfalii. Od 1816 r. znalazł się pod panowaniem pruskim  w Prowincji Westfalii. Arnsberg stał się  miastem powiatowym. W związku z napływem pruskich urzędników w I poł. XIX w. miasto znacznie się powiększyło,  powstało wtedy wiele budowli w stylu pruskiego klasycyzmu, m.in. kościół ewangelicki i kasyno. W 1847 r. stare miasto zostało spalone i  ponownie odbudowane.
W Arnsbergu mieścił się zakład naprawy lokomotyw i wagonów. Urodził się w tym mieście przywódca niemieckich socjaldemokratów Wilhelm Hasenclever.  W  czasie II wojny światowej miasto było wielokrotnie bombardowane. 12 kwietnia 1945 r. Arnsberg zajęły wojska amerykańskie. 

Zabytki Arnsbergu:
Stary Rynek - Alte Markt z dawną siedzibą władz miejskich z 1710 r., starym ratuszem - der Alter Rathaus, piękną dzwonnicą - Glockenturm oraz studnią Maksymiliana z 1779 r.  stanowi historyczne centrum Arnsbergu. Mieścił się tu stary plac targowy, gdzie spotykali się kupcy i  rzemieślnicy. 
Studnia Maksymiliana – Maximiliabrunn z 1779 r. Kolumna ze studni została ofiarowana miastu przez elektora Maksymiliana Fryderyka.

Dzwonnica i kaplica św. Jerzego   znajduje się w historycznym centrum miasta. Była niegdyś południową bramą miasta.  Obecnie 45-metrowa dzwonnica jest wizytówką miasta, reprezentując najstarszą zabudowę Arnsbergu. Postawiono ją w 1170 r. jako wieżę bramną. Taką funkcję zachowała do rozbudowy miasta w XIII w.  Gdy w XIV w. runęła miejska kaplica, wybudowano nową, a znajdująca się w  jej pobliżu dzwonnica wygląda jak wieża kościoła. Dzwonnica  reprezentuje wczesny gotyk, zaś jej  cebulasty hełm jest barokowy. W  1830 r. na  jego wierzchu umieszczono wiatromierz.  Obecnie stanowi granicę pomiędzy starym i nowym miastem. Nieopodal  dzwonnicy znajduje się gotycka kaplica św. Jerzego o barokowym wystroju.
Fresekenhof - w  celu lepszej obrony zamku Neheimer zbudowano w XIV w., przylegający do  murów miejskich, dom panów zamku. Byli oni rycerzami - potomkami szlachty. Nazwa domu Fresekenhof pochodzi od Wiliama Freysekena, którego rodzina do 1607 r. zawiadywała budynkiem. Następnie przejął ją kapitan Israel. W 1633 r., podczas wojny trzydziestoletniej, budynek zniszczyły wojska szwedzko-heskie. Na miejscu zniszczonego obiektu polecił postawić nowy budynek Ferdynand Lothar von Bönninghausen w  1688 r. Obiekt zmieniał właścicieli. Od 1980 r., decyzją Rady Miejskiej, ten pomnik historii lokalnej i krajowej o historycznym i  architektonicznym znaczeniu pełni funkcję pałacu ślubów.

Kościół św. Wawrzyńca - centrum życia religijnego i intelektualnego stanowił klasztor norbertanów w Wedinghausen, założony w 1170 r. Kościół klasztorny pełnił funkcję  katedralnego w okresie przebywania w Arnsbergu arcybiskupów kolońskich (ale nie uzyskał statusu katedry). Od 1794 r. do 1804 r. w  klasztorze przechowywano przywiezione z Kolonii skarby katedralne z  relikwiarzem Trzech Króli na czele. Upamiętnia to relief „Adoracja Trzech Króli” – dar katedry kolońskiej. W 1210 r. kościół się spalił. Do  1350 r.  trwała przebudowa kościoła w stylu westfalskich  kościołów  halowych.  Ponieważ kościół pełnił funkcję kościoła klasztornego i  parafialnego,  postawiono w środku nawy   mur, który w 1770 r. zastąpiono kratą. Strona zachodnia kościoła stanowiła kościół parafialny, we wschodniej części kościoła  mieścił się chór dla zakonników. W tej części znajdują się nagrobki pochowanych tam arystokratów. Po sekularyzacji kościół służył tylko parafii. Wystrój kościoła jest barokowy. Oratorium w kościele pochodzi z 1254 r. Pozostała sala kapituły, kaplica książęca z XIII w. Zachowała się prałatura z 1666 r., biblioteka z 1694 r., dwa skrzydła klasztorne i  krużganki.
Jeleniogórska  Brama- Hirschberger Tor została postawiona w Arnsbergu w 1826 r. Została  złożona z kawałków barokowej bramy znajdującej sie niegdyś w klasztorze Wedinghausen, gdzie od 1691 r. pełniła funkcję bramy pomiędzy prałaturą a zabudowaniami klasztornymi. W  1753 r. została odnowiona w  Hirschbergu.  Na szczycie bramy umieszczono  motywy myśliwskie.


Sauerland Museum
mieści się w historycznym budynku wystawionym przez elektora Bawarii w 1605 r. Na początku XVIII w. obiekt się spalił. W 1741 r. budynek odbudowano. Od 1964 r. jest siedzibą miejscowego muzeum, które prezentuje historię naturalną, historię miasta i Sauerland, model zamku, eksponaty geologiczne. Organizowane są lekcje muzealne, spotkania pasjonatów historii lokalnej. W budynku można nabyć literaturę i pamiątki związane z  rejonem Sauerland.
Kościół ewangelicki Zmartwychwstania Pańskiego znajduje się w klasycystycznej  dzielnicy Neumarkt, która powstała w  okresie pruskiego panowania, gdy  od 1816 r.  Arnsberg został stolicą regionu. Zabudowania tej części miasta przypisuje się pruskiemu królowi Fryderykowi Wilhelmowi III. Architektem większości klasycystycznych zabudowań jest słynny Karol Fryderyk von Schinkel. Klasycystyczna dzielnica Arnsbergu nazywana była „małym Berlinem“.
Ruiny zamku – warownia powstała w  średniowieczu, jako siedziba hrabiów Arnsbergu. W  1114 r. wymieniona jest w źródłach kaplica zamkowa. Od 1368 r. zamek służył za mieszkanie arcybiskupom  kolońskim, gdy przebywali w okolicy.  W 1575 r. elektor Salentin von Isenburg przeprowadził przebudowę zamku, który przybrał formę pałacu. Ucierpiał on  podczas wojny trzydziestoletniej, po czym w  1654 r. książę elektor Maksymilian Henryk polecił go odbudować. Ostatnia jego renowacja miała miejsce w 1730 r. Popadł w ruinę w  trakcie wojny siedmioletniej w 1762 r.

Klasztor Oelinghausen - został postawiony w 1174 jako drugi klasztor w okolicy. Ufundowali go Siegnant von Basthausen  i jego żona. Tego typu klasztor nie przynosił dochodów, bowiem mieszkali tam zakonnicy o bardzo surowej regule. Utrzymywały go ofiary właścicieli  Arnsbergu i możnych. Założono w nim hodowlę psów myśliwskich, ale to nie rozwiązało ekonomicznych problemów zakonu.  Podczas reformacji w 1583 r. protestanci zajęli go i  splądrowali. Do jego odbudowy przyczynili się Kaspar von  Fűrstenberg i  jego brat Dietrich von Fűrstenberg, zaś Otylia von Fűrstenberg zadbała o  to, by stał się on klasztorem żeńskim. Pruska sekularyzacja przyniosła kres klasztoru. Obecnie kościół klasztorny służy mieszkańcom, a w pomieszczeniach klasztornych jest Dom Sióstr św. Magdaleny. Kościół jest zbudowany w stylu gotyckim, posiada piękne malowidła sufitowe. Wystrój jego jest barokowy.
Stojący w lesie Pomnik Ehmsen jest pięknym punktem widokowym na okolice Arnsbergu. Został wybudowany w 1897 r.  przez Stowarzyszenie Górskie  Sauerland, na cześć fundatora pomnika Ernesta Ehmsen, który wraz  z Feaux de Lacroix był założycielem wspomnianego stowarzyszenia. Głównym jego celem było  propagowanie  turystyki. 8 metrowy pomnik jest ulubionym miejscem schadzek zakochanych.
Kaplica św. Krzyża usytuowana na Wzgórzu Krzyża jest budowlą neogotycką z XIX w. Została postawiona w 1868 r. jako zakończenie  Drogi Krzyżowej  usytuowanej w tym miejscu. Pełni rolę pomnika poległych żołnierzy. W  Wielki Piątek 300 osób ze świecami odprawia Drogę Krzyżową. W  Wielkanoc  zapalane jest gigantyczne ognisko nieopodal kaplicy. Towarzyszy temu pokaz sztucznych ogni.
Zamek Herdringen - wzmiankowany po raz pierwszy w 1376 r. jako zamek rodziny Ketteler. W  1501 r.  podupadł, tak że przybrał formę półdrewnianego domu na  sztucznej wyspie. Kolejny z właścicieli Fűrstenberg dobudował  trzy skrzydła barokowe. W 1840 r. został przebudowany w stylu Tudorów. Zachowała się neogotycka kaplica, w której odbywają się śluby kościelne. W zamku otoczonym pięknym parkiem kręcono filmy, obecnie jest miejscem konferencji, zjazdów i służy turystom indywidualnym.
Malownicze zakątki starego Anrsbergu i jego zabytki można podziwiać na  fotografiach Johema Ottersbacha w miejscowym muzeum od 28 lipca do  końca września 2012 roku.   
                                                                                                                                    ZAPRASZAMY
Ewa Cichoń

 



Serdecznie zapraszamy
na wystawę fotografii Jochema Ottersbacha pt.:

„Mój Arnsberg”

z okazji 20-lecia Partnerstwa Olesno – Arnsberg

otwarcie wystawy w Dni Olesna
czas trwania lipiec – wrzesień 2012 r.





Wspomnienia Jana Piecha na XVI Czwartkowym Spotkaniu Muzealnym

21 czerwca br. odbyło się XVI Czwartkowe Spotkanie MuzealneWspomnienia




Wystawa medali i znaczków
z Janem Pawłem II

Od 13 września do 13 listopada 2011 r. w Oleskim Muzeum Regionalnym  można obejrzeć wystawę medali prof. Józefa Stasińskiego ze zbiorów oleśnianina Jerzego Janickiego i znaczków papieskich z całego świata ze zbiorów Grzegorza Kaniewskiego z  Gostynia.  Prof. Józef Stasiński jest mistrzem sztuki medalierskiej w Polsce. Był  wykładowcą  w Instytucie Architektury i Planowania Przestrzennego w Poznaniu. Prof. Stasiński wykonał ponad trzydzieści rzeźb, wśród których znalazły się znane i  cenione dzieła: Pomnik kardynała Augusta Hlonda, Droga Krzyżowa, Ołtarz Chrystusa w katedrze poznańskiej, Pomnik ofiar faszyzmu w Chełmnie nad Nerem, Droga Krzyżowa w kościele św. Anny w Hamburgu. Wykonał ponad tysiąc osiemset medali, m.in. Polska walcząca na frontach II wojny światowej, 14 medali z cyklu W trzechsetną rocznicę wygaśnięcia rodu Piastów Śląskich. Medale te, pełne ekspresji,  wyróżnia  miękki modelunek fakturowy, wiele inskrypcji, odejście od tradycyjnej regularnej i symetrycznej formy. Najwięcej medali prof. Stasiński poświęcił Janowi Pawłowi II. Jest to zbiór dokumentujący nie tylko osobę i działania papieża Polaka, ale także wydarzenia związane z życiem Kościoła w kraju i na świecie. Medale te upamiętniają zarówno Jubileusze papieża Jana Pawła II, jak również pielgrzymki Ojca Świętego do  Ojczyzny. Medale wykonane w brązie, srebrze, patynowane są sygnowane monogramem ST. Co  roku profesor wydawał kolejny  papieski medal, o czym donosił  w liście do Ojca Świętego: „Z pietyzmu do Waszej Świątobliwości wydaję co roku medal upamiętniający kolejny rok pontyfikatu Waszej Świątobliwości”. Wiele medali wykonał profesor na  zamówienie kurii biskupich, parafii  i indywidualnych  zleceniodawców.  Twórczość prof. Stasińskiego wielokrotnie była prezentowana na wystawach w różnych miastach Polski. Otrzymał on wiele nagród, wśród nich: nagrodę Miasta Poznania, Ministra Kultury i Sztuki, Ministra Obrony Narodowej, wojewody poznańskiego, został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Wojewody Poznańskiego Ad perpetuam rei memoriam, orderem papieskim Wielki Krzyż Świętego Sylwestra Papieża z  Gwiazdą, statuetką Złotego Hipolita przyznaną  mu przez  Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego. Prof. Józef Stasiński jest honorowym członkiem Stowarzyszenia Pamięć Jana Pawła II. 
 Na oleskiej wystawie zaprezentowano bogatą kolekcję oleśnianina Jerzego Janickiego  27 medali pontyfikalnych i 20 rocznicowych poświęconych Janowi Pawłowi II. Ostatni został wykonany przez prof. J. Stasińskiego z okazji 85 rocznicy urodzin ks. kardynała Mariana Jaworskiego. Widnieje na nim scena udzielania przez kardynała  Jaworskiego ostatniego namaszczenia papieżowi Janowi Pawłowi II.
Imponujące są zbiory znaczków Grzegorza Kaniewskiego z Gostynia. Na wystawie zaprezentowano znaczki m. in.: z  Polski, Watykanu, Włoch, Chorwacji, San Marino, Rumunii, Serbii, Irlandii, Malty, Bułgarii, Litwy, Łotwy, Węgier, Niemiec, Holandii, Lichtensteinu, Czechosłowacji, Słowacji, Macedonii, Portugalii,  Izraela, Palestyny, Jordanii, Filipin, Dominikany, Gwatemali,  Chile, Wenezueli, Ekwadoru, Argentyny, Brazylii, Kostaryki, Panamy,  Salwadoru, Hondurasu, Peru, Paragwaju, Boliwii, Gujany, Kuby, Meksyku, Azerbejdżanu, Kirgistanu, Turkmenistanu, Lesotho, Zairu, Rwandy, Konga, Tanzanii, Gambii, Togo, Palau, Mozambiku, Kenii, Wybrzeża Kości Słoniowej,  Czadu, Ugandy, Kamerunu, Bhutanu, Nigru, Madagaskaru,  Liberii, Gwinei, Papui-Nowej Gwinei, Sierra Leone, Wysp Salomona, Wysp św. Tomasza i Książęcych,  Mikronezji, Fidżi, Seszeli.
Z okazji IV Krajowej Konferencji „Samorządy RP dla Jana Pawła II” oleska artystka Sabrina Abtouche wykonała witraż z papieżem, który zawieszono na  wystawie, a także swoje witraże zaprezentowała Sylwia Górok –Świtała.  





Wieczór wspomnień i wzruszeń


XII Czwartkowe Spotkanie Muzealne, które odbyło się 16 września 2011 r.  w  ramach  IV Krajowej Konferencji Samorządy RP dla Jana Pawła II, zatytułowane było  „Oleśnianie u Jana Pawła II”. W roku beatyfikacji  Jana Pawła II wielu oleśnian pragnęło  podzielić się tym dobrem,  jakim było osobiste spotkanie z  jednym z największych w dziejach Kościoła papieży. Z Janem Pawłem Wielkim, przepowiedzianym w proroczej wizji  wieszcza Słowackiego. Z owym   Słowiańskim Papieżem, który   przeprowadził chrześcijaństwo w nowe, kolejne tysiąclecie i  wpłynął znacząco na wydarzenia w Europie środkowej i wschodniej oraz w Azji. Z  Pontifexem  Maximus – papieżem  budowniczym mostów -  pierwszym  następcą Chrystusa, którzy przekroczył prób synagogi poza św. Piotrem, ucałował Koran i zgromadził w Asyżu na  modlitewnym czuwaniu przedstawicieli religii oraz  wyznań niemal z całego świata. Z  niestrudzonym Pielgrzymem, pierwszym papieżem,  który odwiedził wszystkie zamieszkałe kontynenty, ponad 100 krajów, w tym anglikańską Wielką Brytanię i  komunistyczną Kubę. Z jedynym papieżem, który całował ziemię kraju, do którego przybywał, celebrował msze św. na stadionach, lotniskach, placach dla milionowych tłumów, przemawiał w języku mieszkańców danego kraju, choćby była to tylko krótka sentencja. Z  papieżem artystą słowa - poetą, aktorem, filozofem i pisarzem-autorem sztuk teatralnych, wierszy, orędzi, homilii, listów, encyklik, którego spuścizna teologiczno-socjologiczna jest imponująca. Z papieżem młodych, który zapoczątkował tradycję Światowych Dni Młodzieży. Z błogosławionym Janem Pawłem II, który beatyfikował i kanonizował o wiele więcej osób niż jakikolwiek Jego poprzednik.  Z papieżem nowego stylu pasterzowania, który wyszedł poza mury Watykanu i stał się tak bliski wiernym, jak żaden inny jego poprzednik. Nie zmieniło się to nawet po zamachu na jego Osobę. Z Bratem  naszego Boga, ofiarnikiem  własnego cierpienia i  milczącej konsekracji misterium umierania, który  ustanowił Światowy Dzień Chorego. Z papieżem  Prorokiem, łamiącym wiele barier i  stereotypów. Z papieżem humanistą, myślicielem i mistykiem, pozostającym w komunii z Bogiem w nieustannej modlitwie, obdarzony przez Stwórcę  wielkim umysłem i wielkim sercem. W jego wartościowaniu i dyspono­waniu czasem modlitwa zawsze była na pierw­szym miejscu, jak sam mawiał:  „[...] jedna chwila prawdziwej ad­oracji ma większą wartość i przynosi więcej po­żytku niż najintensywniejsza działalność, choć­by to była nawet działalność apostolska". Z papieżem,  który żył, modląc się i  umarł, modląc się.  Z papieżem  maryjnym, który poprzez swoje osobiste zawierzenie Maryi – Totus Tuus, zawierzył Jej Niepokalanemu Sercu cały Kościół i świat. Z papieżem, który potrafił  być wszędzie i dla wszystkich. Gdy odwiedzał Meksyk – był prawdziwym Meksykaninem, Afrykę – Afrykańczykiem, a w Portugalii stawał się dla wszystkich Portugalczykiem. Kiedy urzędował w Rzymie, był najważniejszym rzymianinem. Gdziekolwiek pielgrzymował stawał się niejako obywatelem tego miejsca. Jednak nigdy nie zapomniał i nigdy nie przestał kochać swojej Ojczyzny. Z papieżem  patriotą, największym z Polaków, który całym swoim życiem ukazał,  co Polska może dać światu. Podzielił się kapitałem duchowym nabytym w Ojczyźnie, w której wyrósł. W jego gestach i  słowach wielokrotnie przewijał się wątek pewnej teologii patriotyzmu.  Szczególną uwagę zwracał na jego macierzysty wymiar, a Matkę Ojczyznę porównywał do Macierzyństwa Maryi. Gdy w 1979 roku przemawiał na Wałach Jasnogórskiego Sanktuarium, podkreślił, że przybył tu, aby przyłożyć swe pasterskie ucho i usłyszeć, jak bije serce Ojczyzny w Sercu Matki. Jasna Góra jest bowiem sanktuarium narodu. „Trzeba przykładać ucho do  tego świętego miejsca, aby czuć, jak bije serce narodu w Sercu Matki. Bije zaś ono, jak wiemy, wszystkimi tonami dziejów, wszystkimi odgłosami życia”. Z papieżem, który pozostał człowiekiem, niekwestionowanym autorytetem moralnym akceptowanym zarówno przez zwolenników, jak i  przeciwników.
 Podczas jego pontyfikatu ponad 300 milionów ludzi przeszło na katolicyzm. Nie do końca uświadamiamy sobie, jak niezwykłym darem była dla nas jego Osoba i  to, że  dane nam było żyć w czasach jego pontyfikatu. To ogromne dziedzictwo Jana Pawła II chcemy wciąż kultywować. Wielu mieszkańców ziemi oleskiej miało szczęście spotkać się osobiście z tą niezwykłą Osobą. Pielgrzymki parafialne  do Watykanu, audiencje generalne, audiencje indywidualne, wyjątkowa pielgrzymka ministrantów w 2001 r., dary przekazane przez oleskie dzieci ze żłobka i  przedszkolaków to wszystko odżyło we wspomnieniach oleśnian, którzy podzielili się tym skarbem z nami.
Podczas  wzruszającego spotkania wytworzyła się niezwykła, wręcz familijna atmosfera. Spotkanie otworzył wieloletni proboszcz oleskiej parafii Ks. Prałat Zbigniew Donarski, wieloletni organizator pielgrzymek do papieża Jana Pawła II. Opowiedział zebranym wiele ciekawych zakulisowych zdarzeń związanych z wyjazdami do  Watykanu. Przybliżył zebranym wybitną, związaną z Janem Pawłem II, postać urodzonego w Oleśnie księdza Gerarda Rogowskiego, salwatorianina i  pierwszego polskiego pochodzenia generała tego zgromadzenia w latach   1975-1987. Odżyły wspomnienia podczas pokazu zdjęć, na których widnieli pielgrzymi z duszpasterzami z Olesna - ks. Donarskim, ks. Tarnawskim, ks. Joszko, ks. Cebulą, ks. Adamowem, ks. Kusem, ks. Bombą, ks. Mądrym, a  także sylwetki oleśnian, którzy odeszli do wiecznej ojczyzny. Wiele osób zabrało głos. Pani Jadwiga Dec opowiedziała o swoim pobycie  w  Kanadzie podczas  Światowych Dni  Młodzieży w Montrealu,  pani Maria Mitrenga podzieliła się wrażeniami ze spotkania z papieżem w Katowicach  – Muchowcu, pani Krystyna Falińska wspominała znajomość z Karolem Wojtyłą – duszpasterzem akademickim w Krakowie, do którego studenci zwracali się „Wujku”. Panie  Anna Zygmunt i Klaudia Smyk podzieliły się niezwykłą atmosferą, jaka wytwarzała się podczas spotkań z Janem Pawłem II. Dyrektor oleskiego żłobka pani Elżbieta Stengritt-Talik przekazała wzruszające świadectwo o przygotowaniu i przekazaniu daru dla papieża z  Polski w postaci różańca z żołędzi wykonanego przez dzieci i ich rodziców. Dyrektor przedszkola nr 4 pani Katarzyna Jackowska omówiła okoliczności powstania prezentu dla Ojca Świętego wykonanego przez przedszkolaków, który został wręczony papieżowi przez oleśnianina Grzegorza Polaka. Było to „Serce za serce” – ogromne tekturowe serce ze zdjęciami dzieci, które je wykonały. Oleśnianin - członek Stowarzyszenia „Pamięć JP II” pan Jerzy Janicki dał świadectwo głębokich więzi, jakie go łączyły z błogosławionym Janem Pawłem II. Szczególne były relacje Grzegorza Polaka związane z jego babcią Antoniną Polak, która osobiście znała Karola Wojtyłę, a może była z nim nawet spokrewniona. Od niepamiętnych czasów odwiedzała biskupa, potem kardynała Wojtyłę w  Krakowie. Dzięki temu rodzina Polak, zwłaszcza Grzegorz Polak, także  przewodnik i organizator pielgrzymek do Watykanu, miał to ogromne szczęście wielokrotnie osobiście rozmawiać z Ojcem Świętym, doświadczać błogosławieństwa dla swoich najbliższych, uczestniczyć w liturgii w  prywatnej kaplicy papieskiej. O wyjątkowej pielgrzymce ministrantów oleskiej parafii do Ojca Świętego opowiedział świadek tego wydarzenia Piotr Polak, obecnie 18-latek. Głos zabrał także Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki. Przypomniał o wrażeniu, jakie na nim wywarły homilie  kardynała K. Wojtyły w Piekarach Śląskich podczas pielgrzymek mężczyzn do tego sanktuarium ludzi pracy, a także podzielił  się przeżyciami, jakie towarzyszyły beatyfikacji Jana Pawła II i pielgrzymce  ministrantów, podczas której pełnił funkcję opiekuna młodzieży. Inni opiekunowie ministrantów pan Andrzej Kochański, pani Renata Gajdeczka wyrazili także publicznie swoje zaangażowanie i emocje  towarzyszące uczestnikom tej nietypowej pielgrzymki. O duchowym bogactwie spotkania z  Janem Pawłem II wspominała pani dr Adelheid Glauer.  Pan Rudolf Niesłony wyraził wdzięczność oleśnian dla organizatorów IV Krajowej Konferencji „Samorządy RP dla JP II” – Burmistrza Olesna, Urzędu Miejskiego i Prezesa Stowarzyszenia „Pamięć Jana Pawła II”  Ryszarda Zawadowskiego. R. Zawadowski podsumował spotkanie, które było   jedną z  form upamiętnienia błogosławionego Jana Pawła II, żyjącego nadal w  sercach świadków  i przyjaciół Jego Osoby.  
Ewa Cichoń
 


Oleskie Muzeum Regionalne w Oleśnie

zaprasza na

XII Czwartkowe Spotkanie Muzealne
TEMAT SPOTKANIA:

OLEŚNIANIE U JANA PAWŁA II”

DATA SPOTKANIA: 15 września 2011 r., godz. 16.00

MIEJSCE SPOTKANIA: Miejski Dom
Kultury w Oleśnie

Zapraszamy również do muzeum na wystawy:
Jan Paweł II na znaczkach pocztowych świata”
ze zbiorów Grzegorza Kaniewskiego z Gostynia

„Jan Paweł II na medalach prof. Józefa Stasińskiego”
ze zbiorów Jerzego Janickiego z Olesna,
/Spotkanie i wystawa są organizowane w ramach
IV Krajowej Konferencji „Samorządy RP dla Jana Pawła II”./


580_PLAKAT_OLESNO.pdf


Muzeum dziękuje

W dniu 22 lipca 2011 r., w  Oleskim Muzeum Regionalnym przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Olesna  z siedzibą w Arnsbergu, na czele z  przewodniczącym  Georgem Schneidrem i żoną Honorowego Obywatela Olesna  śp. Gerharda Kussa, Ingeborgą Kuss,  przekazali  naszej placówce 31 przedwojennych pocztówek Olesna i  kopie dyplomów mistrzowskich oleskich rzemieślników z 1921 r. i 1929 r. Jest to pokłosie kontaktów i  korespondencji Muzeum z Georgem Schneidrem. Jesteśmy wdzięczni za starania z jego strony,  aby nasze dobro regionalne powróciło do swojej małej ojczyzny. Towarzystwo Przyjaciół Olesna dąży wszelkimi drogami do  odzyskania cennych  oleskich muzealiów, które są w  rękach prywatnych. Zamiarem  tej grupy jest przekazanie ich do naszego muzeum, gdzie zostałyby  udostępnione mieszkańcom. Mamy nadzieję, że dalsza współpraca zaowocuje kolejnymi zbiorami tak cennymi dla instytucji o charakterze regionalnym.

Ewa Cichoń




KRYSZTAŁOWE    OKNA

W czwartek,  w dniu 21 lipca 2011 r., na oleskim kirkucie miało miejsce otwarcie wystawy prac  polskich i niemieckich artystów „KRYSZTAŁOWE OKNA”. Kuratorem wystawy został oleśnianin - jeden z artystów biorących udział w projekcie „Kryształowe Okna” dr Marek Mielczarek, który we wrześniu 2008 r. wraz z artystką z Niemiec, Norą Meyer, wykonał interesujące dzieło artystyczne. Na oleskiej wystawie zaprezentowano 10 prac wykonanych przez artystów biorących udział w projekcie „Kryształowe Okna” organizowanym przez Stowarzyszenia Forum Kultur z Poznania. Koordynatorem przedsięwzięcia był oleśnianin Bernard Żołyniak. Projekt zainaugurowano we Wrocławiu w 2007 r., po czym był on realizowany w 13 miejscowościach w Polsce, także  Oleśnie w dniach od 19 do 21 września 2008 r. Bodźcem projektu stały się wydarzenia Nocy Kryształowej, a jego ideą przewodnią, sformułowaną przez pomysłodawczynię Małgorzatę Annę Quinkenstein, było „spotkanie się dwójki obcych sobie artystów i  stworzenie wspólnej pracy w miejscu, w którym kiedyś dobrze znani sobie ludzie niszczyli dorobek i kulturę swoich sąsiadów". Każda ze spotykających się par artystów miała do dyspozycji taflę szklaną o  wymiarach 150x70 cm, na której pozostawiła efekt wspólnych działań twórczych. Do dnia spotkania artyści zupełnie nic nie wiedzieli o sobie nawzajem. Poznali się w trakcie pracy, wspólnych spacerów i dyskusji.    
Wernisaż na oleskim cmentarzu żydowskim otworzył Bernard Żołyniak z Forum Kultur. Kurator wystawy dr Marek Mielczarek  podzielił się  własnymi przemyśleniami  nad artystycznym projektem. Poniżej cytuję tekst M. Mielczarka:
„Nowe macewy. Refleksje na marginesie
    Próbując zebrać świeże myśli i wrażenia o oleskiej edycji dotychczasowych efektów międzynarodowego projektu o nazwie „Kryształowe Okna”, postanowiłem zwięźle zapisać je na czystej kartce papieru.
    - Czy po to tu dzisiaj przyszliśmy aby odświeżyć pamięć o wyglądzie tego dobrze nam znanego zabytku na terenie „oleskiej Szwajcarii” ?
    - Nie.
    -Spotkaliśmy się tu, aby obejrzeć macewy nowe wśród macew starych. Te nowe macewy nie są kamienne lecz szklane. Nie stoją też pionowo, jak nakazuje obyczaj. Ale stare też są pochylone. Wszystkie one posiadają inskrypcje.
    Jedne inskrypcje dotyczą zmarłych, drugie artystycznych refleksji nad tymi pierwszymi. Czy zatem przemawiają do na nas różnymi językami?
    Na razie mówią one wspólnym głosem o powadze śmierci, przyszłego życia i związanych z tym formach pochówków.
    Stare macewy pozostaną tu jednak do końca świata (choć są i tacy, którzy próbują temu zaprzeczyć), nowe długo tu pozostać nie mogą.
    Z uwagi więc na te pierwsze, nie przenoszę uwag o wystawie z marginesu na główną stronę.
    Niech pozostanie ona pusta, gotowa do zapełnienia przez Wasze refleksje o oleskim kirkucie”.

Na otwarcie wystawy przybyli miejscowi twórcy, pasjonaci historii, pracownicy gminnych placówek kulturalno-oświatowych, dziennikarze, fotoreporterzy i regionaliści.

Ewa Cichoń



W czwartek 21 lipca 2011 r. o godz. 15.00
 na Cmentarzu Żydowskim w Oleśnie
  otwarcie wystawy  prac polskich i niemieckich artystów
KRYSZTAŁOWE OKNA

plakat.pdf



Wystawa obrazów Barbary Horteckiej w Oleskim Muzeum Regionalnym


        Po raz pierwszy w rodzinnym  mieście i po raz pierwszy  w miejscowym  muzeum swoje prace wystawiła oleska artystka Barbara Hortecka.  Rysuje, maluje, tworzy od niepamiętnych czasów, od dzieciństwa uwieczniając swój zachwyt nad przyrodą roztaczająca się  wokół domu rodzinnego-leśniczówki,  w pierwszych, dziecięcych impresjach malarskich- rysunkach, obrazkach  malowanych kredkami  czy farbkami.  Swój talent i zamiłowanie do malarstwa rozwijała w Liceum Plastycznym.  Prowadziła zajęcia plastyczne w  ośrodkach kultury, dekorowała witryny placówek handlowych. Prowadziła warsztat szyldowniczy, a przez wiele lat sklep "Upominek-Mini Galeria”. Parała się kaligrafią, projektowaniem graficznym, kompozycjami  kwiatowymi i artystycznym pakowaniem upominków. Nie zaniechała w tym czasie malarstwa. Poza tym haftowała artystycznie, robiła kilimy, gobeliny, kroszonki  inspirując się motywami sztuki ludowej. Od 1996 r.  należy do Klubu Nieprofesjonalnych Plastyków „Nowy Styl” prowadzonego przez p. Marię Orman przy oleskim MDK. Uczestniczy w licznych plenerach malarskich, których pokłosie zostało także zaprezentowane na niniejszym wernisażu. Wystawiała swoje prace na wystawach poplenerowych.  Jak sama przyznaje, jej ulubioną techniką  jest rysunek w ołówku, piórku, pastelach. Tworzy obrazy olejne i akwarele. Barbara Hortecka uwielbia prace w plenerze, bowiem różnorodność świata przyrody, śpiew ptaków,  szum drzew, letnia paleta zieleni i nostalgia jesiennych rudozłotych  krajobrazów, mroczne leśne  uroczyska, przykucnięte malowniczo na równinie kapliczki czy krzyże przydrożne  dają wytchnienie artystce spragnionej skupienia i ciszy, umożliwiając jej kontemplację  cudu natury ziemi. To piękno i ta harmonia zastygła w malarskiej wizji Jej dzieł.  Tematyka Jej obrazów jest różnorodna, obejmując   pejzaże, kwiaty, martwą naturę, portrety i  Jej miasto kochane-Olesno, którego barwność przedstawia w różnych technikach, kolorystyce i formie. Zsynchronizowany  z leśnym tłem  krajobraz, zabytkowe drewniane budownictwo, interesujące   obiekty  sakralne  i inne  pomniki    kultury są wdzięcznym tematem jej prac. Wykonuje także kopie ulubionych mistrzów- Klimta, Muchy, Malczewskiego.  Poprzez swoją twórczość artystka dokumentuje cały wachlarz doznań, fascynacji, snów, wizji i marzeń. Różnorodność jej dzieł jest świadectwem niezliczonych możliwości wykorzystania swoich umiejętności  oraz przedstawiania ich w dowolnej formie, na dowolnym podłożu i  w dowolnym stylu. Estetyka, staranność,  dbałość o szczegóły, perfekcjonizm są cechami charakterystycznymi  Jej prac. Na wernisaż Jej prac w dniu 01.07.2011 przybyło wielu oleśnian na czele z Burmistrzem Miasta Sylwestrem Lewickim z małżonką, przyjaciół, znajomych, wielbicieli Jej talentu. Swoją obecnością zaszczycił otwarcie wystawy wybitny artysta malarz Bolesław Polnar. Wystawę w miejscowym muzeum można obejrzeć w lipcu i sierpniu br.
Zapraszamy.


Malarstwo milczącą poezją
Strofami pędzla barwnymi
Malarstwo dźwięczącą muzyką
W tonacji  palety artysty
Malarstwo tanecznym piruetem
W drgających światłocieniach
Malarstwo muśnięciem transcendencji
Pocałunkiem Boskiego natchnienia.

Ewa Cichoń



Serdecznie zapraszamy na otwarcie
wystawy prac
Barbary Horteckiej

plakat.p. Hortecka.pdf


Powstańczy rozdział dziejów ziemi oleskiej - XI Czwartkowe Spotkanie Muzealne

Na kanwie 90 – rocznicy III Powstania Śląskiego odbyło się 26 maja 2011 r. XI Czwartkowe Spotkanie Muzealne zatytułowane „Powstańczy rozdział dziejów Ziemi Oleskiej”. Uroczystość rozpoczęło przemówienie Burmistrza Olesna Sylwestra Lewickiego o znaczeniu świętowanej rocznicy. Włodarz miasta zaprosił zebranych do obchodów organizowanych przez Urząd Miejski i PSP nr 3 w dniu 17 czerwca br. przed pomnikiem Powstańców Śląskich. Wystąpili uczniowie Publicznego Gimnazjum nr 2 D im. Księżnej Jadwigi Śląskiej, pod kierunkiem Tomasza Grajcara, którzy zajęli pierwsze miejsce w Wojewódzkim Konkursie Pieśni Narodowo - Patriotycznej pod honorowym patronatem Marszałka Województwa Opolskiego i Opolskiego Kuratora Oświaty. Wykonali pieśń „Ten 21 roczek”. Ewa Cichoń przybliżyła zebranym wydarzenia z okresu powstań śląskich, które rozegrały się na  terenie Oleskiego, a dopełnieniem był występ uczniów Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 im. Powstańców Śląskich. Uczniowie pod kierunkiem Marii Baron i Arkadiusza Suchary zaprezentowali przedstawienie o walkach powstańczych w Oleśnie wg scenariusza Michała Tkacza. Dyrektor PSP nr 3 Teresa Wiecha przekazała uczestnikom przygotowany przez „Trójkę” folder o  walkach powstańczych na ziemi oleskiej.

 

Powstańczy rozdział dziejów Ziemi Oleskiej.pdf


 SERDECZNIE  ZAPRASZAMY  NA
XI CZWARTKOWE SPOTKANIE MUZEALNE

plakat XI spot. muzealne 1.pdf


kartka świateczna.pdf


Dzwony, dzwonki i dzwoneczki w Oleskim Muzeum Regionalnym w Oleśnie


7 kwietnia 2011 r. odbyło się X Czwartkowe Spotkanie Muzealne  poświęcone „Dzwonkom świata”  z bogatej kolekcji Mariana Łysakowskiego z Zielonej Góry.  Jest on nie tylko kolekcjonerem ponad 600  dzwonków i 35  janczarów, pochodzących z 55 krajów Europy, obu Ameryk, Afryki  i  Australii, ale zbieraczem wszystkiego co związane jest z tematyką dzwonków. Są to zdjęcia, widokówki, limeryki,  teksty wierszy, piosenek itp. Pan Łysakowski jest podróżnikiem, pilotem wycieczek krajowych i  zagranicznych, przewodnikiem turystycznym, wykładowcą  akademickim w  Instytucie Turystyki i Rekreacji w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w  Sulechowie, entuzjastą turystyki rowerowej. Ponadto śpiewa w chórze i  pisze limeryki. W 2005 r. został wpisany przez redakcję Teleexpresu do  „Galerii ludzi pozytywnie zakręconych”.
Dzwony towarzyszą nam w  różnych okolicznościach. Obwieszczają zwycięstwa i biją na trwogę, zwołują wiernych do świątyń, dzwonią podczas liturgii i uroczystego Te Deum, wielkanocne dzwony kończą pokutny okres Wielkiego Postu. Dzwony  towarzyszą do miejsca ostatecznego spoczynku, zawieszane u progów domostw ostrzegają przed wchodzącymi i odpędzają złe moce, zawieszane na  szyi zwierząt hodowlanych nie pozwalają na zagubienie się stada. Dzwonek szkolny rozpoczyna i kończy lekcję.  W Starym Testamencie arcykapłan na dolnym kraju szaty miał zawieszone dzwonki, aby ich dźwięk ogłaszał jego wejście do Miejsca Świętego w świątyni jerozolimskiej. Na  Dalekim Wschodzie dzwonki pełnią rolę amuletów. W średniowieczu zdobiły stroje błaznów, w Tyrolu wiejskie dzieci obchodziły pola uprawne z  dzwoneczkami w celu zapewnienia dobrych plonów. Afrykańskie plemiona napełniają dzwon wodą, którą  wylewają na ziemię, aby w ten sposób zaklinać deszcz. Dzwonki jako przedmioty liturgiczne używane już były w  VI w. Na pocz. IX w. dzwony kościelne biły już w całej Europie Zachodniej, a w Polsce po przyjęciu chrześcijaństwa od  II poł. X w. Szerokie jest spektrum funkcji użytkowych dzwonków. Są wśród nich muzyczne, kościelne, szkolne, konferencyjne, pasterskie, rowerowe, wędkarskie, sygnalizacyjne, pałacowe, hotelowe, stołowe, barowe, choinkowe, budziki, otwieracze, skarbonki, świeczniki, pozytywki, dzwonki przywiązywane do uprzęży końskiej lub sanek -janczary. Dzwonki różnią się nie tylko wielkością i dźwiękiem, ale także tworzywem z  którego zostały wykonane. W kolekcji p. Łysakowskiego znajdziemy wykonane z różnych metali i stopów- brązu, mosiądzu czy stali, ceramiki- porcelany, fajansu, gliny oraz  szkła, kryształu, drewna i wikliny.  Dźwięk dzwonów jest także doznaniem metafizycznym. Terapeutyczne zastosowanie dźwięku dzwonów leczy i inspiruje. Dzwonki weszły w nurt światowej kultury poprzez swoje szerokie zastosowanie w życiu codziennym oraz obrzędach religijnych. Dzięki różnorodnym kształtom i ornamentyce stały się  prawdziwymi dziełami sztuki. W kulturze chrześcijańskiej dzwon pełnił wyjątkową rolę, bo dzwon to głos Boga. Marian Łysakowski zaprezentował historię swojego hobby, nietuzinkowego zbioru, który uczestnicy mogli podziwiać po prelekcji w budynku muzeum.  Kolekcja jest imponująca i bardzo różnorodna, a prelekcja M. Łysakowskiego była bardzo interesująca, bowiem kolekcjoner jest nie tylko pasjonatem, obieżyświatem, ale także krasomówcą i zaklinaczem dźwięku.  Dźwięki dzwonów i mis tybetańskich prezentowane podczas spotkania ukazały swoją  moc oczyszczania przestrzeni. 
Na kanwie spotkania o dzwonach zaprezentowano historię  oleskich dzwonów. Najstarszy z  kościołów Olesna  pw. Św. Michała Archanioła posiadał dzwony odlane w XVIII w., które zostały zarekwirowane podczas wojen napoleońskich w 1812 r.  Nową partię dzwonów odlano w XIX w. Zostały one podczas II wojny światowej w  1943 r. skonfiskowane na cele wojenne. Wszystkie  znalazły się na  terenie Niemiec czekając na tzw. cmentarzysku dzwonów w Hamburgu na  przetopienie w fabryce zbrojeniowej. Niektóre z dzwonów ocalały i  zostały przekazane niemieckim parafiom.   Największy o imieniu Michał ważący 640 kg  został odlany w 1852 r. w Brzegu przez Jana Sebastiana Lehrenbasa. Na dzwonie umieszczono łaciński napis: „ PRINCEPS GLORIOSSIME MICHAEL ARCHANGELE ESTO MEMOR HIC ET UBIQUE SEMPER”- „Sławny księciu Michale Archaniele pamiętaj o nas tu i wszędzie.” Na przedniej stronie wytopiono płaskorzeźbę św. Michała z mieczem w prawicy i wagą łańcuchowa z ogniem w lewej ręce. Pod wizerunkiem Archanioła umieszczono drugi napis: „PRECARE PRO NOBIS DEUM UT NOS SUA GRATIA CONSERUET AB IGNE „-„Proś u Boga, aby nas swoją łaską zachował od ognia”. Olesno bowiem wielokrotnie się paliło. Dzwon został uszkodzony przez zawieruchę wojenną. Obecnie znajduje się w bawarskiej wiosce Thalberg/ Las Bawarski. Nagrany dźwięk dzwonu umila w Arnsbergu spotkania oleśnian.
Dzwon Augustyn odlany przez C. Loescha w Opolu w 1855 r. jest o połowę mniejszy od Michała. Jego  średnica wynosi tylko 90 cm, a smukła talia 283 cm. Waży 400 kg.  Posiada napis : „SANCTE AUGUSTINE ORA PRO NOBIS, UT IRA DEI NOBIS DESISTAT”-„Święty Augustynie módl się za nami, aby gniew boży od nas się oddalił”. Na dzwonie umieszczono płaskorzeźbę św. Augustyna patrona oleskich kanoników regularnych i NMP.  Zdjęty w 1943 r.  z dzwonnicy kościoła św. Michała  przeleżał na cmentarzysku dzwonów w  Hamburgu. W 1952 r. Kuria Biskupia w Münster przekazała dzwon  parafii w  Bienen w powiecie Rees nad Renem.
O trzecim z dzwonów opowiedział  Maksymilian Antkowiak, który z bratem Mateuszem przywiózł go do Olesna. Dzwon został zaprezentowany podczas spotkania muzealnego.  Nazywa się Maria Panna i trafił po wojnie do parafii św. Konrada w Lübeck.  Dzwon odlany w 1729 r. we Wrocławiu przez Jana Jakoba Rumfferta waży 90 kg. Został ozdobiony  napisem „Ku czci i chwale Chrystusa w godzinie śmierci, błogosławionej patronki Marii Panny, św. Wacława tryumfującego i  ku pocieszeniu w godzinie śmierci. Wacław i Maria Mischnik civis”. Na  dzwonie umieszczono płaskorzeźbę Chrystusa na krzyżu, obok którego po lewej stronie przedstawiono św. Wacława jako  opancerzonego  jeźdźca ze sztandarem, po prawej stronie NMP w aureoli słońca i księżycem u stóp. Był on dzwonem pogrzebowym. Staraniem m.in. p. dr Adelheid Glauer, Mateusza i Maksymiliana Antkowiaków oleski dzwon wrócił do domu i jest przechowywany w kaplicy starego szpitala. 18 04.2010 r. został uroczyście przekazany delegacji z Olesna.
 Najstarszy z dzwonów w  kościele św. Anny pochodzi z  1606 r.  Odlany został w ludwisarni Ercharda Schermbeina we Wrocławiu z fundacji  Melchiora Ledermana i  Marcina Chmielika. Donosi o tym napis umieszczony na dzwonie: „MELCHIOR LEDERAMN MARTIN CHMIELIK KOSSCIELNI ANNO 1606 ERHARD SCHERMBEIN GOS MICH IN BRESALU”. W 1902 r. na sygnaturce zawieszono mały dzwon o średnicy 30,3 cm i obwodzie kielicha 95,5 cm.  W 1957 r. odlano nowy dzwon o  średnicy 58 cm, obwodzie 180 cm, ważący 220 kg. Na dzwonie widnieje napis: STA: ANNA ORA PRO NOBIS A 1957 D”.
Kościół parafialny Bożego Ciała utracił dzwony, odlane w 1916 r.  we wrocławskiej ludwisarni,   skonfiskowane podczas II wojny światowej na  cele militarne.   Dzwony z 1927 r. z ludwisarni w Apolda w Turyngii podzieliły los poprzednich. Kościół otrzymał w 1992 r. trzy nowe dzwony z  inicjatywy ówczesnego  proboszcza Zbigniewa Donarskiego. Nadano im imiona oleskich kościołów - Św. Michał, Św. Anna  i  Boże Ciało. Zostały odlane w ludwisarni braci Felczyńskich w Taciszowie koło Gliwic.
Kościół Ewangelicki pw. Krzyża Chrystusowego wybudowany w 1853 r.  otrzymał dzwony z fundacji króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV, który podarował oleskiej gminie luterańskiej na ten cel 900 talarów, za co osobiście podziękował mu w Berlinie oleski pastor Leopold Polsko.
Kolekcję dzwonków można obejrzeć w oleskim muzeum do połowy czerwca. Zapraszamy.
Ewa Cichoń


 SERDECZNIE  ZAPRASZAMY  NA
X CZWARTKOWE SPOTKANIE MUZEALNE
I  OTWARCIE  WYSTAWY

plakat dzwonki świata.pdf


Wizyta znamienitych profesorów w Oleśnie

W dniu 05 marca 2011 r. Olesno odwiedzili wyjątkowi goście – prof .  Józef Stasiński i prof. Zenon Błądek. Przybyli do naszego miasta w  związku z przygotowaniami IV Krajowej Konferencji Samorządy dla Jana Pawła II, która odbędzie się w Oleśnie w dniach od 14 do 16 września br. Profesorom towarzyszył Prezes Stowarzyszenia Pamięć Jana Pawła II Ryszard Zawadowski, członek stowarzyszenia  Jerzy Janicki oraz Tadeusz Zamłyński, Grzegorz Polak, Ewa Cichoń. Goście byli zafascynowani historią Olesna, z którą zapoznali się w Oleskim Muzeum Regionalnym oraz  pięknem zabytków, szczególnie drewnianymi kościołami św. Anny i  św. Rocha.  Uznanie z ust tak wysokiej klasy specjalistów jest nobilitacją dla naszego miasta.
Prof. Józef Stasiński jest mistrzem sztuki medalierskiej w Polsce. Był  wykładowcą  w Instytucie Architektury i Planowania Przestrzennego w Poznaniu. Prof. Stasiński wykonał ponad trzydzieści rzeźb, wśród których znalazły się znane i  cenione dzieła: Pomnik kardynała Augusta Hlonda, Droga Krzyżowa, Ołtarz Chrystusa w katedrze poznańskiej, Pomnik ofiar faszyzmu w Chełmnie nad Nerem, Droga Krzyżowa w kościele św. Anny w Hamburgu. Wykonał ponad tysiąc osiemset medali, m.in. Polska walcząca na frontach II wojny światowej, 14 medali z cyklu W trzechsetną rocznicę wygaśnięcia rodu Piastów Śląskich. Medale te, pełne ekspresji,  wyróżnia  miękki modelunek fakturowy, wiele inskrypcji, odejście od tradycyjnej regularnej i symetrycznej formy. Najwięcej medali prof. Stasiński poświęcił Janowi Pawłowi II. Jest to zbiór dokumentujący nie tylko osobę i działania papieża Polaka, ale także wydarzenia związane z życiem Kościoła w kraju i na świecie. Medale te upamiętniają zarówno Jubileusze papieża Jana Pawła II, jak również pielgrzymki Ojca Świętego do  Ojczyzny. Medale wykonane w brązie, srebrze, patynowane są sygnowane monogramem ST. Co  roku profesor wydawał kolejny  papieski medal, o czym donosił  w liście do Ojca Świętego: „Z pietyzmu do Waszej Świątobliwości wydaję co roku medal upamiętniający kolejny rok pontyfikatu Waszej Świątobliwości”. Wiele medali wykonał profesor na  zamówienie kurii biskupich, parafii  i indywidualnych  zleceniodawców.  Twórczość prof. Stasińskiego wielokrotnie była prezentowana na wystawach w różnych miastach Polski. Otrzymał on wiele nagród, wśród nich: nagrodę Miasta Poznania, Ministra Kultury i Sztuki, Ministra Obrony Narodowej, wojewody poznańskiego, został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Wojewody Poznańskiego Ad perpetuam rei memoriam, orderem papieskim Wielki Krzyż Świętego Sylwestra Papieża z  Gwiazdą, statuetką Złotego Hipolita przyznaną  mu przez  Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego. Podczas konferencji poświęconej pamięci Jana Pawła II w Oleśnie będzie można podziwiać medale profesora Józefa Stasińskiego, który jest honorowym członkiem Stowarzyszenia Pamięć Jana Pawła II.  
 Członkiem tego stowarzyszenia jest także profesor Zenon Błądek,  wybitny architekt i  wykładowca, pracujący w Wyższej Szkole Hotelarstwa i na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej.  Jest wybitnym krajowym specjalistą w zakresie obiektów hotelowych i  rekreacyjnych, autorem wielu publikacji i podręczników, współtwórcą kategoryzacji obiektów hotelowych w Polsce, działaczem Zrzeszenia Hoteli Polskich, wieloletnim pracownikiem sieci hoteli „ORBIS”. Prof. Błądek przewodniczył Społecznemu Komitetowi Budowy Pomnika Ojca Świętego we Lwowie (autorem pomnika był prof. Stasiński). Prof. Błądek to także autor odbudowy kompleksu Wyższego Seminarium Duchownego we Lwowie.   Od 30 lat jest zaangażowany w budowę kościoła św. Józefa w Poznaniu Puszczykowie. Został uhonorowany Orderem  św. Grzegorza Wielkiego. Order ten, czyli Ordo Sanctus Gregorius Magnus jest  wysokim, czwartym w  hierarchii, odznaczeniem papieskim, przyznawanym za szczególne zasługi dla Kościoła. Kawalerowi orderu przysługuje prawo do noszenia specjalnego stroju, wstęgi, kapelusza i szpady. Nazwa orderu związana jest z osobą papieża Grzegorza I Wielkiego (590-604). Ustanowiony został w 1831 r. przez papieża  Grzegorza XVI.

Ewa Cichoń


Nowa wystawa w Muzeum

21.02.2011 r. o godz. 17:00 w budynku Oleskiego Muzeum Regionalnego odbyło się otwarcie  kolejnej wystawy okresowej „Nowości muzealnego magazynu”, na  której zaprezentowane zostały eksponaty,  pozyskane przez Muzeum  w  ostatnich  latach. Zarówno te, które przynoszą ludzie pragnący ocalić od  zapomnienia nawet najmniejsze okruchy  naszego wspólnego dziedzictwa,  jak  i  te, które pozyskaliśmy drogą zakupu. Lwia część zbiorów została zgromadzona w latach 2005-2010 i  dotyczy Olesna i najbliższej okolicy.   Wśród wystawionych eksponatów   na szczególna uwagę zasługują:  wyciąg notarialny z 1901 r. dotyczący podziałów majątkowych z  pieczęcią i podpisem  radcy prawnego Steinitza z Olesna, dokument z  1874 r. dotyczący sprawy sądowej, świadectwo ukończenia  w 1908 r. Kupieckiej Szkoły Dokształcającej w Oleśnie, świadectwo z 1905 r. ukończenia Seminaryjnej Szkoły Ćwiczeń w Oleśnie, świadectwo odbycia praktyki w 1909 r. w sklepie odzieżowym Józefa Czellnika, którego sklep mieścił się w kamienicy przy północnej pierzei Rynku 
(obecnie znajduje się w tym miejscu sklep ”Andrea”),  poświadczenie obywatelstwa polskiego powstańca Feliksa Stróżyka wydane w  Lublińcu w  1923 r.,   polska ulotka propagandowa z okresu plebiscytu na Górnym Śląsku,  krzyż na śląskiej wstędze waleczności i zasługi  -order wojskowy ustanowiony w  1921 r. dla powstańców śląskich,  upoważnienie do  noszenia krzyża powstańczego przez  Feliksa Stróżyka,  zaświadczenie o braniu udziału w  III powstaniu   śląskim w I. Baonie Oleskim z 1921 r., zaświadczenie o  braniu udziału w III powstaniu śląskim wydane w Oleśnie 1969 r., książeczka napisana przez Jerzego  Ziętka,  „Powstańczy szlak” wydana w  1946, kalendarz z 1937 r., fragment broni palnej z  XVII w.  znalezionej w pobliżu grobów żołnierzy szwedzkich w Brońcu, wybór czytanek dla kl. III i IV z 1945 r., podręcznik niemieckości na polskim Górnym Śląsku-przepisy dla mniejszości narodowych wydany w Katowicach 1922,  kwestionariusz potwierdzający aryjskie pochodzenie wydany w  Oleśnie w  1943 r., nekrolog pomocnika kancelarii sądowej w Oleśnie z 1910 r., kopia z księgi aktów notarialnych  notariusza częstochowskiego Biernackiego z 1903 r. sporządzona w  j. rosyjskim, rozporządzenie opolskiej rejencji królewskiej z 1858 r. w sprawie podatków gminnych wydane w Oleśnie (  dokument dwujęzyczny),  legitymacja Związku Polaków w  Niemczech  z 1939 r., zezwolenie na ożenek żołnierza Pruskiego Regimentu Muszkieterów pochodzącego z Olesna z 1796 r., deklaracja zawarcia związku małżeńskiego –zapis kościelny z 1762 r. w Gorzowie Śląskim, pismo z  1942 r. komendantury obozu koncentracyjnego Buchenwald do Anny Pielok zawiadamiający o śmierci Jana Pieloka, list Jana Pieloka do żony Anny z Buchenwaldu wysłany w 1942 r., akt urodzenia wydany w  Oleśnie w  1938 r., prawo jazdy wydane w Oleśnie  w 1938 r.,  legitymacja członka Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Oleskiej, tymczasowe zaświadczenie narodowości polskiej wydane w Oleśnie 1945 r.  z  pieczęcią i podpisem pierwszego powojennego starosty Ludwika Affy, notatka o wyjeździe z Olesna  17 .01.1945r. przed frontem radzieckim sporządzona na    zaświadczeniu o szczepieniu, wiza do przekraczania granicy polsko-niemieckiej z 1922 r.,  karta cyrkulacyjna do  przekraczania granicy polsko-niemieckiej z 1927 r., podręcznik do  historii z 1931 r., książka „Święta królowa na polskim tronie” wydana w  Krakowie w  1910 r., modlitewniki z pocz. XX w., rękopiśmienne  teksty homilii przygotowane przed II wojną światową przez ks. Antoniego Kaleję, który  po święceniach kapłańskich w 1933 r.  został mianowany wikariuszem w Oleśnie (od 1938 r. był proboszczem parafii Wysoka, od  1969-1983 r. proboszczem parafii w Oleśnie),zdjęcia  Ewy Fladeckiej z  generałem Józefem Hallerem , Anną i Janem Rydlem z pobytu w Londynie w  1959 r.,  zdjęcia przedstawiające nabożeństwo maryjne w kościele Bożego Ciała w 1934 r.,  procesji Bożego Ciała  z pocz. lat 70.XX w. na którym uwiecznieni zostali wikarzy Piotr Gołąbek, Paweł Stotko, Filip Wolnik, ministranci - przyszli księża: Helmut Eckert i Gerard Zug,  zdjęcie ołtarza polowego podczas uroczystości   Bożego  Ciała w Oleśnie 1963 r.,  peregrynacji obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w Oleśnie w  1966 r. z proboszczem Gustawem  Łysikiem, zdjęcia  rynku oleskiego na  pocztówce z  1920 r., rodziców urodzonej w Oleśnie Żydówki Miriam Alon-Roth - Ernsta Rotha-tłumacza literatury angielskiej i Erny z domu Kochmann,   bogatego kupca żydowskiego Ludwika Kochmanna, właściciela fabryki wody mineralnej i likierów, z żoną Marie z domu Baginsky przed sklepem  przy ówczesnej  Oppelnerstr/Armii Krajowej,   mistrza piekarskiego  Paula Kussmana przed piekarnią  przy ówczesnej Oppelnerstr./ Armii Krajowej,  Wielkiego  Przedmieścia  z kamienicą piekarza Karola  Klosika i synagogą, wnętrza oleskiej synagogi wybudowanej w latach 1888/89,  statku pasażerskiego w Trieście z rodziną Roth, która wyjechała z Olesna do Izraela w 1935 r., grobu Ludwika Kochmanna na oleskim kirkucie, zdjęcia rodziny Pallhonów, Augusta Pallhona w mundurze żołnierza niemieckiego w czasie I wojny światowej,  zdjęcia dziadków p. Teresy Maciejok- państwa Borek  przy torach kolejowych w Oleśnie, oleskiego proboszcza  ( w l. 1916-1945) Pawła Foika, wikarego Antoniego Kaleję, wikarego    Hugo Jendrzejczyka odprawiającego  pasterkę w 1944 r. w kościele parafialnym w Oleśnie, zdjęcia strojów ludowych z oleskiego, zdjęcie z zakładu fotograficznego Rudolfa Kessela, medal z popiersiem J. Piłsudskiego z okresu międzywojennego, medal z wybity z okazji jubileuszu 300-lecia kościoła św. Rocha w Grodzisku wydany przez Jana Piecha, banknoty niemieckie i  polskie z okresu międzywojennego, banknot 50 zł emitowany przez muzeum w  Oleśnie, banknoty zastępcze -Notgeldy wydane w Kluczborku po I wojnie światowej, mapa okręgu  oleskiego wydana w Paryżu 1758 r., talerzyk z  motywem kościoła Bożego Ciała z okresu międzywojennego, przedwojenne wieszaki z oleskich sklepów Czellnika, Kulessy, Pallhona i Böhma,  łyżka do butów z napisem „Schuhhaus Peter Jurczyk”- szewca, którego sklep znajdował się przy Rynku w Oleśnie,  pamiątka I Komunii św. z Olesna z  1926 r., książki chirurgiczne należące do doktora Schostocka, słownik angielsko-niemiecki z 1910 r., „Najlepsze kompozycje na świecie” wydane w  Nowym Yorku w 1900 r., aparat fotograficzny „Altuka” z lat 50. XX w, „Koreks ”-puszka do wywoływania klisz-element wyposażenia ciemni fotograficznej, lampa do naświetlania, płyty panchromatyczne-rodzaj kliszy- poprzednik błony fotograficznej, blaszki przy pomocy, których wkłada się płyty panchromatyczne do aparatu fotograficznego, „Krokus”- powiększalnik- przyrząd optyczny służący do rzutowania obrazu na  materiał światłoczuły w celu otrzymania odbitki, „Prawda”- gazeta polska wydawana w Oleśnie w l. 1911-1913, , „Dziennik Górnośląski” z 1921 r., dyplom uznania Cechu Rzemiosł Różnych dla oleskiego piekarza     Karola         Klosika z 1968 r.,  sztandar, kroniki  i legitymacje ZBOWiD, stroje ludowe, obrazy Augustyna Szpora ukazujące  Olesno pod koniec lat 40. XX w., pantalony damskie z pocz. XX w., radio „Pionier”, sebuwacz -przyrząd do zdejmowania butów, zydel szewski, oleodruki ludowe, pralnica, tara porcelanowa, porcelana z manufaktury „Porcelanfabrik Mitterteich Bawaria w l. 1931-1945, 43 tomy „Dzieł wszystkich’  Oskara Kolberga. Otrzymaliśmy także pamiątki z Peru i  Madagaskaru.
Dziękujemy darczyńcom, którzy przekazali naszej placówce eksponaty: Konradowi  Hanischowi- pierwszemu  dyrektorowi  muzeum w Oleśnie, Pawłowi Wieczorkowi, Józefowi i Róży Hęcińskim,  Siostrze  Ingeborg Müllenbach,  dr Adelheid Glauer, Piotrowi  Górokowi, Elżbiecie  Lesik,   Ewie  Fladeckiej, Marii  Cichoń, Ewie  Olejniczak, Teresie Maciejok, Adelajdzie  Joszko, Zuzannie  Wartenberg, Kamilowi  Wengel, Bogdanowi  Parkitnemu,  Janowi  Kwakiewiczowi,   Janowi  i  Marcie Respondkom,  rodzinie  Skowronek, Bogusławie  Szychowskiej,  Janowi Malińskiemu, ks. Lucjanowi Gembczykowi, Ernestowi Hoberowi, Marii Sigmund, Powiatowemu  Urzędowi  Pracy,   Edwardowi  Włóczykowi,  Wiktorowi Ratajowi.     Wystawę będzie można  oglądać do końca marca  br.   Zapraszamy.   


Ewa Cichoń.      

                                   


Serdecznie zapraszamy na wystawę

"Nowości muzealnego magazynu"

plakat nowości muzealnego magazynu.pdf


Olesno w 1945 r. tematem IX Czwartkowego Spotkania Muzealnego

27 stycznia 2011 r. odbyło się  IX Czwartkowe Spotkanie Muzealne poświecone 66 rocznicy wkroczenia do Olesna Armii Czerwonej.  W  pamiętnym styczniu 1945 r. nastały dni, w których umierało nasze miasto… Wobec zbliżającego się frontu radzieckiego dwie prowincje śląskie – Górny i Dolny Śląsk – znalazły się w bezpośrednim zagrożeniu  po 19 stycznia 1945 r. Mieszkańcy Olesna, w którym utworzono batalion Volkssturmu,  na wieść o zbliżających się wojskach sowieckich zaczęli opuszczać swoje miasto. Część oleśnian uciekła do  okolicznych wiosek. Inni podążyli w kierunku zachodnim.   16 stycznia miasto opuścili proboszcz Paweł  Foik i pastor Gotthard Halm. W następnym dniu, 17 stycznia, wycofali  się z Olesna żołnierze z 68 i 712 Dywizji Piechoty i  niedobitki 246 Pułku Piechoty z  4 Armii Pancernej. Oddziały te w  dniach 18 i 19 stycznia 1945 r. zaminowały drogi i wysadziły wiadukty kolejowe na trasie Kluczbork-Lubliniec. 
  Z Górnego Śląska wyjazd koleją możliwy był tylko przez kilka dni. Po opanowaniu Brzegu przez Rosjan przerwano połączenia kolejowe. Szacunkowo  podaje się liczbę 1,6 miliona ewakuowanych z 4,7 milionów mieszkańców. Ewakuacja została nie tylko za późno ogłoszona, ale i źle zaplanowana. Drogami ciągnęły nieprzebrane sznury chłopskich wozów zaprzężonych w konie lub krowy, obok ręcznych wózków czy saneczek z tobołkami, straszliwy był widok wyniszczonych i zmarniałych ludzi, którzy ze swoim mieniem musieli opuścić ziemie ojców. Ostra zima,  zamarzające dzieci, niepewność jutra, strach, bombardowania... Dobitnie oddają  ten exodus ludności Górnego Śląska słowa pewnego kapłana: „Jakże straszny nastał Sąd Boży nad narodem, którego rząd odrzucił Boga i jego prawa”.
Oddziały prawego  skrzydła I Frontu Ukraińskiego zaczęły przekraczać granicę Śląska 19 stycznia 1945 r. Oddziały 5 Armii Pancernej Gwardii wojsk I Frontu Ukraińskiego zajęły ziemię  oleską. Wojsko sowieckie pozostało w  niemiłej pamięci wielu mieszkańców tych ziem ze względu na sposób traktowania ludności cywilnej: mordy, grabieże, nagminne  gwałty na  kobietach, podpalenia. Zdobywany  w walce z Niemcami obszar Górnego Śląska Armia Czerwona traktowała jako integralną część hitlerowskiej Rzeszy, a zastaną ludność  jako Niemców.  Tymi poczynaniami niepowetowaną krzywdę uczyniono rodzinom niegdyś aktywnie uczestniczącym w agitacji propolskiej. Internowano mężczyzn w wieku od 17 do 50 lat, deportując ich do obozów pracy w głąb  ZSRR. 
Nie o takim wyzwoleniu marzyli działacze  plebiscytowi i powstańcy  mieszkający na  Górnym  Śląsku. Po przejściu frontu szczególnie dawały się we znaki rabunki szabrowników  zza przedwojennej granicy, którzy  zabierali  wszystko – od inwentarza żywego po narzędzia rolnicze. Przepadał dorobek pokoleniowy. Kradzieży dokonywali także miejscowi. Obowiązywała nienawiść do Niemców, której symbolem była odezwa Ilji Erenburga „Zabij” z wezwaniem: „Dzień, w którym nie zabiłeś przynajmniej jednego Niemca jest dniem straconym”. Historycy od dłuższego czasu usiłują odpowiedzieć na pytanie, czy Sowieci mordowali na rozkaz, czy też ich działania były spontaniczne. Ustalono, że wprawdzie formalnego rozkazu nie wydano, ale  część kadry oficerskiej przymykała oko na tego typu działania. .  Niektórzy z tych, którym udało się ocaleć, wspominają, że byli też dobrzy czerwonoarmiści. Dzielili się ze Ślązakami żywnością, bronili kobiet przed gwałtami ze strony pobratymców i przed szabrownikami..
 Bezwzględna była walka komunistycznej administracji  z tym co niemieckie, totalny zakaz mowy, karanie za  posiadanie literatury w j. niemieckim, konfiskata i palenie na stosach niemieckich książek, celowe niszczenie pamiątek rodzinnych, dewastacja  grobów z niemieckimi inskrypcjami, pomników ofiar I wojny. Trzeba jednak uświadomić sobie, że te poczynania były reakcją  na eliminowanie polskich napisów przez nazistów pod koniec lat 30. XX i formą zemsty  ofiar wieloletniej okupacji hitlerowskiej. To, co działo się tutaj w 1945 r. i w kolejnych latach,  było skutkiem doznanych okrucieństw ze strony hitlerowskich Niemiec. Wszystkich  mieszkańców  Górnego Śląska poddano procesowi weryfikacji narodowościowej.  Przywódcy wielkiej trójki na konferencji poczdamskiej 2 sierpnia 1945 r. zadecydowali o przesiedleniu ludności niemieckiej i  uznawanej za niemiecką. W imię „nowego ładu” w latach 1946-1948  przystąpiono do akcji przesiedlenia za granicę zachodnią  osób uznanych za Niemców. Miała także wtedy miejsce okresowa  odyseja  repatriacyjna.  Obie akcje krzywdziły setki tysięcy ludzi oderwanych brutalnie od stron rodzinnych, swoich obyczajów, domów, mogił. Poszkodowanymi  byli zarówno wypędzeni Niemcy,  jak i  przesiedleni  z kresów  wschodnich Polacy przybyli na Śląsk.  Spustoszeń w psychice  tych ludzi nie jesteśmy w stanie zrozumieć ani nie sposób ich zmierzyć. Warto podkreślić, że wśród kierowanych do wyjazdu w głąb Niemiec byli także Ślązacy pielęgnujący polską świadomość narodową, bowiem w komisjach repolonizacyjnych zasiadali najczęściej przybysze z Polski centralnej nie mający orientacji w narodowościowej mapie regionu. Wiosną 1945 r. stopniowo powracali styczniowi   uciekinierzy,  tzw. “flichtlingi” – głównie kobiety i dzieci. Tymczasem domy niektórych z nich  były albo zniszczone, albo zasiedlone przez innych tułaczy – ludność zabużańską i  osadników z Polski centralnej. Często  ciężko doświadczeni, bez środków do życia musieli stawić czoło wielu nowym wyzwaniom – trwającej „rewolucji” narodowościowej i społecznej. Zakaz przebywania na tym terenie osobom narodowości niemieckiej,  weryfikacja oraz przybycie licznej ludności napływowej z najliczniejszą grupą repatriantów doprowadziło do  zderzenia poziomów cywilizacyjnych i kulturowych rdzennej ludności śląskiej i nowo przybyłych. Efektem tego była dyskryminacja pierwszej grupy, która  po doświadczeniach utraty swojej małej ojczyzny  bardzo wolno adaptowała się do nowych, powojennych warunków. Rok 1945 był rokiem zwrotnym w dziejach tej ziemi, końcem  znajdującego  się w granicach niemieckich Rosenberg, a początkiem polskiego Olesna.
 O tym, jak wyglądało „wyzwolenie” Olesna  można dowiedzieć się z zachowanych zapisków ks. Hugona Jendrzejczyka, który pozostał w mieście, służył  pomocą mieszkańcom,   zwoził ciała pomordowanych i grzebał  je w zbiorowych mogiłach. Jego spisane wspomnienia są cennym źródłem wiedzy o tych tragicznych dniach.  Pamiętnik ks. Jendrzejczyka zainspirował nauczyciela historii w Zespole Szkół Zawodowych Andrzeja Sudera i jego uczniów do  opracowania  materiału na temat tego dramatycznego dla naszego miasta okresu. W  czasie czwartkowego spotkania muzealnego A. Suder wygłosił bardzo interesujący wykład,  posiłkując się pokazem multimedialnym. Zebrane przez prelegenta informacje wymagały żmudnej i czasochłonnej pracy. Literatury na ten temat jest niewiele. Wystąpienie swoje A. Suder oparł na spisanych i nagranych relacjach, wspomnieniach świadków tamtych dni.  Pożądanym byłoby opublikowanie tego interesującego referatu. Uczniowie ZSZ w Oleśnie: Michał Zieliński, Łukasz Wieczorek, Martin Reinert  pod kierunkiem swojego nauczyciela  Andrzeja Sudera przygotowali film dokumentujący pamiętny styczeń 1945 r. w Oleśnie. Kopie filmu przekazano Muzeum w Oleśnie.  Na spotkanie przybyło bardzo wielu zainteresowanych tematem, toteż odbyło się ono w dużej  sali MDK wypełnionej po brzegi. Zaproszenie przyjęli między innymi:  Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki,  przedstawiciele Rady Miejskiej: Gabriela Jokiel, Krzysztof Baron, Sekretarz Gminy Bożena Matusiak,   prałat Zbigniew Donarski, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym  Renata Płaczek-Zielonka, dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej Halina Szklanna,   dyrektor MDK Ernest  Hober, były przewodniczący TSKN Bernhard Smolarek, inspektor Sanepidu Jolanta Bala, dyrektor ZSZ Horst Chwałek, dyrektor PG nr 1 Janusz Wojczyszyn, dyrektor ZSD Jerzy Jeziorowski, przewodnicząca Związku Emerytów i Rencistów Krystyna Polak, komendantka szczepu ”Feniks”  ZHP phm. Ewa Bebłot,  przedstawiciele lokalnych mediów.


Ewa Cichoń



Serdecznie zapraszamy  na
IX Czwartkowe Spotkanie Muzealne
TEMAT SPOTKANIA:

Dni, w których umierało miasto – Olesno 1945 r.

W PROGRAMIE:
- prelekcja Andrzeja Sudera
- pokaz filmu przygotowanego przez uczniów
ZSZ w Oleśnie

DATA SPOTKANIA: 27 stycznia 2011 r., godz. 17.00

MIEJSCE SPOTKANIA: mała sala Miejskiego Domu
Kultury w Oleśnie

plakat IX spot.muz..pdf


kartka świąteczna 2010.pdf


 „Oleskie Anioły” w Muzeum
15-lecie Warsztatu Terapii Zajęciowej w Oleśnie

Przepyszna, bogata, przeobfita w ozdoby, wręcz barokowa wystawa „Oleskie Anioły” w  Oleskim Muzeum Regionalnym jest pokłosiem prac uczestników i  instruktorów Warsztatu Terapii Zajęciowej w Oleśnie. Jej tematyka i oprawa ma nam przypominać o zbliżających się świętach, w których to właśnie aniołowie byli zwiastunami Dobrej Nowiny o narodzinach Dziecięcia. Wystawa jest imponująca, tak pod względem ilości, precyzji wykonania, jak i  różnorodności prezentowanych aniołów. Stała się niezmiernie wyrazistym akcentem jubileuszu 15-lecia Warsztatu Terapii Zajęciowej, który swoją działalność prowadzi od 1 stycznia 1995 r. Pierwszym kierownikiem placówki była p. Czesława Sulnicka,  po niej funkcję tę pełnił do 2000 r.  p.  Kazimierz Sosnowski.  Kolejnym kierownikiem  został Andrzej Brocki. Od 1 grudnia 2004 r. kieruje placówką  p.  Ewa Janiszewska – Dandyk. W ramach Warsztatu funkcjonuje wiele pracowni. To tam pod okiem instruktorów powstają przepiękne wytwory ludzkiego kunsztu, talentu i  wyobraźni. To tam uczestnicy  doskonalą sprawność manualną, rozwijają precyzję,  pomysłowość, wrażliwość  estetyczną czy  myślenie przestrzenne. W pracowni  dziewiarskiej  pod kierunkiem p. Janiny Ofierskiej   uczestnicy pobierają  naukę haftu, na  krosnach  pionowych  i poziomych  wykonują  dywaniki, kilimy oraz gobeliny. W krawieckiej pod kierunkiem p.  Reginy Kisiel uczą się  szycia ręcznego i na maszynie.  W  introligatorskiej  i rękodzieła artystycznego  pod nadzorem p. Doroty Pluty i  Sylwii Dryndy  oklejają, składają, ozdabiają  zakładki do książek, wykonują kotyliony, ozdobne koperty i kartki okolicznościowe, kompozycje florystyczno-dekoracyjne,  pakują prezenty, wycinają różne elementy, jak serwetki czy  gwiazdki. W  plastycznej po kierunkiem p.  Alicji Mazur uczą się wykorzystywania  różnych  technik plastycznych- rysunku, malowania farbami, wyklejania, collage aż po malowanie na szkle.  Tworzą płaskie  kompozycje, maski karnawałowe, ozdoby choinkowe, kartki okolicznościowe połączone z  wycinanką, grafiką, rysunkiem, kompozycje z suchych liści,  pisanki. W pracowni ceramicznej pod opieką  p.  Haliny Mielczarek wyczarowują prace z gliny, modeliny, masy solnej oraz odlewów gipsowych. Pracownia jest wyposażona w piec ceramiczny do wypalania.  Po wypaleniu wytwory wymagają drobnej obróbki w postaci wyszlifowania papierem ściernym chropowatych powierzchni, pomalowania bądź też podklejenia odpowiedniego materiału jako podstawki. Powstają w ten sposób kubki, misy, wazony, doniczki, świeczniki, popielniczki, gwiazdki, księżyce, aniołki, baranki oraz wiele innych rzeczy. W pracowni  kulinarnej p.  Maria Famuła pomaga uczestnikom w prowadzeniu gospodarstwa domowego rozwijając umiejętności kulinarne przy  przyrządzaniu prostych potraw, zup, sałatek, deserów czy  ciast. Poza codzienną obsługą stołówki w WTZ, co wiąże się z przygotowywaniem posiłków, nakrywaniem do stołu i myciem naczyń, uczą się również zasad savoir –vivre. W pracowni stolarskiej  pod okiem p. Maurycego  Kawy  trwa nauka  cięcia  drewna, płyt wiórowych  pod odpowiednim kątem, nabywania  umiejętności łączenia drewna z drewnem oraz z innymi materiałami przy pomocy różnych technik. Powstają tam różne proste ozdoby z drewna, a także obrazy z  płaskich elementów wyciętych ze sklejki. Wytworem tej pracy są także różne zabawki, jak np. lajkoniki, kwiatki, kury i kaczki, lalki z  ruchomymi kończynami, domki dla lalek, samoloty, czy klocki nakładane na  trzon. Podczas tych zajęć uczestnicy wykonują również przedmioty użytkowe np. skrzynki na narzędzia, kwietniki, świeczniki, domki czy karmniki dla ptaków, a także ramki do obrazów stworzonych w pracowni plastycznej, dziewiarskiej i krawieckiej. Pracownia informatyczna  prowadzona przez p. Dawida Dudka  służy do nauki  podstaw obsługi komputera, programów i urządzeń peryferyjnych. W pracowni pedagogicznej  uczestnicy oddają się ćwiczeniom w pisaniu i czytaniu ze zrozumieniem,  ćwiczeniom  w liczeniu, doskonaleniu form wypowiedzi.  W pracowni  psychologicznej odbywają się cotygodniowe spotkania  z psychologiem, które przybierają  formę grupową, rzadziej indywidualną. W ramach tych spotkań uczestnicy dzielą się swoimi wrażeniami, opowiadają o sytuacjach, które sprawiają im najwięcej trudności, dyskutują na różne tematy dotyczące życia codziennego. Pracownia  pielęgniarska pod nadzorem p. Edyty Kowolik prowadzi  zajęcia w formie wykładowo – poglądowej, z zakresu higieny osobistej i zdrowia. W pracowni  rehabilitacyjnej   pod nadzorem p. Tomasza Dziób uczestnicy WTZ mają  możliwość poddania się różnym zabiegom  rehabilitacyjnym. Tak bogata oferta stwarza możliwości uczestniczenia  w rehabilitacji społecznej i zawodowej. Uczestnicy oleskiego WTZ  dają nam to, co mają najlepsze. Wytwory tej pracy  są później prezentowane na różnego rodzaju pokazach, kiermaszach, aukcjach  wyrobów WTZ, cieszących się  dużym zainteresowaniem. Zadziwiają pomysłowością  i estetyką wykonania. Odzwierciedlają nastroje i przeżycia podopiecznych, a także fachowość opiekunów.  Takie właśnie są „Oleskie Anioły”, wiszące  na ścianach, stojące na postumentach. Strzegą i przypominają o sferze sacrum wtapiającej się dzięki nim w nasze ludzkie profanum.  Ta wielobarwna  mozaika anielskich  bytów na tej wystawie  jest  swoistą  kartką  świąteczną oleskiego WTZ  dla swojego miasta. Z okazji jubileuszu 15-lecia życzymy kierownictwu, kadrze pracowniczej, uczestnikom warsztatów i ich rodzinom zdrowia, pomyślności i dalszego twórczego rozwoju, aby Olesno mogło dalej  szczycić się ich osiągnięciami. 

Wystawę można oglądać do końca stycznia 2011 r. w godzinach otwarcia muzeum w Oleśnie.

Poniedziałek, czwartek i piątek – od 9:00 do 14:00

Wtorek od 9:00 do 15:00

Środa  od 9:00 do 17:00

Druga niedziela miesiąca od 13: 00 do  17:00

Ewa Cichoń

 


Najpiękniejsza szopka ziemi oleskiej tematem 
VIII Czwartkowego  Spotkania Muzealnego


W adwentowym okresie oczekiwania na najpiękniejsze święta  Bożego Narodzenia kolejne VIII Czwartkowe Spotkanie Muzealne w dniu 9 grudnia 2010 r.  poświęcone było historii niemal  stuletniej stajenki w Borkach Wielkich - najsłynniejszej  szopki  w Oleskiem. Dzieje  tej gigantycznej stajenki, wystawianej od 1911 r. w kościele franciszkańskim w Borkach Wielkich, przedstawił p. Hubert Imiołczyk, mieszkaniec tej najstarszej oleskiej miejscowości, wzmiankowanej już pod rokiem 1193.  Jest on pasjonatem historii Borek Wielkich, prezentującym na łamach prasy,  (w „Roczniku Powiatu Oleskiego,”) oraz  podczas spotkania z historią  lokalną  losy tej osobliwej boreckiej szopki, której od   1992 r. jest jej projektantem i kierującym  jej budową.  Tej stajence  poświęciliśmy  wystawę w naszym regionalnym muzeum na przełomie lat 2005/2006, do  której zdjęcia i tekst przygotował  Hubert Imiołczyk. Prelegent publikował w prasie  interesujące historie kapliczek i krzyży  przydrożnych w Borkach Wielkich, Małych, w Kucobach, w „Roczniku Powiatu Oleskiego” dzieje boreckiej straży pożarnej, która wydała serię widokówek  świątecznych z motywami miejscowej szopki. 
Szopka, stajenka, na Śląsku zwana betlejką jest bardzo wyrazistym symbolem, atrybutem Świąt Bożego Narodzenia. Najczęściej  przybiera formę makiety przedstawiającej szopkę, stajnię, szałas,  jaskinię czy  grotę. Powstają  wielkie i miniaturowe, proste i misternie wykonane,  także żywe szopki, w  których zamiast figur owiec i bydła występują  prawdziwe  zwierzęta. Ale w każdej z nich znajduje się Dzieciątko Jezus, Maryja, Józef, aniołowie, pasterze, trzej królowie i gwiazda betlejemska. Przyjmuje się, że pierwszą betlejemską stajenkę zaaranżował 24 grudnia  1223 r. św. Franciszek z Asyżu w miejscowości Greccio. Na  zboczu góry w klasztorze – pustelni, którą świętemu podarował szlachcic Jan Welita,  po raz pierwszy pojawił się żłóbek  ze Świętą Rodziną. Z  tego miejsca „ bogatego ubóstwem”, jak mawiał biedaczyna z Asyżu, emanować zaczął blask bożonarodzeniowej szopki, która na trwałe  zapisała się  w tradycji Kościoła. 
Jasełka powstałe w XIII w. są właśnie pomysłem Poverella- św. Franciszka, zrodziły się w jego promiennej wyobraźni, rozgrzanej pasją  aktorstwa, jaką  przecież  żywią  wszyscy Włosi i, wnet zyskały naśladowców w całej Europie, zrazu wśród kleru, po kościołach i klasztorach, a później także u innych miłośników teatru o pobożnych treściach, którzy czasem nader prostodusznie popuszczali wodze apokryficznej fantazji.
Na tle różnorodnych szopek wyróżniają się szopki neapolitańskie i nasze rodzime - krakowskie. Neapolitańskie wykonane są najczęściej z terakoty, czasami z korali lub muszli morskich. Scenerią jest architektura Neapolu bądź krajobraz jego okolic. Wykonane z wielkim realizmem, odwoływały się do scen z życia codziennego; poza postaciami Świętej Rodziny i  pasterzy, zapełniały się figurkami rzeźników, winiarzy, tkaczy, garncarzy ukazanych przy swoich warsztatach. Realizm scen podkreślają rekwizyty zaczerpnięte z codzienności: studnia,  czy piec stawiane w  centrum szopki, częsty jest motyw jadła: -  kosze owoców, ryb, michy makaronu, bochny chleba.
Szopki krakowskie  to  bogato zdobione, wielowieżowe sceny o architekturze nawiązującej do zabytków Krakowa - Kościoła Mariackiego, Katedry Wawelskiej i innych. Co prawda nie przypominają ubogiej stajenki czy zimnej groty, ale są  przepiękne, mają swój niepowtarzalny styl, urok i klimat.  Wykonane są  z drewna, sklejki, a wśród figurek występują  postacie historyczne - królowie, bohaterowie narodowi, wybitni Polacy, jak M. Kopernik czy  Jan Paweł II.
Franciszkowa  prosta  stajenka,  pielęgnowana  początkowo w  kościołach franciszkańskich, a potem w całym katolickim świecie,  poprzez wieki przechodziła ewolucję, przybierając w XVIII stuleciu postać  przepysznych bogatych szopek, które zawędrowały na dwory królewskie i magnackie. Bogato dekorowane figurki w szatach z jedwabiu, drogich kamieni i zdobione złotem nie przypominały ubogich  biblijnych  postaci. W tej epoce pojawiła się moda na szopki ruchome. Najsłynniejsza w naszym kraju znajduje się w Wambierzycach, z jej 800 figurek ponad 300 poruszanych jest mechanizmem  zegarowym w rytm muzyki. Także w  Oleśnie buduje ruchome szopki od młodości p. Antoni Prudło. Można je podziwiać na wystawie jego sklepu „Bławat”. W każdym  kościele w okresie Bożego Narodzenia stawia się  stajenkę, także  w naszych  oleskich  kościołach  – pw. Bożego Ciała, skromną w kościele św. Michała, piękną, z  najstarszymi w Oleśnie  figurkami, w kaplicy św. Franciszka w starym szpitalu. Jednak najpiękniejszą, największą, najbogatszą szopką  bożonarodzeniową mogą się szczycić ojcowie franciszkanie z Borek Wielkich. Przy niej organizują od kilkudziesięciu lat słynne nabożeństwa kolędowe dla wszystkich stanów, szczególnie dla dzieci i młodzieży. Tę piękną  tradycję i  dzieje stuletniej stajenki  w Borkach Wielkich przybliżył zebranym p. Hubert Imiołczyk. Zaproszenie na spotkanie przyjęło wielu oleśnian z Burmistrzem Olesna Sylwestrem Lewickim, wiceburmistrzem Jerzym Chęcińskim, przedstawicielami  Rady Miejskiej: Marią Kaniuką, Markiem Leśniakiem, prałatem Zbigniewem Donarskim, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusławą Szychowską, dyrektorem oleskiej Biblioteki Publicznej Haliną Szklanną,   dyrektorem MDK Ernestem Hoberem, byłym przewodniczącym TSKN Bernhardem Smolarkiem, inspektor Sanepidu Jolantą Balą, dyrektorem PG nr 1 Januszem Wojczyszynem, wicedyrektorem ZSD Cezarym Łuczakiem, przewodniczącą Związku Sybiraków w Oleśnie Barbarą Gwiazdowską, i przedstawicielami lokalnych mediów. Mała sala MDK była wypełniona po brzegi. A było czego posłuchać. Pan Imiołczyk skrupulatnie i bardzo dokładnie przedstawił historię szopki bożonarodzeniowej w Borkach Wielkich i tradycje  nabożeństw jasełkowych. 
Szopka w Borkach Wielkich pojawiła się wraz z powstaniem kościoła  pw.  św. Franciszka z Asyżu w  1911 r.  Zrazu była o wiele mniejsza od współczesnej,  z niewielkimi figurkami.  Jednometrowe zakupiono później, a jeszcze większe w 1929 r. i 1938 r.  Z  zapisów kronikarskich wynika, że w 1918 r. szopkę wybudowano w  prezbiterium. Pracami kierował brat Andrzej Wróbel i ojciec Marceli Smuda. W latach 50-tych XX w. tworzył ją ojciec Alard Fudalla,  a w kolejnej dekadzie ojciec Salwator Witecy. W latach 70-tych wyjątkowo piękne stajenki budował brat Manfred Simon, który pracował przy niej do  samej wieczerzy wigilijnej. Po śmierci brata Manfreda kierownictwo budowy przejęli parafianie Teofil Gruca i Augustyn Hoffmann. Oprawą  plastyczną zajął się Gerard Ligus. W 1983 r. wykonano stałe drewniane rusztowanie wg projektu Jakuba Lerche. W latach 80-tych artystyczny szlif szopce nadał Ojciec Damian Stachowicz., a nad jej  oświetleniem pracował Joachim Bensz. Zaangażowany w tworzenie szopki był  także Alojzy Krawczyk. W 1995 r. wszystkie figury zostały odnowione przez plastyczkę Elżbietę Kurpierz, a leśny mech zastąpiono sztuczną trawą. W  kolejnych latach rusztowanie obudowano płytami pilśniowymi imitującymi kamienny mur. Brat Czesław Biela wykonał gwiazdę betlejemską. W 2005 r. Jan Dymarek podjął się modernizacji   przedwojennego  mechanizmu  wyświetlającego  promienie nad główką  Dzieciątka. Nową  ramę do płótna i  gwiazdę betlejemską wykonał Marek Ludwig, a płótno uszyły Regina Dymarek i Brygida Imiołczyk. Palmy w stajence są dziełem Ojca Mieczysława Lenarda. Borecka stajenka ustawiana jest na powierzchni niemal 70 m kwadratowych. Posiada ponad 6-metrowe rusztowanie o  szerokości 7, 20 m i głębokości 9, 5 m oraz  ponad siedmiometrowe tło malowane na płótnie lub płytach pilśniowych.  Corocznie zmienia się  układ i panorama szopki.  Franciszkanie dysponują pięcioma pejzażami - z  widokiem Asyżu, krajobrazem górskim, panoramą palestyńskiego miasta i  motywami wiejskiej zabudowy z okolic Borek Wielkich. W sumie szopka osiąga 13, 5 m wysokości. Figury o  wysokości od 85 cm do 140 cm wykonane są z gipsu lub  drewna. Przedstawiają Dzieciątko Jezus, NMP, św. Józefa, 13 pasterzy, trzech królów, św. Franciszka i  dwadzieścia pięć zwierząt  W stajence umieszczane jest także  ognisko, wiatrak, młyn, domki, sadzawki, studnia. Czas wystawiania szopki trwa ok. 2 tygodnie, w pierwszej fazie potrzebnych jest od 15-20 mężczyzn do  stawiania rusztowania, naciągania płótna. Do kolejnych prac wystarcza już 5-6 osób. Ostateczny efekt nadaje oświetlenie składające się z ponad dwudziestu różnych lamp i reflektorów. Pracują nad tym Jan Dymarek i  Jacek Pownug. Liczne kwiaty doniczkowe są darem Sióstr Służebniczek NMP oraz parafian.  Od lat 90-tych XX w. projektantem i kierownikiem budowy tej szopki jest Hubert Imiołczyk. Zainteresowanych szczegółową historią boreckiej szopki odsyłamy do artykułu H. Imiołczyka „Stuletnia tradycja -  szopka w Borkach Wielkich” w 2 numerze „Rocznika Powiatu Oleskiego”.

Ewa Cichoń 



Serdecznie zapraszamy na wystawę:

"Oleskie Anioły"

plakat WTZ.pdf


Serdecznie zapraszamy na 
VIII Czwartkowe Spotkanie Muzealne

Temat spotkania:

Najpiękniejsza szopka Ziemi Oleskiej – historia stajenki w Borkach Wielkich.”

W programie:

  • prelekcja H. Imiołczyka o historii szopki w Borkach Wielkich

  • pokaz multimedialny

Data spotkania: 9 grudnia 2010 r.,
godz 17.00

Miejsce spotkania : mała sala Miejskiego Domu Kultury w Oleśnie

VIII spot. muz.1.pdf


VII Czwartkowe Spotkanie Muzealne „Ze śląską godką i piosenką”

      „Pogodomy po naszemu” - takie motto przyświecało kolejnemu VII czwartkowemu spotkaniu muzealnemu.  Monologi w śląskiej godce wygłosiła  uczestniczka konkursu  „Po naszymu, czyli po śląsku”  p. Maria Mitrenga, mieszkanka Olesna, urodzona w Siemianowicach. Po ukończeniu studiów  filologicznych  pracowała w charakterze nauczycielki j. polskiego w Chorzowie Batorym, Łomnicy i Sowczycach, gdzie pełniła funkcję dyrektora szkoły. Za jej kadencji placówka otrzymała imię społecznika i wielkiego przyjaciela dzieci Janusza Korczaka. Jest uczestniczką  konkursu „Po naszemu, czyli po śląsku,”, autorką  interesujących gwarowych monologów. Biorący udział w tym konkursie   organizowanym    corocznie od 1993 r.  ubiegają się o tytuł „Ślązaka Roku".  Konkurs polega na przedstawieniu kilkuminutowego monologu w  dialekcie śląskim na dowolny temat. Jurorami są wybitni znawcy zagadnienia: senator  prof. Dorota Simonides, ks. prof. Jerzy Szymik, oraz przewodniczący jury prof. Jan Miodek. Patronat nad konkursem obejmuje Radio Katowice  oraz „Dziennik Zachodni”.  Inicjatorką  konkursu jest dziennikarka rozgłośni Katowice, senator Maria Pańczyk. Jak sama podkreśla, nie chodzi w nim tylko o mówienie śląską gwarą, ale przede wszystkim o to, co się w tej gwarze mówi. Często monologi uczestników konkursu to wzruszające, intymne historie z ich życia, obfitujące przy tym w żarty i anegdoty. „Prawdziwa śląskość pewna swego wewnętrznie, własnej godności jest otwarta na to co inne, a  jedynie kompleksy powodują jakąś ksenofobię” - mówi ks. prof. Jerzy Szymik, juror. Naukowiec, społecznik i polityk, prawdziwa ambasadorka  Śląska,  jakim jest prof. Simonides, na każdym kroku podkreśla, jak ważne jest mówienie w swoim języku serca. Namawia,  by Ślązacy używali swych lokalnych urozmaiconych gwar - należących do wspólnego narzecza śląskiego - przestrzegając jednak przed próbami ich unifikacji.
 Etnolekt,  inaczej dialekt śląski to  zespół gwar śląskich,  którym posługuje się rdzenna ludność Górnego Śląska oraz reliktowo część ludności Dolnego Śląska. Na kształtowanie się słownictwa etnolektu miały wpływ zapożyczenia z języków: polskiego, czeskiego (raczej morawskiego, funkcjonującego dawniej jako odrębny język), niemieckiego (częściej z  germańskiego dialektu śląskiego, niż standardowego niemieckiego) oraz częściowo słowackiego. W mowie tej przeważa źródłosłów słowiański. Znaczna część wyrażeń bliższa jest raczej językowi staropolskiemu niż współczesnej polszczyźnie.
W publikacjach językoznawczych wydanych w  Polsce ślunsko godka uznawana jest za dialekt języka polskiego. Co najmniej 60 tysięcy Ślązaków  uważa dialekt śląski za samodzielny język śląski, wobec którego trwają obecnie prace kodyfikacyjne dotyczące pisowni. Jak większość języków regionalnych, dialekt śląski przez wiele wieków funkcjonował w formie mówionej, a Ślązacy pisali najpierw po łacinie, potem po polsku, trochę po czesku, a w końcu po niemiecku. Dialekt śląski nie doczekał się własnej ortografii.
Od lat 30. XX w. istnieje śląski mikrojęzyk literacki tzw.  laski ( gwary lechickie), ustandaryzowany przez frydeckiego pisarza Erwina Goja, znanego jako óndra Łysohorsky, jednak został on oparty na bazie pogranicznej śląsko-morawskiej gwary górno-ostrawskiej, więc nie jest dla zespołu dialektów śląskich reprezentatywny. Wcześniejsze próby standaryzacji literackiego języka śląskiego, podejmowane kilkakrotnie w XIX w. m.in. przez Antoniego Stabika, zakończyły się niepowodzeniem. Antoni Stabik  (ur. w 1807 r. w Mikołowie, zm. w 1887 r. w Michałkowicach) był  popularnym na Górnym Śląsku kapłanem, poetą, autorem polskich wierszy zamieszczanych na łamach prasy oraz zebranych w tomie „Żarty nieżarty" wydanym w 1848 r. w Raciborzu. Jako pierwszy próbował dokonać standaryzacji literackiego języka śląskiego. Obecnie język śląski został uwzględniony w normie ISO 639-3, gdzie Międzynarodowa Organizacja  Normalizacyjna – ISO przydzieliła mu kod: „SZL”.
 Maria Mitenga  jest nie tylko autorką interesujących gwarowych monologów, ale także animatorem kultury śląskiej w Oleśnie poprzez zainicjowanie powstania zespołu śpiewaczego „Ferajna”. Spotkania tej grupy odbywają się w środy w  MDK. Zespół wystąpił m.in. podczas tegorocznych gminnych dożynek, Dnia Niepełnosprawnych w Starym Oleśnie.
Na spotkanie przybył Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki z małżonką, przedstawiciel Rady Miejskiej Grzegorz Polak, Skarbnik Gminy Jan Jaskólski, Prałat Zbigniew Donarski, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusława Szychowska, dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej  Halina Szklanna, dyrektor MDK Ernest Hober, fotograficy olescy, lokalna prasa i wielu zainteresowanych tematem.  Wspaniale recytował wiersze w śląskiej godce p. Antoni Kłusek. Wystąpili uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 Dwujęzycznej. Patryk Poremba w stroju górnika opowiadał po śląsku jak to na grubie się robi, a Katrin Joschko grała na flecie.  Publiczność śpiewała wraz z występującą „Ferajną”. Panie w swoim repertuarze mają wiele pieśni spod Olesna a także nowe, o tekstach związanych z  naszym miastem. Atmosfera była przednia przy kołoczu i kafeju.

Ewa Cichoń


Oda do śląskiej gwary  Eugeniusza Klucznioka
Gwaro nasza,  śląska gwaro
zabić Cie niy idzie
kto tu rządził,
to próbowoł
i zawsze plajtowoł.
Jedni siłą próbowali,
tłumy przesiedlali.
Ty zaś wszystkich pokonałaś,
żywa pozostałaś.
W szkołach uczyli nas mówić,
pięknie recytować,
a na przerwach my godali
bery łozprowiali.
Farorz mówił, rechtor mówił,
w urzędach zmuszali,
my zaś w domach i na placach
 Ciebie używali.
Najdziwniejsze jest, że tyn
co mioł Cie zlikwidować,
niy kapnoł sie kiedy som
w godce zaczoł Cie stosować.
Gwaro nasza, śląska Gwaro
 coś dziadom służyła,
tu na Śląsku nam zostaniesz
i wnukom posłużysz.
A jak się  kto na Ciebie porwie
i bydzie kasowoł !!!
He,he,he,he,he
niech spróbuje, to splajtuje
i tysz  bydzie godoł
Ach gwaro nasza,
Nasza śląsko Gwaro
.

 


Serdecznie zapraszamy na 
VII Czwartkowe Spotkanie Muzealne

Temat spotkania:
„Ze śląską godką i piosenką”
- monologi w gwarze śląskiej Marii Mitręgi

Data spotkania: 21 października 2010 r., godz 17.00

Miejsce spotkania : mała sala Miejskiego Domu Kultury w Oleśnie

plakat VII spot. muz..pdf




Artystyczna podróż z Paryża do Olesna”
- wystawa prac Sabriny Abtouche

13 października 2010 r. o godz. 17 miało miejsce w Oleskim Muzeum Regionalnym otwarcie nowej wystawy zatytułowanej „Artystyczna podróż z  Paryża do Olesna”- ekspozycja prac Sabriny Abtouche. Autorka obrazów to Francuzka z polskimi korzeniami, mieszkająca obecnie w Oleśnie. Pochodzi z artystycznej rodziny - dziadek prowadził w Tarnowie szlifiernię szkła artystycznego i kryształów, babcia Bogumiła, z wykształcenia polonistka, do dziś wyszywa obrazy –tzw. poczwarki, mama jest plastykiem i tworzy w wielu technikach malarskich. Rodzina była zaprzyjaźniona z  wieloma artystami, m.in. z Vlastimilem Hofmanem, który portretował w  dzieciństwie matkę Sabriny. Sabrina Abtouche urodziła się w Bondy nieopodal Paryża w 1982 r. Tam ukończyła grafikę reklamową w Liceum Plastycznym. Osiemnastoletnia Sabrina zdecydowała się pozostawić urokliwy Paryż i wybrała niewielkie Olesno, w którym mieszkała u swojej babci p. Bogumiły Kaszy. W pierwszym roku skupiła się głównie na nauce języka polskiego. Jak podała w jednym z wywiadów: „W Oleśnie jest zupełnie inaczej niż w Paryżu, ludzie tak nie gonią, są bardziej serdeczni. Od razu mnie zaakceptowali jak swoją. A w mieście panuje błogi spokój. Uwielbiam też język polski, który znam z dzieciństwa. W  domu mówi się po francusku, mama, która jest z pochodzenia Polką, mówi w  swoim ojczystym języku wtedy, kiedy jest zła, ojciec Francuz rozumie wszystko. Trochę mówi po polsku, ale robi to śmiesznie, używając rodzaju żeńskiego, np. ja byłam.”
Studia wyższe podjęła w Poznaniu w Szkole Stosowanej, gdzie uzyskała w 2005 r. dyplom licencjacki z grafiki. W 2007 r. zdobyła tytuł magistra sztuki na wydziale grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Temat pracy magisterskiej brzmiał: „Moje podwójne życie”. Mimo ostrzeżeń promotora, że temat będzie nastręczał wiele trudności, nie zrezygnowała z obranego zamierzenia. Powyciągała stare rodzinne albumy ze zdjęciami, które przechowywała babcia. Na podstawie wybranych zdjęć stworzyła komiks, który przedstawiał najważniejsze wydarzenia z jej życia. Zaczęła od  szkiców ołówkiem, następnie czarnym tuszem udoskonaliła rysunki. Na te obrazy nakładała przezroczyste folie, na których w celu uzyskania ostrego kontrastu rysowała markerami. W ten sposób stworzyła 14 scen ze swojego życia, m.in. ślub rodziców w Tarnowie, własne chrzciny, wakacje nad morzem, milenijny sylwester w Paryżu. Te obrazy były prezentowane w  oleskim MDK w 2007 r. Poprzez swoje prace artystka stara się uchwycić często ulotny moment, uwieczniając go w impresji artystycznej, aby każdy oglądający jej prace mógł choć przez chwilę poczuć klimat przedstawionego w dziele miejsca i wyobrazić sobie, jakie jest ono w  rzeczywistości. Za pomocą folii przezroczystej, która oddaje różne odcienie czerni, artystka usiłuje zwiększyć głębię obrazów, aby sprawiały wrażenie trójwymiarowych. Cechą jej prac jest mocna, wyrazista, kontrastująca kolorystyka. Abtouche, jak sama twierdzi, inspiruje się twórczością Jacka Malczewskiego, którego uważa za jednego z  najlepszych symbolistów w malarstwie.
We wrześniu 2009 r. wystawę prac S. Abtouche zatytułowaną „Souvenir” zorganizowała galeria Związku Polskich Artystów Plastyków w Opolu, a w listopadzie 2009 r. jej twórczość można było podziwiać w Galerii Sztuki Współczesnej w Opolu. Od 13 października w oleskim muzeum prezentowane są najnowsze prace artystki związane tak z jej rodzinnym miastem Paryżem, jak i z Polską, a z Olesnem w szczególności. Wystawa oferuje m.in. dwa witraże przedstawiające Matkę Boską Oleską i rynek naszego miasta oraz obrazy ukazujące kościół św. Rocha i smoka oleskiego.

Na wernisaż artystki przybyli: Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki z  małżonką, przedstawiciele Rady Miejskiej Marek Leśniak, Grzegorz Polak, ks. prałat Zbigniew Donarski, dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej Halina Szklanna, dyrektor Miejskiego Domu Kultury Ernest Hober, Inspektor Sanepidu Jolanta Bala, dyrektor Zespołu Szkół Dwujęzycznych Jerzy Jeziorowski, przewodnicząca Związku Sybiraków w Oleśnie Barbara Gwiazdowska, miejscowi fotograficy, przedstawiciele lokalnych mediów, wielbiciele jej talentu i przyjaciele.

Piękne to obrazy duszą malowane

Reminiscencje artystycznej podróży

z pięknego Paryża do sielskiego Olesna

Kontrastem farbujące życie…



Ewa Cichoń




Serdecznie zapraszamy na wystawę:

 Artystyczna podróż
z Paryża do Olesna
- wystwa prac Sabriny Abtouche

plakat wystawa.pdf



Nowe eksponaty trafiły do muzeum.

Oleskie Muzeum Regionalne dziękuję Siostrze Ingebordze ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności Bożej za przekazanie pamiątek z Madagaskaru. Są to dwie maski obrzędowe wykonane ze skóry, ludzkich włosów, drewna i rogów zwierzęcych, naszyjnik z muszli i grzebień z drewna. Serdeczne podziękowania przekazujemy także panu Konradowi Hainischowi, pierwszemu dyrektorowi Muzeum w Oleśnie, mieszkającemu obecnie w Bonn. Przesłał on do oleskiej placówki muzealnej 43 tomy monumentalnego opracowania wybitnego etnografa, folklorysty i kompozytora Oskara Kolberga „Dzieła wszystkie”, którego wydanie rozpoczęto w 1961 r. Przygotowanie wydania powierzano specjalistom różnych dziedzin - etnografom, etnomuzykologom, muzykologom i filologom. Ponadto otrzymaliśmy od p. Hanischa 3 tomy „Kultury ludowej Słowian” Kazimierza Moszyńskiego, wydane w 1967 r., 8 tomów „Łódzkich Studiów Etnograficznych” wydanych w  latach 60. XX w. i „Ziemię wieluńską w XII-XVI w. Ryszarda Rosina, wydaną w 1961 r.
Dziękujemy ks. dr. Bernardowi Joszko za przekazanie nam najnowszej publikacji jego autorstwa „Kościeliska. Dzieje miejscowości i parafii”, wydanej w 2010 r., p. Ewie Fladeckiej za przekazanie przedwojennych książek medycznych należących do znanego oleskiego lekarza Schostoka, p. Pawłowi Wieczorkowi za przedwojenny talerzyk z motywem kościoła Bożego Ciała w  Oleśnie oraz p.Horstowi Meinhardtowi za srebrną mapę Niemiec.

Ewa Cichoń


 

W 43 tomie „Dzieł wszystkich” Oskara Kolberga zatytułowanym „Śląsk” znajdują się nuty i słowa pieśni ludowych spod Olesna.

Pieśni z Wojciechowa spod Olesna:

Po cóżeś tu przysed, ty czarny murzynie

Nie śmiesz ci ty leżyć przy moij pierzynie

Bo moja pierzyna wstążką obszywana

A twoja koszula trzy lata nie prana

-------------------------------------------------

Zielonoch zasiała, zielonych mi zeszło,

ojciec, matka nie wie, bez kogo mi tęskno.

Teskno mnie, bez mego miłego,

bo ja nie mogę żyć godziny bez niego.

Idźżeż ty, dziewczyno, zieloną Dabrową,

snajdziesz kochaneczka z porąbana głową.

Nie będę ja sobie chusteczki targała,

bom jemu się jeszcze rąbać nie kazała.

Żebym ja wiedziała, że mnie ty będziesz żyć,

dałabym ja tobie koszulinkę uszyć.

Nie szyj jej ty dla mnie, szyj ją ty dla siebie

Bo ty jutro będziesz na moim pogrzebie.

……………………………………………

Wyjadę w poleczko,

moja kochaneczko,

już cię Bogu oddam

i ludziom poruczę,

bo ja się, ma miła

do ciebie nie wrócę.


Nadobna, miluszka

rwała wiśnie w sadku,

już dawno się spodziała

takiego upadku.


Do izdebki wlazła

jak chusteczka zbladła,

od wielkiego żalu

już trzy dni nie jadła.



Sięgła do skrzyneczki,

wzięła dwie chusteczki

i dałać mu jednę

złotem wyszywaną:

oto masz, kochanku,

nic nie wie matka tu.


Choć i matka nie wiedzą,

ale ludzie wiedzą,

nie po darmo dwoje

podle siebie siedzą.


Nadobny, miluszki

szedł z koszykiem za nią,

za małą godzinkę

uczynił ją panią.


Ja mam kochanecka

nieprecki za miedzą,

ojciec, matka nie wie,

ale ludzie wiedzą.


71 rocznica bitwy pod MOKRĄ
„Kto nie zna historii, jest jak dziecię, które nie zna własnego ojca i matki” 
                                                      Ks. Piotr Skarga


29 sierpnia br. w historycznym miejscu, gdzie 1 września 1939 r. rozegrała się bitwa pod Mokrą, odbyły się uroczystości upamiętniające 71. rocznicę tego pierwszego  nadziemnego starcia zbrojnego wojny obronnej. Dyrektor Oleskiego Muzeum Regionalnego została zaszczycona zaproszeniem na niniejszą uroczystość przez organizatorów - Wojskowego  Komendanta Uzupełnień w Lublińcu mjr. Tadeusza Lipińskiego i Wójta Gminy Miedźno Andrzeja Szczypióra - goszczącego w ubiegłym roku  w Oleśnie na  spotkaniu muzealnym poświęconym bitwie pod Mokrą. W uroczystości wzięli udział mieszkańcy Olesna, m.in. ks. prałat Zbigniew Donarski, były dyrektor ZSD w Oleśnie Zbigniew Męzik z małżonką.
Asystę honorową wystawił I Pułk Specjalny Komandosów w Lublińcu. Obchody rozpoczęła Msza Święta w kościele pw. świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w  Mokrej, odprawiona przez proboszcza Piotra Hernogę  w koncelebrze ks. płk. Stanisława Wróblewskiego z Kłobucka  i ks. prałata Zbigniewa Donarskiego z Olesna. Po Mszy św. odbył się przemarsz pod Pomnik Wołyńskiej Brygady Kawalerii, gdzie odbył się przegląd Kompanii Honorowej. Uczestnicy Biegu Pokoju przekazali pochodnię  mjr. Włodzimierzowi Brodeckiemu, którego ojciec był uczestnikiem tej bitwy. Zapalił nią znicz przed  pomnikiem. W trakcie Hymnu Narodowego wojskowy poczet flagowy  podniósł Flagę Państwową.  Zaproszonych gości witał Wójt Gminy Miedźno Andrzej Szczypiór, po czym miały miejsce przemówienia okolicznościowe. Głos zabrał m.in. były minister Urzędu ds. Kombatantów i  Osób Represjonowanych Zbigniew Zieliński  i pani poseł Halina Rospondek.
 W trakcie tej uroczystości odbyły się wyjątkowe wydarzenia. Na wniosek Stowarzyszenia „Rodziny Wojskowej 74 GPP” z  Lublińca kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Minister Jan Stanisław Ciechanowski przyznał,   jako pierwszej w Polsce instytucji o takim charakterze, Wojskowej Komendzie Uzupełnień w  Lublińcu Medal „Pro Memoria”, ustanowiony 12.01.2005 r. za wybitne zasługi w utrwalaniu pamięci o ludziach i czynach w walce o  niepodległość Polski podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu. Uroczystego wręczenia medalu dokonał Minister Zbigniew Zieliński, a  medal dla WKU w Lublińcu przyjął jego komendant  mjr Tadeusz Lipiński. Ponadto Przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – Minister Władysław Bartoszewski przyznał Medale Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej.  W jego imieniu przedstawiciel Rady Ochrony Pamięci Walk i  Męczeństwa Jerzy Starostecki udekorował Srebrnymi Medalami Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej: majora Tadeusza Lipińskiego, ppłk. rez. Jana Szymkowiaka - pracownika korpusu cywilnego WKU w Lublińcu, Mariana Berbesza - Prezesa Stowarzyszenia „Rodzina Wojskowa 74 GPP” z Lublińca i  Krzysztofa Olczyka- Radnego Powiatu Lubliniec. Pamięć poległym oddano poprzez Apel Poległych. Odczytał go mjr Tadeusz Lipiński, a kompania z I Pułku Specjalnego Komandosów w Lublińcu oddała salwę honorową.
 Liczne delegacje złożyły wieńce pod monumentalnym pomnikiem, postawionym w  1975 r. na polu bitwy. Upamiętnia on jedno z pierwszych starć zbrojnych polskiego Września, które  miało miejsce  1 września 1939 r. w pobliżu wsi Mokra, 5 km na północ od miasta Kłobuck, 23 km na północny zachód od  Częstochowy. Wołyńska Brygada Kawalerii pod dowództwem płk. Juliana  Filipowicza we wsi Mokra powstrzymywała przez cały dzień niemiecką 4 Dywizję Pancerną gen. Gerharda Reinhardta wspieraną przez lotnictwo. Wołyńska Brygada Kawalerii osłaniała lewe (południowe) skrzydło Armii Łódź gen. Juliusza Rómmla, na które zgodnie z przewidywaniami polskich strategów skierowało się główne uderzenie największej niemieckiej armii – 10 armii gen. Reichenau. Oddziały polskie podjęły walkę z forpocztami 4. Dywizji Pancernej natychmiast po przekroczeniu przez nią granicy. Bitwa pod Mokrą uznana została za pierwszą bitwę ziemną II wojny światowej. Nawet niemieccy kronikarze doceniali męstwo polskich żołnierzy pod Mokrą.   Dzisiaj Mokra jest postrzegana także jako miejsce pojednania polsko-niemieckiego. W 60. rocznicę tej bitwy w 1999 r. miało miejsce spotkanie i pojednanie żołnierzy polskich i niemieckich.   Symbolem tego historycznego aktu stał się zbudowany na polu bitwy Kościół Pokoju i ufundowany przez niemieckich weteranów Dzwon Pokoju.
 Wymowna była homilia wygłoszona przez ks. płk. Stanisława Wróblewskiego podczas tegorocznej uroczystości, w której kaznodzieja przytoczył fragmenty wspomnień świadków wojny obronnej w 1939 r. Na szczególną uwagę zasługuje relacja więźniów obozu Mauthausen-Gusen. Gdy grupa polskich więźniów tego obozu była prowadzona do prac pod eskortą strażników obozowych z psami, natknęła się na austriackiego księdza udającego się z  Przenajświętszym Sakramentem do  jakiegoś umierającego. Więźniowie padli na kolana, oddając hołd utajonemu w Hostii Chrystusowi. Pomimo przekleństw  strażników i szczucia psami trwali tak przez chwilę. Duchowny podszedł do więźniów, pobłogosławił ich Przenajświętszym Sakramentem. Po latach jeden ze świadków tego wydarzenia  powrócił do  miejsca w pobliżu obozu. Odnalazł owego kapłana, który zaprosił go na  plebanię. Duchowny odszukał  kalendarz i pokazał mu szczególną notatkę.  Pod datą 6. 11. 1944 r. ten stary ksiądz  zapisał: „Nie może zginąć Naród, który tak kocha Boga”.
Pod pomnikiem zebrali się Ci, którzy kultywują pamięć o poległych bohaterskich polskich żołnierzach. Pod pomnikiem w apelu stanęły też „Cienie Żołnierzy Września”, którym medale dedykował mjr Tadeusz Lipiński, a ich dewiza - „Bóg, Honor, Ojczyzna” - jest drogowskazem dla następnych pokoleń.

Ewa Cichoń



Odznaczenie  dla byłego pracownika oleskiego muzeum


27.08.2010 r. marszałek  wojewódzki Józef Sebesta  odznaczył dziłaczy opolskiej Solidarności. Wśród wyróżnionych był oleśnianin Gerard  Żakowski -  naczelnik  wydziału komunikacji Urzędu Miasta Opola.  Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński  przekazał  gratulacje zakladajacym, 30 lat temu na  Opolszczyźnie, „Solidarność „. Historyk dr Marek Białokur wygłosił prelekcję na temat „Odważmy się być dumni”. Geradowi  Żakowskiemu,  niegdyś  pracującemu w muzeum  w Oleśnie  i piszącemu interesujące felietony na łamach „Oleskiego Telegrafu”, serdecznie gratulujemy.

 




Niezwykły Gość w oleskim Muzeum


Oleskie muzeum odwiedził   86-letni  turysta rowerowy z Gdańska Mieczysław Parczyński. Od 1975 r. przejechał Polskę wzdłuż i wszerz, a także wężykiem.  Określa się go jako człowieka dyliżans. On sam zabawnie mówi o  sobie: „Jam jest Mieczysław Pierwszy Rowerowy. Książę i pan na  wszystkich polskich drogach”. Galanteria w ruchach, elegancja, stara przedwojenna szkoła. Szarmancki w zachowaniu. Swoje wojaże podróżnik  skrupulatnie opisuje  w albumach zatytułowanych „Moje drogi rowerowe”.  14 oprawionych tomów, ważących ponad 70 kg, przekazał bibliotece gdańskiej Polskiej Akademii Nauk. Tworzy kolejny, w którym opisze także Olesno, m.in. z materiałów i pamiątek przekazanych przez nasze Muzeum. Podczas swoich podróży zrobił ponad 12 tysięcy zdjęć.
W 2004 r. otrzymał nagrodę KOLOSA – wyróżnienie dla największych podróżników. W  uzasadnieniu napisano m.in. „ Za trzydziestoletnią podróż na rowerze w  trakcie której, nie opuszczając Polski, pięciokrotnie okrążył świat, udowadniając, że start do wielkich czynów może nastąpić choćby po pięćdziesiątce. Za monumentalną pracę dokumentacyjno-krajoznawczą, która sprawiła, że dorobkiem tej podróży jest nie tylko liczba przejechanych ponad 200 tys. kilometrów. Za życiowy hart i pogodę ducha, będącymi inspiracją dla ludzi w każdym wieku i kondycji”.  Obecnie pan Mieczysław przejechał 215 134 km. Bardzo podobało mu się nasze miasto i Muzeum.

Ewa Cichoń




VI Czwartkowe Spotkanie Muzealne

19 sierpnia 2010 r. w kościele św. Rocha w Grodzisku odbyło się VI Czwartkowe Spotkanie Muzealne poświęcone historii tego pięknego miejsca.
Jubileusz 300-lecia obchodzi kościół św. Rocha, Rozalii i Sebastiana, który jest klejnotem uroczego wzgórza w  Grodzisku i znakomitego punktu widokowego na panoramę Olesna. Przy pięknej pogodzie  wygląda z oddali  jak  zagubiona drewniana arka o rozmiarach kapliczki, budząca zachwyt doskonałym wkomponowaniem architektury w teren.   Miejsce to 302 lata temu stało się ową górą wybawienia dla uciekających przed epidemią dżumy oleśnian, którzy w 1708 r. doświadczyli jednej  z najczarniejszych  tragedii  w dziejach swojego istnienia. Mieszkańców tego małego, leżącego w pobliżu  granicy z Rzeczpospolitą, górnośląskiego miasteczka dopadła dżuma określana także mianem zarazy, morowego powietrza, pomoru, epidemii, „gorączki bubonicznej”,   a nawet potocznie czarnej śmierci.
 Choroby epidemiczne  wielokrotnie nawiedzały to miasto, jednak zaraza, która wybuchła w 1708 r., zdziesiątkowała większość  mieszkańców, doprowadzając niemal do jego zagłady. Ostatnia dżuma na Śląsku dla miasta Olesna stała się niemal kataklizmem dziejowym. Zachowały się różne przekazy dotyczące przyczyn epidemii, najpopularniejsze jednak są te o wątkach legendarnych. Wg spisanych relacji J. Lompy epidemię do Olesna przyniósł pewien przybysz z Polski, wg innej relacji spisanej przez tego samego autora, dżuma dotarła do miasta przez zarażoną rosyjską  skórę juchtową, którą zakupił miejscowy szewc.
W rzeczywistości nosicielami epidemii okazał się żywy inwentarz będący własnością rodzin uciekających do Olesna przed zarazą dżumy z pobliskiej, leżącej w okręgu lublinieckim, Olszyny, gdzie ta epidemia  rozprzestrzeniła się w 1707. Jeden z najbardziej  wiarygodnych materiałów źródłowych dla naszych poszukiwań -  raport, sporządzony przez przysłanych do Olesna medyków Gottfrieda Milde i Christiana Hoelmanna (Hölmann), dla Cesarsko-Królewskiego Nadurzędu donosi, że dżuma została przywleczona do Olesna z pobliskiej, leżącej w okręgu lublinieckim Olszyny:  „.. Z wioski Olszyny [okręg Lubliniec] została  przywleczona, po tym, jak w  1707r.  ospa w podobnej  postaci  tam grasowała” ...
 Potwierdza to księga metrykalna oleskiej parafii, w której w rubryce zgonów pod zapisem  „Mortorum Peste”- „śmierć od dżumy” w miesiącu lutym odnotowano  kilka nazwisk pierwszych ofiar dżumy przybyłych do Olesna właśnie z Olszyny. Z tej zarażonej już w 1707 r. miejscowości uciekło i osiedliło się w Oleśnie kilka osób: żydowska rodzina Krymschów, Józef i Marianna Rossoczanowie-Rossoczany, siostra Marianny Barbara Tkaczyk z mężem Walentym, służąca Krymschów – Marianna Kowalanka (Kowulanka) z Łyków.  Kluczowym źródłem historycznym do badań nad oleską dżumą z 1708 r. jest znaleziony w 1960 r. podczas prac remontowych kościoła św. Rocha dokument sporządzony w Oleśnie w dniu 6 XI 1710 r.  Rękopis napisano w językach: polskim, niemieckim i łacińskim dla upamiętnienia  – „Pro Memoria” oleskiego pomoru z 1708 r. Manuskrypt donosi, że gdy właścicielem Olesna był hrabia Jerzy Adam Franciszek von Gaschin, miasto zostało nawiedzone ciężką plagą morową od 18 lutego do 3 grudnia w 1708 r., która uśmierciła „778 ludzi obu płci, wielkich i małych, cudzych i kochanych”.
 Pałeczki dżumy rozniesione zostały po mieście przez wszechobecne pchły i szczury. Straszliwa  zaraza najpierw zdziesiątkowała gryzonie, wywołując tzw. epizoocję (chorobę zakaźną szerzącą się wśród zwierząt dzikich i domowych na danym i określonym terenie), a następnie zbierała swoje żniwo wśród mieszkańców Olesna. Warunki sanitarne panujące w ówczesnych miastach (i w Oleśnie) sprzyjały rozprzestrzenianiu się epidemii. Gnój zalegał często przed domami, wyrzucano przed nie wnętrzności zabijanych zwierząt, zgniłe warzywa i inne nieczystości. Największe nasilenie epidemii odnotowano w sierpniu, księga metrykalna podaje, że w dniu 21 sierpnia umarło aż 19 osób. W czasie trwania epidemii od 3 IX 1708 r. Olesno zostało otoczone kordonem dragonów, strzelających do każdego, kto chciał wydostać się z miasta, zerwano mosty, lasy otoczono zasiekami. Wobec tego, że wszyscy kanonicy regularni padli ofiarą dżumy (z wyjątkiem Pankracego Istla przebywającego wtedy w Borkach Wielkich), posługę duszpasterską w tych tragicznych miesiącach  pełnili ojcowie franciszkanie z Namysłowa. To oni z pewnością pomagali mieszkańcom  grzebać ofiary pomoru. Zmarłych chowano w masowych mogiłach  na  cmentarzach epidemicznych: na pagórku z krzyżem przy obecnej ul. Lublinieckiej, przy ul. Drzymały,  przy ul. Grunwaldzkiej (na wzgórzu przy Wielkim Przedmieściu) i przy  ul. Kościuszki -krzyż naprzeciwko basenu ( prawdopodobnie upamiętniał on również ofiary epidemii z 1630 r. ). Chorym opiekę lekarską fachową, jak na te czasy,  zapewnił rząd we Wrocławiu,  przysyłając  do Olesna 18 lipca 1708 r. dwóch  specjalistów. Przybyłym, wspomnianym już, gdańskim lekarzom  Gottfriedowi Milde i Christianowi Hoelmann  towarzyszył zespół chirurgów i cyrulików. Zachowała się informacja o jednym z pomocników lekarzy: cyruliku - felczerze o nazwisku Scharf, który pozostał po epidemii w Oleśnie, ożenił się tutaj i założył we własnym domu łaźnię. Nie można określić jednoznacznej liczby ofiar. Księga metrykalna parafii Olesno z lat 1660-1732  podaje  204 zgony w roku 1708 i ok. 300 zgonów w 1709 r., dokument z 6 listopada 1710 r. wymienia 778 ofiar, raport  medyków  wylicza  860 osób. W opracowaniach  o mieście  Zimmermanna, Dresowa, Knie i  Lompy wymieniona jest liczba 906 osób.
Liczba 778 umarłych na 1003 mieszkańców stanowi    77,56%
800 umarłych  na 1003 mieszkańców stanowi                79,76%
860 umarłych  na 1003 mieszkańców stanowi               85,74%
906 umarłych  na 1003 mieszkańców stanowi               90,32%
Olesno straciło od 78% do 90% mieszkańców. Liczby te są zatrważające. Było to „być albo nie być” dla Olesna. W świadomości tak dawnych, jak i współczesnych mieszkańców miasta jest żywa tradycja, że zostało uratowanych  ok. 100 osób. Z pewnością było ich znacznie więcej.
Owocem wypełnienia żarliwych ślubów poczynionych przez uratowanych od dżumy oleśnian, którzy schroniwszy  się  w lasach Grodziska i  gorąco  polecając się św. Rochowi, znaleźli wybawienie, stał się kościół św. Rocha. Niewielki, drewniany, pięknie wtopiony w krajobraz pól kościółek, uroczo  położony na 30 - metrowym wzgórzu, w otoczeniu wiekowych drzew przy drodze w kierunku do  Wysokiej.  Paniczny  musiał być  lęk przed nawrotem kataklizmu, odczytywanym jako zesłana przez Boga kara za grzechy, bowiem   wyludnione miasto, z opuszczonymi domostwami, z  przetrzebionymi rodzinami, zdobyło się na wielki wysiłek tak ekonomiczny jak i ludzki postawienia kościoła wotywnego, co skrzętnie odnotowano w źródłach:  Jakże traumatyczne musiały być ślady hekatomby pozostałe w pamięci ocalonych, jakaż  musiała  być determinacja uratowanych i świadomość ingerencji Bożej, skoro mieszczanie obiecali  bez zaprzęgu na własnych barkach wnieść cały materiał budowlany na plac zabudowy :„ ...żadnego zaprzęgu nie używać, ale wszystkie drzewa na plac budowy dostarczyć”(J. Lompa)
W dodatku  rada miejska z burmistrzem zobowiązała się po „wieczne  czasy” zapewnić z budżetu miasta  utrzymanie  tej świątyni, co potwierdziła stosownym dokumentem  pod datą 18.08. 1711 r. 
Kościół  ukończono w dwa lata po epidemii w 1710 r.  Data ta widoczna jest na metalowej chorągiewce wieńczącej smukłą drewnianą sygnaturkę kościoła oraz w nadprożu wejścia  z  prezbiterium do zakrystii. O budowie kościoła  zachowało się frapujące podanie. Kościół miał powstać w innym miejscu niż obecnie. Przy drodze z Grodziska do Wysokiej  - Zacisze stoi osobliwa, sucha, bez jednej igiełki, z maleńką kapliczką sosna, przy której składowano materiał do budowy świątyni. Następnego dnia robotnicy zauważyli, że materiał został przeniesiony w inne miejsce, na  odległe o jakieś 500 m wzgórze. Przeniesione drewno  nazajutrz znowu  zmieniło swoje położenie, a rosnąca obok sosna wygięła się dwukrotnie w kierunku obecnego kościoła św. Rocha. Odczytując to za objaw woli Bożej, postawiono kościółek na wzgórzu.
Na zewnątrz ten drewniany kościółek o konstrukcji zrębowej otoczony jest sobotami, wspartymi na słupach, a wokół zamknięcia prezbiterium sobotami nadwieszonymi.  Kościół posiada dachy siodłowe,   a nad  lożą dach trójspadowy, od zachodu zaś nad nawą, dach ze skośną połacią. Dachy  i soboty są pokryte gontem. Na ścianie zachodniej  nad wejściem zawieszono  drewnianą grupę ukrzyżowania - złożoną z krucyfiksu barokowo-ludowego z XVIII w., postaci Matki Boskiej Bolesnej i Św. Jana Ewangelisty.    Długość tego niewielkiego kościoła zbliżonego do kaplicy wynosi 25 m, szerokość 10 m, a  wysokości 6,5 m. Ta  orientowana, z usytuowanym na wschód prezbiterium zamkniętym trójbocznie, jednonawowa świątynia urzeka  misterium swych   trzech  wieków istnienia. Ołtarz główny z 1714 r. architektoniczny z bramkami po bokach, posiada  bogatą dekorację snycerską o motywach akantowo-wstęgowych. W ołtarzu tym wzrok przyciąga ciemnawy  o barwach przyćmionych patyną czasu obraz olejny w złoconej ramie przedstawiający patrona kościoła   św. Rocha z Montpellier. Prawdopodobnie jest dziełem, osiadłego  w Oleśnie po epidemii dżumy, wiedeńskiego  malarza Wildnera, który malował stacje drogi krzyżowej.  Święty w chwale  nieba, w otoczeniu podtrzymujących go aniołów, w drewnianej pozłacanej  sukience - w  stroju pielgrzyma z charakterystycznymi na pelerynie muszlami św. Jakuba z Composteli i przewiązany pasem z zawieszonym doń różańcem  wznosi się na ciemnoszarym obłoku. Patron kościoła  w pozycji klęczącej z rozłożonymi jak u oranta rękoma wstawia się u Boga, wznosząc  ku górze błagalny wzrok. Rysy jego szlachetnej twarzy okala broda. W lewej dłoni podtrzymuje szarfę z łacińskim napisem: „PARCE  DOMINE  POPULO TUO  PARCE” - „PRZEPUŚĆ PANIE LUDOWI TWEMU, PRZEPUŚĆ”. Znad lewego ramienia świętego wyłania się anioł  podnoszący ku górze wstęgę zapisaną  po łacinie: „ERIS IN PESTES PATRONUS” –„BĘDZIESZ OPIEKUNEM PODCZAS ZARAZY”. Inny z aniołów ujmuje pielgrzymi kapelusz św. Rocha. Widoczne lewe, obnażone,  udo świętego jest zranione, zgodnie z  ikonografią chrześcijańską, która tak zwykła najczęściej  przedstawiać tego głównego orędownika zadżumionych - w stroju pielgrzyma ze zranioną nogą,  z bukłakiem, kijem, kapeluszem, torbą podróżną, w towarzystwie psa z chlebem w pysku. Życie tego pielgrzyma i opiekuna chorych przypadło na późne  średniowiecze. Ziemska egzystencja Rocha przypadła na lata  1295 –  1327 bądź  1345-1377 lub 1350-1378. Roch urodził się prawdopodobnie w południowej Francji w Montpellier. Pochodził z zamożnej, magnackiej  rodziny spokrewnionej z francuskim domem królewskim. Śpiewamy przecież w dawnej pieśni: „ Z królów francuskich jesteś urodzony’’.   Jego rodzice, długo oczekując  na potomstwo,  uprosili u Boga narodziny syna, któremu  na chrzcie świętym nadano imię  Roch (od słowa francuskiego roche – skała). W wieku 19 lat został osierocony przez zamożnych rodziców. Po rozdaniu majątku potrzebującym, w duchu ewangelicznego radykalnego ubóstwa, stając  się żebrakiem, udał się z pielgrzymką do Wiecznego Miasta  – do Rzymu. Natknąwszy się podczas drogi na ofiary epidemii, z oddaniem je pielęgnował i uzdrawiał mocą znaku krzyża. W Placencji kolejny raz natknął się na epidemię, a opatrując zadżumionych sam  został dotknięty chorobą. W swej ogromnej prostocie i poddaniu się woli Bożej, by nie zarazić innych, wyczołgał się do pobliskiego lasu.  Według podania wytropił go tam pies, który przynosił mu w pysku pożywienie, a po śladach psa odkrył go właściciel pobliskiego gospodarstwa. Dobry ten człowiek zabrał go do siebie i opiekował się nim aż do wyzdrowienia.  W drodze do rodzinnego Montpellier w   miasteczku Angera w Lombardii żołnierze wzięli młodego człowieka w łachmanach, kręcącego się po  przygranicznym  terenie za szpiega. Wtrącony do więzienia, poddany torturom nie tracił ufności w Bożą Opatrzność. Choć nikt nie wierzył  w jego niewinność, on nie zwątpił. Po pięciu latach więzienia Roch zmarł w  zimnym lochu, wyczerpany przesłuchaniami i niszczącymi jego organizm torturami.  Jego niewinność i świętość miała się  ujawnić zaraz po zgodnie.  W dniu jego śmierci 16 sierpnia w celi więziennej znaleziono ręką Bożą wykonany napis na ścianie: „Ci, którzy zostaną dotknięci zarazą, a będą wzywać na pomoc św. Rocha, jako swojego pośrednika i patrona, będą uleczeni”. To wyznanie wstrząsnęło mieszkańcami Angery, którzy uznali w więzionym męża Bożego i  złożyli Jego ciało w miejscowym kościele. Od  1485 r.  relikwie  św. Rocha  znalazły się w Wenecji, a kult świętego wzdłuż szlaków handlowych intensywnie rozwijali kupcy tego portowego miasta. W Polsce cieszył się wielką popularnością jako patron zwierząt domowych. Na świętego Rocha dawniej spędzano bydło, a błogosławieństwo kapłana miało zwierzętom zapewnić zdrowie. W polskiej tradycji ludowej starano się wymłócić zboże przed świętym Rochem, aby nie zabrakło go do nowych zbiorów.
Święty Roch na obrazie w kościele pod jego wezwaniem w  Grodzisku wstawia się za uciemiężonymi mieszkańcami Olesna, dotkniętymi pociskami gniewu Bożego przedstawionymi w postaci strzały w dolnym prawym rogu  malowidła. Łamie ją  wystająca ręka, a leżący pod nią rozkładający się  sczerniały trup, którego stopą dotyka patron kościoła,  jest alegorycznym wyobrażeniem oleskiej dżumy  z 1708 r. Jeden z aniołów kieruje drzewce zakończone grotem  w leżące zwłoki ludzkie. To   symbol włóczni karzącego Boga. W lewym dolnym rogu obrazu widnieje jedna z najstarszych panoram Olesna z barokową nieistniejącą już wieżą kościoła św. Michała. Na zachód od kościoła parafialnego zauważalna jest jasna  fasada klasztoru kanoników regularnych.  Ten wymowny obraz został zwieńczony pozłoconym  kartuszem z chronostychem w postaci   łacińskiego czarnego  napisu na białym tle - „O SANCTE PATRONE AGE VTQV IES CAT IRA DOMINI” . Jest to prośba do świętego patrona o ochronę przed gniewem Pańskim.  Chronostych lub  chronogram był  jednym z bardzo popularnych  sposobów zapisywania dat rocznych w okresie baroku. Była to swoista łamigłówka  zapisywania dat przy użyciu cytatów np.  z Pisma Św., w których litery  I, V, X, L, C, D, M pełniły  w języku łacińskim jednocześnie funkcje cyfr rzymskich. Aby odczytać datę, należy zsumować wartości liczbowe liter będących jednocześnie cyframi. Dla ułatwienia litery te wyróżniano odmiennym modułem.
„O SANCTE PATRONE AGE VTQV IES CAT IRA DOMINI”
Nasz napis posiada 10 wyróżniających się liter, będących cyframi rzymskimi:
C  +  V  +  V  +  I  +  C  +  I +  D  +M   +I   +I  czyli  100+ 5  +  5    + 1 +100 +  1  +500+1000 +1 +1 =  1714 - jest to data powstania ołtarza głównego.
Po prawej stronie przedstawiono  św. Augustyna, po lewej św. papieża Grzegorza Wielkiego. Św. Augustyn z brodą, w szatach biskupa z infułą  na głowie,  z atrybutem serca w prawej dłoni to  patron oleskiego konwentu kanoników regularnych laterańskich reguły św. Augustyna zwanych popularnie augustianami, którzy ponad 400 lat - od 1353 r. do 1770 r. opiekowali się  oleską parafią. O żywym jego kulcie świadczy fakt, że w  każdym z czterech oleskich kościołów znajduje się podobizna tego wielkiego chrześcijańskiego filozofa i Doktora Kościoła.
Papieża Grzegorza Wielkiego rozpoznajemy po charakterystycznych atrybutach: tiarze – papieskiej  koronie, składającej  się z trzech diademów,  ozdobionej  na szczycie małym krzyżem, szacie pontyfikalnej, płaszczu i łańcuchu z podwójnym krzyżem tzw. patriarchalnym. W barokowej manierze św. Grzegorz rozkłada ręce, lekko nachylając się ku patrzącym. Dlaczego umieszczono go w towarzystwie św. Augustyna? Bo  podobnie jak Augustyn jest jednym z czterech wielkich  Doktorów   Kościoła i jego wielkim apologetą. Ale przede wszystkim dlatego, że poświęcił się ratowaniu Rzymu dotkniętemu zarazą, organizując pokutne procesje i wzywając do żalu za grzechy.
 Na szczycie  ołtarza głównego otaczają centralnie umieszczoną grupę  Trójcy Świętej cztery aniołki i osiem  putt, wyłaniające się  ze srebrzystego obłoku.
Po obu stronach Trójcy Świętej umieszczono dwie  święte niewiasty.  Po lewej młodą dziewczynę odzianą w długą suknię z pozłacanym serdaczkiem trzymającą   w prawej dłoni kielich,  w lewej palmę zwycięstwa. Przy  jej lewej stopie wyrasta wieża. Każdy katolik z daleka dopatrzy się w tej rzeźbie postaci św. Barbary męczennicy, patronki górników i dobrej śmierci. W kościele upamiętniającym tragedię śmierci od pomoru ta orędowniczka umierających znalazła swoje zaszczytne miejsce
Naprzeciwko  św. Barbary, po  prawej stronie ołtarza głównego stoi figura określana w „Katalogu zabytków sztuki w Polsce” jako św. Helena. Postać ta trzyma w  ręku krzyż - atrybut św. Heleny - matki cesarza Konstantyna Wielkiego, która w Ziemi Świętej upamiętniła poprzez swoje fundacje sakralne wiele miejsc związanych ze Zbawicielem. Ponieważ przyczyniła się do  odnalezienie krzyża Chrystusowego, więc  z tym znakiem się ją przedstawia, ale zawsze w dostojnych szatach matki cesarza- rzymskiej matrony, często z diademem na głowie.  Natomiast rzeźba w kościele  na Grodzisku,  rzekomo św. Heleny, ma na sobie habit zakonny. W rzeczywistości przedstawia  żyjącą w XIV w.  św. Katarzynę ze Sieny -reformatorkę zakonu dominikańskiego we Włoszech, stygmatyczkę oraz Doktora Kościoła i jedną z największych świętych niewiast w Kościele,   która w ikonografii katolickiej prezentowana jest w stroju zakonnym  z krzyżem w ręku, koroną cierniową lub innymi atrybutami. Czemu występuje w maleńkim peryferyjnym kościółku w Grodzisku? W epoce baroku tworzono pary świętych, najczęściej obok św. Barbary stawiano św. Katarzynę Aleksandryjską, także męczennicę rzymską, z motywem koła - narzędzia tortur. Te dwie święte męczennice są nieodłączne w wielu kościołach, występują także  dwukrotnie w oleskim kościele św.  Michała. A w kościółku na Grodzisku św. Barbara ma inną św. Katarzynę za towarzyszkę. Dlaczego nie Aleksandryjską, tylko Sieneńską? Bo ta ostatnia została cudownie uratowana od dżumy grasującej w średniowiecznej Europie, także w jej rodzinnej Sienie.
Nad bramkami przy ołtarzu głównym, od prawej strony stoi figura  św. Jana Nepomucena,  patrona Czech, Śląska, mostów i spowiedników, którego kult rozkwitał w czasach habsburskich. Święty w płomienistym nimbie-aureoli w barokowej nienaturalnie wygiętej pozie jest w szatach kapłańskich, w komży i trzyma krzyż. Na XVIII stulecie – okres, w którym powstał kościół św. Rocha,  przypada największy rozkwit popularności  tego bardzo znanego na Śląsku patrona. Aż trzykrotnie znalazł się on w naszym kościele - przy ołtarzu głównym, na obrazie nad amboną i przy bocznym ołtarzu.  Wielkim krzewicielem świętości  Jana Nepomucena   był zakon jezuitów, którego założyciel św. Ignacy Loyola  został umieszczony po lewej stronie ołtarza głównego nad bramką.  Św. Ignacy w stroju kapłana w komży z peleryną i w łańcuchu z krzyżem  jest pozbawiony wszelkich atrybutów.  Ten wielki hiszpański założyciel kontrreformacyjnego Towarzystwa Jezusowego w historii Kościoła zapisał się jako fascynująca osobowość.
 W zakrystii, na  ścianie    znajdują się napisy: „ Roku 1708 ustała Zaraza Morowa”, „ Anno 1710” bowiem miało  być wszem wiadomo, że miejsce to związane jest ze straszną epidemią. W  pobliżu ambony nad wejściem do zakrystii zawieszono obraz orędowników w czasach epidemii świętych: Rocha, Rozalii i Sebastiana. Znajdował  się on uprzednio na północnej ścianie nawy. W centralnej części płótna namalowano leżącą w grocie - pieczarze na zielono-niebieskim  płaszczu św. Rozalię pustelnicę, w sukni  obsypanej  różowo – biało - kremowymi różami. Jedną ręką podpiera głowę, w drugiej trzyma znak umartwienia - krzyż. Po jej prawej stronie stoi św. Roch w brązowym płaszczu pielgrzyma, z muszlami jakubowymi na pelerynie, prawą obnażoną nogę świętego z widoczną raną opatruje jakiś człowiek, któremu towarzyszy brązowy pies. Święty w lewej ręce trzyma kij pielgrzymi stylizowany na  kadzidło na drzewcu, z którego wydobywają się kłęby dymu. Na plecach ma zawieszony bukłak w kształcie flaszki z korkiem.  Po lewej stronie św. Rozalii przedstawiono  przywiązanego  do drzewa nagiego z opaską na biodrach św. Sebastiana, któremu strzałę z uda wyjmuje jakiś człowiek.
Aby ułatwić widzowi zrozumienie przedstawionej sceny, anonimowy autor namalował  nad grotą św. Rozalii w kolorze czarnym wpisany w koło herb Olesna. Pod nim umieścił wymowną datę oleskiej dżumy 1708 i  monogram S  F.  Nad herbem symbolizującym miasto Olesno  otwiera się niebo, u jego szczytu w płomieniu Boży Majestat ukazany w hebrajskim znaku שדי Szaddai - Wszechmocny (Rdz 49,25). Z woli Najwyższego anioł śmierci rozpościera swoje skrzydła i ręce nad sceną namalowaną poniżej, w lewej  dłoni trzymając bicz  i rózgę karzącego Boga, w  prawej  trupią czaszkę.  To alegoria Boskiego gniewu za  grzechy mieszkańców osiemnastowiecznego Olesna w postaci wylanej czary zapalczywości Bożej- plagi morowego powietrza.
 Obecnie mieszczą się w kościele  już tylko dwa boczne ołtarze. Lewy po stronie Lekcji zestawiony jest z elementów barokowych z XVII w. z obrazem Trójcy św.    Na wierzchu ołtarza ustawiono rzeźbę pozbawioną obecnie  atrybutów określaną jako Matka Boska Bolesna. Po prawej stronie - Ewangelii  ołtarz boczny barokowy  z poł. XVIII w. architektoniczny z odjętymi  naddatkami o dekoracji chrząstkowej, niegdyś z rzeźbami świętych: Grzegorza, Augustyna, Sebastiana, Wawrzyńca i  Szczepana. Pierwotnie ołtarz ten był poświęcony św. Janowi Nepomucenowi.   Obecnie zachowała się tylko jedna figura  Chrystusa Pana Wszechświata. W ołtarzu obraz przedstawiający zdjęcie z krzyża, przemalowany. Nad tym wizerunkiem  w niszy ołtarzowej mały obraz Matki Boskiej  z Dzieciątkiem malowany na modłę renesansowych płócien  Madonny. Znajdował się w kościele św. Anny, obecnie zdobi ten mały kościółek. Na obu obrazach widoczne zniszczenia. Na południowej ścianie  nawy malowany na płótnie dużych rozmiarów  obraz z II poł. XIX w. Matki Boskiej na tle panoramy Jerozolimy, po przeciwnej stronie na ścianie północnej zawieszono obraz przedstawiający Najświętsze  Serce Pana Jezusa. Ściany tego kościoła niegdyś zdobiło  więcej ludowych malowideł -m.in. „Św. Rodziny”, „Matki Boskiej Częstochowskiej” i  „Złożenie do grobu”. Na uwagę zasługuje malowany cykl czternastu  stacji Drogi Krzyżowej z polskim podpisami, sygnowane Ciossek. „Katalog zabytków sztuki w Polsce"” podaje ich datę powstania - 1842 r. Jednak sposób malowania wskazuje raczej na wiek XVIII. Cichy kościółek przetrwał szczęśliwie zawieruchy  dziejowe. Czas jednak robił swoje. Pierwszy zanotowany remont  w 1878 r. przeprowadzony został przez  ks. proboszcza Walentego  Morawca (Morawietz). W 1960 r. gruntownej renowacji  podjął się ceniony proboszcz oleskiej parafii ks. Gustaw Łysik.  Kościół osadzono  na solidnej podmurówce,  uporządkowano jego otoczenie i wybudowano na powierzchni o wymiarach ok. 60 m x 40 m amfiteatr z ołtarzem polowym goszczącym co roku w dni odpustu tysiące pielgrzymów. Kolejnych remontów podjął się ks. prałat Zbigniew Donarski. W 1990 r. odnowił kościół  na zewnątrz,  w latach  1997 - 1998  przeprowadził  renowację jego wnętrza.   Niestety w  wyniku włamania  został  on pozbawiony  cennych rzeźb: czterech Ewangelistów: św. Mateusza, Marka, Łukasza, i Jana z ambony, św. Sebastiana i Szczepana z ołtarza bocznego i figury św. Grzegorza i św. Augustyna ze ściany nawy bocznej. Świętokradztwa  dokonano w  nocy z  czwartku 11 marca   na piątek 12  marca 1995 r.  Po włamaniu obiekt  został zaopatrzony w instalację alarmowo - antywłamaniową i przeciwpożarową. Nienaruszony zębem czasu kościół na szczęście nie ucierpiał podczas I i II wojny światowej. U schyłku tej drugiej stał się świadkiem przerażenia oleskich parafian, którzy 19 stycznia 1945 r., dosłownie w dzień przed wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej poprosili wikarego Hugona Jendrzejczyka o odprawienie. Mszy św. błagalnej o ochronę przed zbliżającym się frontem
Uciekano się do tego szczególnego kościoła od wieków. Odprawiano tam Msze Święte, w których mieszkańcy Olesna i okolic zanosili prośby do Boga o zachowanie pól i domostw od gradobicia i innych żywiołów. Kronika kościelna z Łowoszowa donosi, że 17 czerwca 1836 r. było tak silne gradobicie, że od tego czasu corocznie odprawiane są w kościele św. Rocha takie nabożeństwa. Gdy zaniechano tego, np. 17 czerwca 1931 r., podczas odbywającego się jarmarku w Oleśnie tego samego dnia straszny huragan dokonał wielu zniszczeń. Opis ten przypomina pamiętną „trąbę powietrzną” w dniu odpustu św. Rocha w 1986 r., którą wielu wspomina z autopsji. Żywe jest nadal przekonanie, że zaniedbywanie   tych zobowiązań może wywoływać szczególne zjawiska meteorologiczne w postaci wichur czy gradu. Żywa jest wiara ludu w tajemniczą moc małego otworu w dachu kościoła. Według podań po wystawieniu kościoła pojawił się mały otwór w dachu, który pomimo uszczelniania pojawił się znowu. Patron kościoła z obrazu głównego patrzy przez ten otwór na miasto i kościół św. Michała chroniąc je przed wszelakimi klęskami. Gdy otwór uszczelniono nastąpiła wielka susza. Parafianie nawet bez porozumienia z proboszczem otwór otworzyli i zaczął padać długo oczekiwany deszcz. Rzemieślnik Joachim Wunschik-Winkler, który w 1960 r.  remontował kościół na zlecenie ks. proboszcza G. Łysika, twierdził, że otwór został nieco przesunięty, ze względu na to, że znajdował się za blisko muru kościoła. 
W miotanej żywiołami naszej codzienności stoi kaplica odpustowa jak namaszczona świątnica dana mieszkańcom Olesna i okolic jako widoczny stygmat Bożej Opatrzności.
    Podczas spotkania muzealnego została przedstawiona historia oleskiej dżumy z 1708 r. i kościoła św. Rocha. Uczennica Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 Dwujęzycznej Anna Wilhelm przeczytała „Pieśń o morowym powietrzu w Oleśnie w roku 1708” napisaną  przez Józefa Lompę. Wszyscy uczestnicy spotkania otrzymali foldery o kościele św. Rocha z zasobów Urzędu Miejskiego w Oleśnie.  Zaprezentowano książkę „Kościół św. Rocha, Rozalii i Sebastiana w Grodzisku – I tom z serii „Zabytki Olesna” autorstwa Ewy Cichoń i Mirosława Dedyka. M. Dedyk zaprezentował podczas spotkania fotografie kościoła i opowiedział o arkanach sztuki fotografowania zabytkowych obiektów.  Na spotkaniu byli obecni: wiceburmistrz Olesna Jerzy Chęciński, radni miejscy Grzegorz Polak, Jan Bonk, Krzysztof Baron, radny powiatu Bernard Kus, proboszcz oleskiej parafii ks. Walter Lenart, prałat ks. Zbigniew Donarski, ojciec Mieczysław Lenard OFM, naczelnik wydziału edukacji przy starostwie powiatowym Renata Płaczek-Zielonka, zastępca wydziału edukacji Bogusława Szychowska,  dyrektor MDK Ernest Hober, dyrektor ZSZ Horst Chwałek, wicedyrektorzy ZSD Beata Sznajder-Małecka, Cezary Łuczak, były przewodniczący TSKN Bernhard Smolarek, podinspektor ds. ochrony zabytków w powiecie Beata Adamowicz, prezes koła numizmatyków w Oleśnie Bogdan Parkitny, Ewa Rymarczyk z wydziału ds. promocji Gminy Olesno i wielu zainteresowanych tematem mieszkańców Olesna i Grodziska. Spotkanie to zainaugurowało tegoroczne obchody jubileuszu 300-lecia Kościoła św. Rocha w Grodzisku, przygotowane przez Urząd Miejski, Rzymsko-Katolicką Parafię Bożego Ciała w Oleśnie i Sołectwo Grodzisko.  21 i 22 sierpnia podczas odpustu św. Rocha tłumnie przybyli Oleśnianie i mieszkańcy Grodziska chwalili Boga za dar 300 –letniej świątyni zrodzonej z wdzięczności na wzgórzu ocalenia.
 Ewa Cichoń


OBCHODY JUBILEUSZU 50-LECIA MUZEUM W OLEŚNIE
 
Obchody 50-lecia Muzeum w Oleśnie rozpoczęły się 26.06.2010 r. (sobota) o godz. 12.00 w Miejskim Domu Kultury w Oleśnie konferencją popularnonaukową. Chór OLENSIS - zaśpiewał „Gaude Mater Polonia", „Góralu czy ci nie żal", „Stoi u wody", „Polekuśko z gospodynią" -pieśń z Grodziska z autentycznym tekstem gwarowym, „Górnicy" i „Hej, hej, do Kniei". Zaprezentowano historię muzeum z prezentacją multimedialną. Z okazji 200-setnej rocznicy urodzin Fryderyka Chopina szkoła muzyczna przygotowała utwory najwybitniejszego polskiego kompozytora. Krzysztof Malik zagrał „Poloneza b-dur", Magdalena Malik „Poloneza g-moll", Żaneta Żak „Preludium deszczowe", Anna Pikuta „Nocturn cis- moll". Uczestnicy spotkania otrzymali folder „50 lat małego muzeum w małym mięście" wydany z okazji jubileuszu.
Byłym dyrektorom: Wojciechowi Łonakowi i Ernestowi Hoberowi oraz byłym pracownikom muzeum: Halinie Lewandowskiej, Teresie Szulc, Iwonie Wiecha i Gerardowi Żakowskiemu wręczono kwiaty. Na grobach dyrektor Zofii Giaro i pracowników muzeum Ludomira Pazury i Haliny Łuczkiewicz delegacja oleskich harcerzy złożyła wiązanki. Podczas konferencji głos zabrali: Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki, Tadeusz Bednarczuk były prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Oleskiej, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym Bogusława Szychowska, dyrektor Muzeum Wsi Opolskiej Jarosław Gałęza, były dyrektor muzeum w Oleśnie Wojciech Łonak, zastępca Komendanta Powiatowego
Państwowej Straży Pożarnej Wojciech Wiecha, dyrektor Zespołu Szkół Marek Leśniak, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących Dorota Mielczarek, dyrektor Zespołu Szkół Dwujęzycznych Jerzy Jeziorowski, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 Janusz Wojczyszyn oraz wykonawca stałej wystawy w muzeum Olga Cegielska.
W budynku muzeum otwarto ekspozycje stałą „VIII wieków Olesna" i wystawę czasową „Epoka snu i inne czasy - kultura i sztuka australijskich Aborygenów "z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Po ekspozycji oprowadziła autorka wystawy p. Barbara Chlebowska z muzeum w Łodzi. Od godz. 15.00 do 20.00 odbyły się imprezy uliczne przy starym murze i na placu przy budynku muzeum prowadzone przez Bractwo Rycerskie „Czarny Rycerz" z Ogrodzieńca.
Honorowy Patronat nad obchodami jubileuszu 50-lecia Oleskiego Muzeum Regionalnego objął Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki, a współorganizatorami imprezy kulturalnej był Urząd Miasta i Gminy, Miejski Dom Kultury, Państwowa Szkoła Muzyczna. Finansowo to przedsięwzięcie wsparli sponsorzy: Urząd Miasta i Gminy, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Oleśnie, PSS „Społem" Oleśnie , „Hotel Aleksandra". Dziękujemy wszystkim współpracownikom i życzliwym osobom naszej placówce, władzom miejskim, powiatowym, instytucjom kulturalnym, społecznym , lokalnym mediom i wszystkim, którzy zechcieli przyjąć zaproszenie na obchody 50-lecia małego muzeum w małym mieście.
Ewa Cichoń
50-lecie małego muzeum w małym mieście
Małe muzeum
Sentymentalne
Ubogie w zbiory
Bogate w nostalgię
Skarbczykiem losów
Ludzi pogranicza
Marginalną kolekcją
Świadków trudnych dziejów
Świątynią pokoleń
Bez jednoznacznej Ojczyzny
Rozdartych w sercu
W poplątanej historii
Gdy drogowskazem
Bóg, Honor Ojczyzna,
A Tu ratunkiem była ojcowizna ...
Rodzina, kościół, praca
Hardość woli
A w wolnym kraju
To powrót do źródła
Piastowskiej spuścizny
Śląskiej dumnej gwary
Co Kochanowskiego
Rymy, język, mowę
Przechowało do dziś i trwa...
Małe muzeum
Sentymentalne
Ubogie w zbiory
Bogate w nostalgię
W starych gablotach
Pielęgnuje pamięć
Pamięć i tożsamość.
Od 50 lat muzeum regionalne figuruje na mapie kulturalnej Olesna. Jest to małe muzeum, które nie może się szczycić wielkimi eksponatami czy wspaniałą kolekcją. Ale ubogie zbiory to własny skarbiec o niesłychanej wartości dla mieszkańców małych ojczyzn. Małe muzea jak małe kawiarenki są sentymentalne, dając azyl okruchom zachowanego dziedzictwa pokoleń. Skłaniają do refleksji nad upływającym czasem, zjawiskami kulturowymi, a w końcu także nad sobą. Wpisane w pejzaż społeczny stają się kwintesencją czasu nie tylko przeszłego, ale także przyszłego, bo w nich rozgrywa się zasadnicze pytanie o kształt publicznego zarządzania kulturą.
Zamysł utworzenia w Oleśnie muzeum zrodził się w okresie międzywojennym. W 1929 r. próbowano powołać do życia regionalną placówkę muzealną w związku z powstaniem muzeum w pobliskim Kluczborku. W 1942 r. w Domu Regionalnym w Oleśnie ( obecnie MDK) profesor gimnazjalny Kurzeja urządził ekspozycję „Z ziemi oleskiej" . Prezentowane tam eksponaty miały w przyszłości stanowić bazę dla planowanego w Oleśnie „Heimatmuseum"- muzeum regionalnego.
W przełomowym dla Olesna 1945 r. wkraczająca do miasta Armia Czerwona większość cennych źródeł historycznych zniszczyła, podpalając bogate zbiory archiwum parafialnego i miejskiego. Część materiałów zostało zagrabionych, inne uległy rozproszeniu, a niektóre zostały wywiezione za granicę. W powojennej rzeczywistości dopiero po odwilży październikowej w 1956 r. nastał w PRL sprzyjający klimat dla muzealnictwa regionalnego. Pod auspicjami Muzeum Śląska Opolskiego powstało w latach 1956-62 w regionie kilka placówek muzealnych - w Kluczborku, w Prudniku i Oleśnie. W pierwszych latach swojego funkcjonowania były one oddziałami opolskiego muzeum.
Głównym inicjatorem utworzenia placówki muzealnej w naszym mieście było działające wtedy prężnie Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Oleskiej, które po konsultacjach z dyrektorem Muzeum Śląska Opolskiego p. Ignacym Kuźniewskim oraz Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Oleśnie na czele z jej przewodniczącym Szczepanem Tokarzem doprowadziło do powstania muzeum regionalnego w naszym mieście. Uroczystego jego otwarcia dokonano w pierwsze Dni Olesna w dniu 12 czerwca 1960 r. Początkowo funkcjonowało ono jako ekspozycja terenowa Muzeum Śląska Opolskiego. Placówka w Oleśnie otrzymała imię Jana Nikodema Jaronia - górnośląskiego liryka, dramaturga i działacza plebiscytowego. Tworzącą się instytucję o profilu historycznym ulokowano na parterze budynku dawnej świetlicy międzyszkolnej, przy ul. Pieloka 18. Początki muzeum były skromne wobec szczupłości zbiorów, liczących wtedy 45 muzealiów etnograficznych, ale frekwencja zwiedzania na początku lat 60. XX w. była wysoka, bowiem wynosiła średnio 3500 osób rocznie.
Funkcję pierwszego kierownika oleskiego muzeum od lipca 1960 r. pełnił etnograf Konrad Hanisch, który stworzył podstawy kolekcji etnograficznej. Zaowocowało to wyposażeniem autentycznego wnętrza wiejskiej izby oleskiej z połowy XIX w., zgromadzeniem strojów ludowych z Oleskiego, sprzętów, haftów, zestawów narzędzi rzemieślniczych i rolniczych. Nowy przybytek kultury w ramach działu historycznego gromadził rękopisy i pamiątki poetów, pisarzy i działaczy społecznych regionu m.in. Józefa Lompy, Jana Nikodema Jaronia. Tworzono także zaczątki działu archeologicznego. Studenci historii Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu pod kierunkiem doc. dr A. Nasza prowadzili badania nad zagadnieniami dotyczącymi dawnego budownictwa wiejskiego, pożywienia, rzemiosła na terenie powiatu oleskiego. Wyniki tych badań stały się przyczynkiem prac magisterskich i publikacji w Opolskim Roczniku Muzealnym.
Pasja społecznikowska kolejnego dyrektora muzeum p. Zofii Giaro, pełniącej tę funkcję od 1965 r., przyczyniła się do powiększenia zbiorów muzealnych i sprowadzenia atrakcyjnych wystaw czasowych. Zofia Giaro, były pracownik Muzeum Martyrologii Jeńców Wojennych w Łambinowicach, pełniła funkcję wiceprezesa Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Oleskiej. Zajmowała się techniczną stroną edycji wydawanego przez to stowarzyszenie periodyku zatytułowanego „Głos Olesna". Obdarzona talentem organizatorskim była zaangażowaną działaczką ruchu regionalnego. Muzeum prowadziło działalność oświatową w szkołach miasta i powiatu organizując prelekcje, referaty czy pogadanki. Jednak ograniczone możliwości kadrowe nie pozwoliły na prowadzenie samodzielnych badań naukowych, dlatego nawiązano współpracę z zakładem Archeologii Polski Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie z prof. R. Jamką i prof. M. Gedlem, z Zakładem Etnografii Polski UJ w Krakowie z prof. M. Gładyszem, z Zakładem Etnografii Polski Uniwersytetu B. Bieruta we Wrocławiu z prof. A. Naszem i dr A. Dygaczem, a także z Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu. Przyczyniło się to do studiów nad zagadnieniami kultury ludowej i zabezpieczenia badań wykopaliskowych. W wyniku penetracji terenowych muzeum pozyskało ok. 200 eksponatów z dziedziny kultury ludowej, materialnej i duchowej oraz historii regionu, w tym unikalnej XIX wiecznej aparatury do selekcji nasion lnu i warsztatu tkackiego z 1852 r. z Wichrowa. Po śmierci w 1972 r. dyrektora p. Z. Giaro nastąpił pewien zastój w rozwoju muzeum, w 1973 r. eksponowano tylko stałą wystawę etnograficzną. Nie prowadzono żadnej popularyzatorskiej pracy.
Od marca 1974 r. dyrektorem placówki został archeolog Wojciech Łonak - były pracownik Działu Archeologii Muzeum Śląska Opolskiego. Prowadził on badania wykopaliskowe, dzięki którym muzeum rozbudowało dział archeologiczny prezentujący eksponaty od epoki brązu aż do średniowiecza. Prowadzono intensywniejszą akcję oświatową i popularyzatorską szczególnie na temat prahistorii Ziemi Oleskiej poprzez organizowanie odczytów dla młodzieży. Muzeum odwiedzało ok. 3000 osób rocznie. Od roku 1975 wraz z nowym podziałem terytorialnym państwa muzeum w Oleśnie nie podlegało już zwierzchnictwu Muzeum Śląska Opolskiego. Zanim placówka w Oleśnie usamodzielniła się przez pewien czas podporządkowana była Muzeum Okręgowemu w Częstochowie.
W latach 80. XX w. muzeum prowadziło działalność wydawniczą. Ukazały się zeszyty historyczne, koperty pamiątkowe, exlibrisy, datowniki pocztowe, serie kartek z rycinami zabytków ziemi oleskiej. Od 1981 r. do 1984 r. przeprowadzono remont nowej siedziby oleskiego muzeum w Ratuszu. Po wyburzeniu przepierzenia oddzielającego gabinety przedwojennych burmistrzów Olesna, urządzono wielką salę spełniającą wymogi wystawiennicze. Dyrektor placówki będąc inicjatorem i Prezesem Koła Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego w Oleśnie organizował wystawy poświęcone tematyce numizmatycznej. W 1984 r. otwarto ekspozycję „Moneta w 40-leciu PRL. W 1985 r. oleskie muzeum obchodziło jubileusz 25 -lecia. W czerwcu odbyła się sesja poświęcona tej rocznicy, podczas której uczestnikom wręczano jubileuszowy medal wykonany wg projektu Włodzimierza Ściegiennego i wycofane z obiegu banknoty z okolicznościowym nadrukiem wg projektu artystki plastyk p. Wandy Nazar. W 1986 r. muzeum aktywnie włączyło się do obchodów 65 rocznicy III Powstania Śląskiego, organizując wystawę poświęconą tej tematyce. Wydano wspomnienia żyjących w Oleskiem powstańców śląskich w drugim numerze „Zeszytów Muzeum Oleskiego" i katalog „Odznaki, odznaczenia i symbole powstańcze. Na przełomie 1986/1987 r. zorganizowano wystawę „Portret na monetach antycznych". Interesującą ekspozycją były „ Dzieje Jasnej Góry na medalach Oddziału Częstochowskiego PTAiN". Kolejna wystawa zatytułowana „ Medale z papieżem Janem Pawłem II" i wydanym o niej katalogiem korespondowały z wizytą papieża do Ojczyzny w 1987 r. W następnym roku odbywające się Igrzyska Olimpijskie w Seulu popularyzowano poprzez wystawę „Sport na monetach i medalach" i wydany o ekspozycji katalog. W listopadzie 1988 r. na wystawie poświęconej „70-rocznicy odzyskania niepodległości" eksponowano monety i medale z Józefem Piłsudskim, co dobitnie świadczyło o zbliżających się przemianach politycznych w naszym kraju. W 1990 r. zorganizowano wystawę poświeconą „10-leciu Solidarności". W budynku Ratusza można było oglądać także inne wystawy zmienne. W marcu 1991 r. odszedł dyrektor W. Łonak.
Lata 90. XX w. to zdecydowany zastój działalności muzeum. Zatrudniony był tylko jeden pracownik p. Halina Lewandowska. Oprócz stałej ekspozycji, co jakiś czas pojawiały się wystawy okresowe z zakresu malarstwa, rzeźby, fotografii, łowiectwa i prac pokonkursowych.
Pod koniec lat 90.XX w. dojrzewał zamysł ożywienia działalności muzeum, o czym dobitnie świadczy wypowiedź p.o. dyrektora muzeum od grudnia 1998 r. Ernesta Hobera, wieloletniego dyrektora Miejskiego Domu Kultury w Oleśnie.: „... nasze władze marzą, aby stworzyć muzeum z prawdziwego zdarzenia" . (Golec A., Brakuje tylko eksponatów, „Kulisy Powiatu", 16.12.2004, nr 50). U progu nowego stulecia władze miasta z Burmistrzem Olesna Edwardem Flakiem na czele podjęły decyzję o rewitalizacji muzeum w Oleśnie. W 2004 r. zostało ono przeniesione do wyremontowanej zabytkowej XVIII-wiecznej kamienicy przy ul. Jaronia 7. Obiekt został gruntownie odrestaurowany i przystosowany do potrzeb wystawienniczych. Koszt inwestycji pokryła głównie Gmina Olesno, pozyskano także fundusze z Urzędu Marszałkowskiego w Opolu i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 15 grudnia 2004 r. Rada Miejska uchwaliła nowy statut muzeum, uchylając statut z 1999 r. Od 2004 r. placówka nosi nazwę Oleskie Muzeum Regionalne. W nowym lokum władze miasta zamierzały urządzić stałą wystawę prezentującą kompleksowo dzieje miasta Olesna. Projekt i scenariusz tej ekspozycji powierzono Ewie Cichoń nauczycielce historii w Zespole Szkół Dwujęzycznych w Oleśnie. Aranżacją plastyczną i wykonaniem wystawy zajęła się Olga Cegielska -PPUH ART - DEKOR. Opracowanie graficzne sporządzili: Olga Cegielska, Artur Tarnowski, Tomasz Wolski i Izabela Kopiec. Makietę XVIII-wiecznego Olesna wykonał Tadeusz Kosela, kopię figury św. Anny wyrzeźbił Wieczysław Stasiak, obrazy olejne: „Na szlaku handlowym" i „Zasłużeni dla Olesna" namalował Andrzej Olczyk. Zdjęcia wykonał Mirosław Dedyk. Ekspozycję uatrakcyjniły rysunki Michała Tkacza. Wystawa tworzona etapami w latach 2005-2008 składa się z działów tematycznych: Pradzieje Ziemi Oleskiej, Narodziny miasta, Olesno w czasach nowożytnych, Czasy najnowsze. Obok ekspozycji historycznej muzeum prezentuje stałą wystawę leśno-łowiecką przygotowaną przez Nadleśnictwo Olesno. W nowym budynku Oleskiego Muzeum Regionalnego zorganizowano wiele wystaw czasowych:
W listopadzie i grudniu 2005 r. -Oleśniane u Jana Pawła II .
Od grudnia 2005 do lutego 2006 r. - Szopki Bożonarodzeniowe w Borkach Wielkich -zdjęcia ze zbiorów i tekst: Hubert Imiołczyk.
Od marca do maja 2006 - Japonia - piękno na co dzień -wypożyczona z Muzeum Etnograficznego i Archeologicznego w Łodzi.
Od maja do lipca 2006 r. - Dary Lasu - wystawa pokonkursowa - Nadleśnictwo Olesno.
Od lipca do września 2006 r. - Olesno i okolice z lotu ptaka - wystawa fotografii Wojciecha Szczepańskiego.
Od lipca do sierpnia 2006 r. - Herby papieskie, szlacheckie i miast - wystawa witraży Sylwii Górok
Od października do grudnia 2006 r. - O tym jak się na Górnym Śląsku po chłopsku noszono - ze zbiorów Muzeum Śląskiego w Katowicach.
Od grudnia 2006 do lutego 2007 r. - Tradycje i symbolika zimowego świętowania na Górnym Śląsku. -wystawa wypożyczona z Muzeum Śląskiego w Katowicach.
Od lutego do marca 2007 r. - Olescy Numizmatycy Miastu - wystawa kolekcji Koła Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego w Oleśnie obchodzącego jubileusz 20- lecia istnienia. Olescy numizmatycy wydali katalog o historii koła numizmatycznego w naszym mieście bezpłatnie rozdawany zwiedzającym.
Od kwietnia do maja 2007 r. - Nad Ukajali - Kultura Indian Puszczy Peruwiańskiej - wystawa wypożyczona z Muzeum Etnograficznego i Archeologicznego w Łodzi.
Od czerwca do listopada 2007 r. „Jak to dawniej u oleskich starzyków bywało ?" - wystawa ze zbiorów etnograficznych Oleskiego Muzeum Regionalnego.
Od grudnia 2007 do lutego 2008 r. - Wokół nas - malarstwo olejne Janusza Morawskiego.
Od marca do kwietnia 2008 r. - Życie codzienne, kultura i sztuka ludów Afryki Zachodniej ze zbiorów Muzeum Miejskiego w Żorach.
Od maja do czerwca 2008 r. - Z pracowni artysty ludowego Stanisława Majewskiego ze zbiorów Oleskiego Muzeum Regionalnego.
Od lipca do września 2008 - Oleskie Jubileusze - wystawa ukazująca dwa oleskie jubileusze obchodzone w 2008 r. - jubileusz VIII wieków Olesna i jubileusz 300-lecia dżumy. W związku z tymi obchodami muzeum pełniło rolę punktu sprzedaży 4 Michałów-jubileuszowych dukatów lokalnych. W jego budynku miała miejsce inauguracja wprowadzenia srebrnego Michała - 40 Michałów.
W 2008 r. prezentowano okolicznościowe ekspozycje przygotowane przez uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej - "Żyj w trzeźwości" i „Leśniczy gospodarzem lasu" z Nadleśnictwa Olesno.
Od listopada 2008 r. do marca 2009 r. - Jak to z oleskim burokiem było? -wystawa współfinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Urzędu Miasta Olesna. Głównym eksponatem wystawy był pochodzący z Wichrowa poziomy warsztat tkacki z 1852 r., gruntownie odrestaurowany i zakonserwowany. Przeprowadzono wiele lekcji muzealnych, podczas których każdy mógł utkać fragment oleskiego buroka na starym warsztacie. Został wydany okolicznościowy folder „Jak to z oleskim burokiem było?"
Od kwietnia do maja 2009 r. - Pasja w wizji miejscowego artysty - obrazy drogi krzyżowej namalowanej przez oleskiego artystę Stanisława Pokorskiego.
Od maja do czerwca 2009 r. - Zabawy z nauką - wystawa interaktywna z Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie o tematyce dotyczącej zagadnień z fizyki, matematyki i chemii.
Od lipca do sierpnia 2009 r. - Jak obchodzono jubileusz VIII wieków Olesna? - wystawa podsumowująca obchody jubileuszu VIII wieków Olesna zainaugurowanego w Dni Olesna 2008 r.
Od października do listopada 2009 r. - Wielkie damy polskiego renesansu - wystawa ze zbiorów kostiumologa Justyny Sepiał -Rychlik- rekonstrukcje sukien.
Od grudnia 2009 do stycznia 2010 r. - „Anioły codzienne i inne marzenia" prace autorstwa Leszka Frey-Witkowskiego i Roberta Znajomskiego. Wernisaż uświetniła recytacja wierszy Lidii Węglarz i recital muzyczny Mariusza Buczka.
Od stycznia do lutego 2010 W świątecznej krainie - wystawa prac dzieci ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Sowczycach.
Od lutego do 16 marca 2010 r. - Nasz Biskup Ordynariusz Opolski Andrzej Czaja.
Od 19 marca do kwietnia 2010 r. - Dzieje papieru i papiernictwa- wystawa z Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. Na stanowisku ręcznego czerpania papieru, każdy mógł własnoręcznie wyprodukować kartkę papieru.
Od 12 maja do 6 czerwca 2010 r. - Oczami oleskiej artystki - prace Haliny Mielczarek.
Od czerwca do września 2010 r. - Epoka Snu i inne czasy - kultura i sztuka australijskich Aborygenów - wystawa z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
W 2008 r. zorganizowano spotkanie w MDK w Oleśnie z afrykanistą dr Lucjanem Buchalikiem - dyrektorem Muzeum Miejskiego w Żorach i z panią Barbarą Hajdugą absolwentką Technikum Tkactwa Artystycznego w Zakopanem. Od 2009 r. są organizowane Czwartkowe Spotkania Muzealne mające na celu aktywizację środowiska lokalnego poprzez cykliczne spotkania z żyjącymi jeszcze świadkami historii. Priorytetowe są tematy związane z przeszłością, wydarzeniami aktualnymi i kulturą Ziemi Oleskiej i regionu. Muzeum zamierza w ten sposób pełnić rolę zwornika wielokulturowej społeczności. Pierwsze odbyło się w dniu 22 października 2009 r. na temat: 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Program obejmował prelekcję p. Bernarda Kusa na temat bitwy pod Mokrą i pojednania żołnierzy walczących stron. Drugie spotkanie miało miejsce 10 grudnia 2009 r. w kaplicy starego szpitala na temat: Ratujemy oleskie zabytki -kaplica pw. św. Franciszka w starym szpitalu w Oleśnie. Referat o historii kaplicy i szpitala wygłosili: p. Maksymilian Antkowiak i p. Beata Adamowicz- podinspektor ds. ochrony zabytków w powiecie. 25 lutego 2010 r. odbyło się trzecie ze spotkań poświęcone: Wyprawie Mirosława Dedyka na szczyt Ama Dablam - listopad 2009. Czwarte spotkanie dedykowane Honorowemu Obywatelowi Olesna Gerhardowi Kussowi odbyło się w kaplicy starego szpitala 25 marca 2010 r. 20 maja 2010 r. odbyło się piąte spotkanie muzealne na kanwie 70 rocznicy zbrodni Katyńskiej - losy oleskich Sybiraków podczas którego Jakub Duch wygłosił prelekcję zatytułowaną : „Polacy w największym więzieniu świata" Spotkanie wzbogacono pokazem multimedialnym i wspomnieniami oleskich zesłańców Sybiru. Popularyzatorską działalność placówka prowadzi także poprzez prelekcje w ramach spotkań z historią lokalną organizowanych przez Starostwo Powiatowe. W Muzeum mieści się Punkt Informacji Turystycznej i sklepik z pamiątkami.
Ewa Cichoń
 
 

 V Czwartkowe Spotkanie Muzealne
 


20 maja 2010 r. odbyło się, na kanwie obchodzonej  70. rocznicy zbrodni katyńskiej, V Czwartkowe Spotkanie Muzealne  poświęcone losom oleskich zesłańców Sybiru.  70 lat temu ruszyła śmiercionośna machina, która w tysiącach polskich rodzin uczyniła niepowetowane spustoszenia. To zbrodnia katyńska  dokonana na oficerach  Wojska Polskiego, którzy w trakcie uzgodnionej z III Rzeszą agresji ZSRR na Polskę zostali po 17 września 1939 r. na wschodnich rubieżach Polski w różnych okolicznościach rozbrojeni i zatrzymani przez Armię Czerwoną jako jeńcy wojenni. Zostali oni przekazani następnie NKWD, które skupiło ich w utworzonym specjalnie systemie obozów dla jeńców polskich. Do niewoli dostało się blisko 18 tys. oficerów ( 12 generałów, kontradmirał), 230 tys. żołnierzy oraz 12 tys. funkcjonariuszy Policji Państwowej. Wśród jeńców znaleźli się oficerowie poszukujący przydziału mobilizacyjnego i oficerowie z rozbitych oddziałów Wojska Polskiego, zdążający do ośrodków zapasowych WP, ewakuowani na wschód ranni przedstawiciele administracji państwowej i uchodźcy z obszarów opanowanych przez wojska niemieckie. Na terenach zajętych przez Armię Czerwoną w ręce radzieckie dostało się również wielu oficerów WP w stanie spoczynku, nieobjętych mobilizacją. Większość jeńców to przedstawiciele  polskiej inteligencji - lekarze, prawnicy, urzędnicy państwowi i samorządowi, nauczyciele szkolni i akademiccy, inżynierowie, literaci, dziennikarze, ziemianie, działacze polityczni i społeczni. Byli wśród nich przedstawiciele duszpasterstwa wojskowego - kapelani katoliccy, prawosławni, wyznania mojżeszowego i protestanccy. NKWD skoncentrowało wziętych do niewoli oficerów polskich w obozach specjalnych: w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie -gdzie przetrzymywani byli oficerowie Policji Państwowej,  Straży Granicznej i Korpusu Ochrony Pogranicza.
 Przez jakiś czas tylko te fakty były pewne, gdyż od wiosny 1940 r. oficerowie nie dawali znaku życia, w szczególności ich rodziny przestały otrzymywać od nich korespondencję. Dla Stalina znakomicie wykształceni i wychowani bardzo patriotycznie Polacy  byli ziarenkiem, które gdziekolwiek by nie rzucono, wykiełkowałaby  tam Polska, a po wrześniu 1939 r. naszego państwa miało już nie być.  Miała zostać tylko szara masa ludności, z której będzie można ulepić to, co Stalinowi przyjdzie do głowy. Bolszewicy we własnym kraju „wycinali” elitę w ramach  likwidacji  „elementów antyradzieckich”. Od sierpnia 1937 r. do września 1938 r. w ZSRR wydano ponad 700 tys. wyroków śmierci. Zamordowanie Polaków było dla Stalina kolejną czystką społeczną - dzianiem rutynowym.  Z wnioskiem o rozstrzelanie polskich  jeńców wziętych do niewoli we wrześniu 1939 r. i zamkniętych w obozach oraz ludzi aresztowanych na kresach RP wystąpił szef NKWD Ławrientij Beria. Decyzja Biura Politycznego WKP (b) o zgładzeniu blisko 15 tys. jeńców przebywających w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie  została podjęta formalnie 5 marca 1940 bez wzywania skazanych, bez przedstawiania zarzutów, bez decyzji o zakończeniu śledztwa i aktu oskarżenia.  Na mocy tej samej decyzji zamordowano również 7300 obywateli polskich znajdujących się w więzieniach NKWD na terenie przedwojennych wschodnich województw Rzeczypospolitej.
Taśma śmierci ruszyła 3 kwietnia 1940 r., gdy zaczęło się „rozładowywanie” obozu w Kozielsku. 4404 jeńców przywieziono do Katynia i zabito strzałami w tył głowy,  3896 Polaków ze Starobielska  zamordowano tak samo w siedzibie NKWD w Charkowie i pogrzebano w Piatichatkach. 6287 jeńców z Ostaszkowa rozstrzelało NKWD w Kalininie  (dziś Twerze) i pochowano w Miednoje. Na Ukrainie rozstrzelano ponad  3000 Polaków, a cześć pochowano w podkijowskiej Bykowi. 3880 więźniów zginęło na Białorusi, być może spoczywają w Kuropatach pod Mińskiem. Rodziny pomordowanych zesłano w głąb ZSRR. Zbrodnia była przeprowadzona w ścisłej tajemnicy, ale już w 1943 r.  ujawniono zbiorowe groby w Katyniu (na Smoleńszczyźnie – terytorium ZSRR okupowanym w latach 1941-1943 przez III Rzeszę), odkryte latem 1942 r. przez polskich robotników przymusowych  na podstawie informacji miejscowej ludności rosyjskiej. 13 kwietnia 1943 r. radio berlińskie podało komunikat o odnalezieniu w lesie katyńskim zwłok polskich oficerów. Niemcy starali się wykorzystać ujawnione fakty propagandowo, zapraszając 16 kwietnia do badań i ekshumacji Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Z prośbą taką zwrócił się też polski rząd emigracyjny w Londynie. Wobec sprzeciwu Związku Radzieckiego  Międzynarodowy Czerwony Krzyż odrzucił prośby Polski i Niemiec o przysłanie komisji międzynarodowej. Niemcy utworzyły więc międzynarodową komisję złożoną z wybitnych specjalistów medycyny sądowej z 12 państw: Belgii, Bułgarii, Danii, Finlandii, Włoch, Chorwacji, Holandii, Protektoratu Czech i Moraw, Słowacji, Rumunii, Węgier i Szwajcarii. Był też obserwator z Francji. Wszystkie te kraje, poza neutralną Szwajcarią, w 1943 roku były zależne od Niemiec, mimo to komisja miała całkowitą swobodę badań, co jej członkowie potwierdzili później po wojnie. Komisja przesłuchała okolicznych mieszkańców, przeprowadziła sekcję dziewięciu uprzednio nienaruszonych zwłok oraz przebadała 982 ciała ekshumowane wcześniej.
Niemcy powołali też własną komisję sądowo-lekarską, którą kierował prof. dr Gerhard Buhtz. Badania prowadziła też 12-osobowa komisja Polskiego Czerwonego Krzyża wysłana tam na żądanie Niemców, ale działająca w tajnym porozumieniu z Armią Krajową. Polacy również mieli swobodę badań. W zamian władze niemieckie usilnie namawiały ich do wypowiadania się dla niemieckiego radia i innych propagandowych działań, jednak nikt z członków polskiej komisji się nie ugiął. Te trzy komisje działały osobno i każda opracowała własne raporty, które jednoznacznie wskazują, iż zbrodni dokonali Sowieci.
Ekshumacji dokonano w ośmiu masowych grobach, a wśród wydobytych zwłok zidentyfikowano ciała dwóch generałów – Bohatyrewicza i Smorawińskiego pochowane następnie w oddzielnych mogiłach.  Ustalono też okres dokonania zbrodni na podstawie wieku zasadzonych na mogiłach drzew oraz specyficznych anatomopatologicznych tworów powstających w zwłokach.
W odpowiedzi na  komunikat radia berlińskiego radio moskiewskie 15 kwietnia 1943 r. i dziennik „Prawda” podały stanowisko rządu radzieckiego obwiniające o zbrodnię Niemców, argumentowane rozwiniętym pomysłem Stalina z marca 1942 r. – polscy oficerowie z Kozielska, Ostaszkowa i Starobielska mieli być na wiosnę 1940  r. przemieszczeni bez prawa do korespondencji do trzech obozów pracy nr 1-ON, 2-ON, 3-ON (specjalnego przeznaczenia) w rejonie Smoleńska, a po przejęciu przez Niemców w 1941 r.  zamordowani przez nich jesienią. Po zwróceniu się rządu polskiego do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża radziecka „Prawda”" opublikowała artykuł "Polscy współpracownicy Hitlera", a w nocy z 25 na 26 kwietnia polski ambasador  Tadeusz Romer otrzymał notę o zerwaniu stosunków dyplomatycznych  z rządem emigracyjnym. Po wyparciu armii niemieckiej ze Smoleńszczyzny natychmiast do pracy przystąpiła Specjalna komisja ds. ustalenia i przeprowadzenia śledztwa okoliczności rozstrzelania w lesie katyńskim polskich jeńców wojennych przez niemiecko-faszystowskich najeźdźców, która stwierdziła, że zbrodni miał dokonać Wehrmacht jesienią 1941. Informacje oskarżające Niemców były zamieszczone m.in. w powojennym (drugim) wydaniu Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej, natomiast w wydaniu trzecim z lat siedemdziesiątych XX w. hasło o Katyniu nie pojawiło się. Gdy w Katyniu w 1978  r. utworzono pierwszy zespół upamiętniający na betonowych  stelach  z marmurowymi zwieńczeniami, umieszczono po polsku i rosyjsku napis: Ofiarom faszyzmu – polskim oficerom rozstrzelanym przez hitlerowców w 1941 roku. Stalinowska wersja była utrzymywana w propagandzie praktycznie do 1990 r. W związku z pierestrojką w 1987 r. utworzono w porozumieniu z ówczesnym przywódcą ZSRR Michaiłem Gorbaczowem mieszaną polsko-radziecką komisję do wyjaśnienia białych plam w historii wspólnych stosunków. 13 kwietnia 1990 r.  podczas wizyty Prezydenta RP Wojciecha Jaruzelskiego w Moskwie Michaił Gorbaczow przekazał pochodzące z radzieckich archiwów dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej, po raz pierwszy oficjalnie przyznając, że zbrodni dokonało NKWD. Dzień później w oświadczeniu TASS oznajmiono, że winę za zbrodnię katyńską ponosi ZSRR, w szczególności Beria i jego współpracownicy. Fakt ten należy jednak zestawić z tym, że M. Gorbaczow musiał od początku pełnienia funkcji przywódcy ZSRR znać treść teczki specjalnej nr 1, ponadto rozporządzeniem nr RP-979 (РП-979) z  3 listopada 1990 r. (punkt 9) polecił m.in. rosyjskiej Akademii Nauk odszukiwanie faktów obciążających Polskę wobec Rosji i mogących stanowić przeciwwagę dla zbrodni i winy ZSRR. 
 14 października 1992 r., na polecenie prezydenta Borysa  Jelcyna naczelny archiwista państwowy Rosji Rudolf Pichoja  przekazał prezydentowi Lechowi Wałęsie kopie dokumentów z teczki specjalnej nr 1. Dokumenty zostały opublikowane w 1992 r.  w Polsce w zbiorze "Katyń. Dokumenty ludobójstwa", a w Rosji w pierwszym numerze za rok 1993  miesięcznika "Woprosy istorii". Wtedy też otwarto dla polskich historyków część archiwów postradzieckich. W 2010 r. kluczowe dokumenty odtajnione przez Jelcyna zostały także udostępnione na stronie internetowej archiwum Federacji Rosyjskiej. W 1993 r. w czasie wizyty w Polsce prezydent  Rosji Borys Jelcyn przekazał stronie polskiej dokumentację katyńską. 25 sierpnia na Cmentarzu na Powązkach złożył kwiaty pod Krzyżem Katyńskim i wypowiedział słowa: Wybaczcie.
W październiku 2004 r. Naczelna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej oznajmiła o zamknięciu śledztwa w sprawie zbrodni, którą nie uznano za ludobójstwo. Większość akt utajniono ( na 183 tomy 116 utajniono). Zabicie Polaków w Rosji traktowane jest jako przestępstwo pospolite, które nie miało znamion eksterminacji narodu polskiego.
W 70. rocznicę zbrodni katyńskiej w Rosji zorganizowano uroczyste obchody. Wzięli w nich udział premier tego kraju Władimir Putin i premier Polski Donald Tusk. 7 kwietnia 2010 r. wmurowali w Katyniu kamień węgielny pod Świątynię Zmartwychwstania Chrystusa, mającą upamiętnić rosyjskie ofiary stalinowskich represji spoczywające w ziemi katyńskiej. Hierarchowie Kościołów prawosławnego, katolickiego, ewangelickiego, a także przedstawiciele muzułmanów i Żydów  modlili się za pomordowanych.
 Druga część uroczystości, która z udziałem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego  i innych przedstawicieli władz Polski miała mieć miejsce 10 kwietnia 2010 r. nie doszła do skutku z powodu katastrofy, podczas próby lądowania prezydenckiego Tu-154 na lotnisku wojskowym koło Smoleńska, podczas której zginął Prezydent wraz z wszystkimi pozostałymi osobami na pokładzie samolotu. Mieli oddać, w naszym imieniu, hołd tym, dla których przed 70 laty - jak teraz dla nich - widok podsmoleńskich drzew był zapewne ostatnim w życiu. Stało się tak, jakby jedna śmierć przyciągnęła drugą. Nie zdążyli wypowiedzieć ani jednego słowa na katyńskich grobach, polski los, z okrutną fantazją, kazał  im w tym miejscu złożyć ofiarę z własnego życia. Do dramatu sprzed 70 lat dołączyła nowa tragedia narodowa na niespotykaną skalę. Symboliczna data i miejsce.
 W Katyniu został zamordowany porucznik Karol Krzyczkowski, którego żona Wanda spoczywa na oleskim cmentarzu komunalnym.  Na grobie żony znajduje się tablica z napisem  „Porucznik rezerwy W.P. Karol Krzyczkowski zamordowany w Katyniu kwiecień 1940”.  12 kwietnia br. Burmistrz Olesna, Starosta Oleski, Burmistrzowie i Wójtowie gmin Powiatu Oleskiego złożyli kwiaty i znicze w asyście  harcerzy na grobie małżonki porucznika Krzyczkowskiego i  zamordowanego w Katyniu Jana Midka. Ofiary Golgoty Wchodu to nie tylko pomordowani oficerowie, żołnierze i ludność cywilna,  ale to setki tysięcy polskich mieszkańców Kresów nieludzko  zesłanych  na Sybir. W naszym mieście żyją naoczni świadkowie Golgoty Wchodu - olescy zesłańcy Sybiru. Im poświęcone było to  spotkanie. Wspomnienia  czasu kaźni, poniewierki, straconego dzieciństwa, trudnego do wypowiedzenia cierpienia, naznaczonego potwornym głodem, chorobami i utratą wielu najbliższych, którzy pozostali tam na zawsze uwiecznił w swojej pracy uczeń ZS w Oleśnie Jakub Duch, finalista ogólnopolskiej  olimpiady historycznej pod hasłem „Losy Polaków na Wschodzie po 17. września 1939”.  Reprezentował on województwo opolskie w finale konkursu w Golubiu-Dobrzyniu. Uzyskanie  tytułu finalisty tego konkursu umożliwia mu wstęp na kierunki związane z historią na określonych uniwersytetach w kraju. O losach zesłańców Sybiru opowiadał Jakub Duch na podstawie zgromadzonego materiału do pracy konkursowej. Przeprowadził on rozmowy z zesłańcami mieszkającymi w Oleśnie i Gorzowie Śląskim, które zarejestrował ma nośnikach cyfrowych. Praca oparta była na okazałej bibliografii. Zaprezentował zdjęcia, listy, mapy i inne materiały związane z losami Oleskich Sybiraków. Wiersz oleśnianki p. Bronisławy Kordzińskiej - Lizurej „Zesłanie” recytowała Beata Męzik uczennica PG nr 2 D w Oleśnie. Niezwykle interesujące były wypowiedzi- wspomnienia oleskich zesłańców -p. Ireny Trojanowskiej, p. Barbary Gwiazdowskiej- przewodniczącej Związku Sybiraków w Oleśnie, p. Bogdana Hirowicza. W dyskusji głos zabrali:  p. Tadeusz Krzyczkowski, p. Andrzej Suder, p. Gabriela Sobczyk, p. Anna Zygmunt, p. Bernard Kus.  Na spotkaniu byli obecni: Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki, przedstawiciele Rady Miejskiej: Grzegorz Polak i Marek Leśniak, dyrektor MDK Ernest Hober, przewodnicząca Związku Sybiraków w Oleśnie Barbara Gwiazdowska, były przewodniczący TSKN Bernard Smolarek, Podinspektor ds. ochrony Zabytków w Powiecie p. Beata Adamowicz, Ewa Rymarczyk z Wydziału Promocji Gminy, p. Danuta Utecka córka porucznika Karola Krzyczkowskiego zamordowanego w Katyniu, olescy Sybiracy: Irena Trojanowska, Józefa Doleczek, Bogdan Hirowicz; Tadeusz Dubiel z Gorzowa Śl.,   fotograficy  Mirosław Dedyk i Mateusz Antkowiak, redaktor „NTO”  Mirosław Dragon, redaktorka „Kulis Powiatu” Małgorzata Kuc i wielu oleśnian zainteresowanych tematem.


Ewa Cichoń

 
 

 
 Nowa wystawa w muzeum
Oczami oleskiej artystki – twórczość Haliny Mielczarek.

Po raz dziesiąty w swoim rodzinnym mieście i po raz czwarty w miejscowym muzeum swoje prace wystawiła oleska artystka Halina Mielczarek. Jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Opolu. Studia ukończyła w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Częstochowie. Obecnie jest pracownikiem terapeutycznym Warsztatów Terapii Zajęciowej oraz instruktorką plastyki w Miejskim Domu Kultury w Oleśnie. Malarstwo Haliny Mielczarek zwraca uwagę swoistą formą i kolorystyką, jest próbą wyrażania stanów duchowych autorki. Uprawia ona malarstwo sztalugowe, rysunek, grafikę warsztatową i ceramikę unikatową. Cechą charakterystyczną jej twórczości jest kontemplacja światła i zależności kolorystycznych między plastycznymi elementami. Mimo wieloletniej niezmienności tematów forma obrazów stale ewoluuje. W tej chwili artystka skupia się bardziej na warstwie emocjonalnej przekazu różnie postrzeganego przez odbiorców. Jest to szczególny sposób poszukiwania relacji ze światem i samym sobą, ucieczka od rzeczywistości do bezpiecznego stanu wewnętrznego letargu. A z drugiej strony, jej prace odzwierciedlają przeżywanie codzienności, zetknięcia się z problemami wychowanków, wyrażone w artystycznym symbolu. Stają się wtedy swoistą formą terapii.
Halina Mielczarek wystawiała swoje prace na wystawach w oleskim MDK, Muzeum Regionalnym w Oleśnie (1982, 1983,2003), w częstochowskiej Galerii Sztuki „Bimetal”(1985) i w KMP i K w Częstochowie. (1987) .
W jej dorobku ważny jest udział w wystawie zbiorowej „Absolwenci dzisiaj” w Częstochowskim BWA (1995). To wtedy prof. Ryszard Osadczy, dziekan Wydziału Wychowania Artystycznego WSP w Częstochowie, napisał o jednej z jej prac: „Zaklęty krąg” jest w pewnym sensie odniesieniem do rzeczywistości, a być może i sumą doświadczeń życiowych.. Dbałość o rzetelność formy, lapidarność jeszcze bardziej podnosi warstwę znaczeniową pracy, podobnie jak czerń druku podnosi jej czytelność”.
Artystka wielokrotnie prezentowała swoje obrazy podczas Dni Olesna. Związana jest z Klubem Plastyków Nieprofesjonalnych przy MDK, uczestniczy w plenerach malarskich, eksponując swoje prace podczas wystaw.
Jej linoryty były ilustracją rozdziału poświęconego dżumie w książce: „Kościół św. Rocha, Rozalii i Sebastiana w Grodzisku”, wydanej w 2009 r. Zaprojektowała logo oleskiego muzeum, które zostanie zaprezentowane podczas obchodów jubileuszu 50-lecia tej placówki kulturalnej w dniu 26 czerwca 2010 r. Na wystawie dominują małe formy, są to pejzaże, martwe natury, kwiaty i anioły.
Na wernisaż Haliny Mielczarek przybyło liczne grono wielbicieli jej talentu, przyjaciół, przedstawicieli władz miejskich, instytucji oświatowych i kulturalnych. Swoją obecnością otwarcie ekspozycji zaszczycili: Burmistrz Olesna p. Sylwester Lewicki z małżonką, przedstawiciel Rady Miejskiej p. Marek Leśniak, Dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej p. Halina Szklanna, Podinspektor ds. ochrony Zabytków w Powiecie p. Beata Adamowicz, Kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej p. Ewa Janiszewska –Dandyk, Dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących  p. Dorota Mielczarek-Koziołek, Dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 p. Jan Wojczyszyn, Inspektor Sanepidu p. Jolanta Bala, Przewodnicząca Związku Sybiraków w Oleśnie p. Barbara Gwiazdowska, Prezes Oleskiego Stowarzyszenia Integracyjnego „Bądźmy Razem” p. Małgorzata Szczurek, p. Ewa Rymarczyk z Wydziału Promocji Gminy, fotograficy p. Mirosław Dedyk i Mateusz Antkowiak, redaktor „NTO” p. Mirosław Dragon.

Muzeum zaprasza do obejrzenia prac oleskiej artystki w godzinach otwarcia placówki. Wystawa czynna od 12 maja do 11 czerwca 2010 r.

Ewa Cichoń


 
 

 
Serdecznie zapraszamy na
 V Czwartkowe Spotkanie Muzealne
plakat V spot.muzealne.pdf
 

 
 
Zapraszamy na wystawę:
OCZAMI OLESKIEJ ARTYSTKI
TWóRCZOŚĆ HALINY MIELCZAREK
PLAKAT.pdf
 

 


Kopia kondolencje3.pdf


kartka wielkanoc 1.pdf


IV Czwartkowe Spotkanie Muzealne

wspomnienie Honorowego Obywatela Olesna śp. Gerharda Kussa.


Tematem IV Czwartkowego Spotkania  Muzealnego  było wspomnienie Honorowego Obywatela miasta Olesna p. Gerharda Kussa, który zmarł 18 stycznia 2010 r.  Spotkanie to odbyło  się w miejscu jego serca, ukochanej przez niego kaplicy starego szpitala. Urodzony w Psurowie w 1922 r., w latach powojennych pracował jako księgowy w PSS.  Po wyjeździe do  Niemiec    utrzymywał kontakty ze swoją małą ojczyzną,  odwiedzając ją zwłaszcza podczas odpustu św.  Anny i w Dni Olesna. Był  twórcą i przewodniczącym działającego  w Neuss Związku Przyjaciół Olesna.  Organizował także wraz  z p. Wolfgangem Weidlem  Spotkania Oleśnian w Arnsbergu.  W muzeum tego miasta był współzałożycielem Izby Oleskiej, jak również ojcem inicjatorem partnerstwa pomiędzy Olesnem a Arnsbergiem.  Prowadził działalność charytatywną - przywoził dary dla szpitali, domów dziecka i domu starców. Szanował   i pielęgnował  wielobarwną historię  swojej ojczyzny prywatnej, z którą  mimo 50-letniego  oddalenia czuł się głęboko związany. Kochał jej krajobraz, architekturę, obyczaje, symbole. Wracał z nostalgią do domu rodzinnego, malowniczych lasów, pątniczych kościołów, grobów przodków. Szczególnie umiłował  kościół św. Anny, którego   fotografiami, grafikami i obrazami  dekorował ściany swojego pokoju.  Związany  emocjonalnie z Ziemią Oleską  pogłębiał i wyrażał  przywiązanie do swojej ojcowizny. Utożsamiał się z nią,  rozumiejąc  piękno jej oryginalnej przeszłości,   identyfikował się  z jej mieszkańcami. Poprzez związki rodzinne był  zakorzeniony tu  od wielu pokoleń, wracał więc do swojego miejsca niezmiennego, przypisanego  każdemu człowiekowi raz na zawsze, bo można się urodzić tylko w jednym miejscu.  Mimo zawirowań dziejowych, wojny, emigracji miejsce to pozostało dla niego  takie samo, do końca utrwalone w pamięci. Ten powrót do utraconych miejsc własnych był poniekąd powrotem do utraconego raju. 
Otrzymał od władz Olesna w 1992 r.  ten szczególny tytuł nadawany osobie o wielkich zasługach dla miasta, cieszącej się autorytetem i  pozostawiającej  trwały  ślad w historii  tej Ziemi. „Zmarł ambasador Olesna. Jego śmierć to wielka strata dla Ziemi Oleskiej”- napisał na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego Burmistrz Olesna p. Sylwester Lewicki.
Wspomnienia o Gerhardzie Kussie przedstawił  jego krewny -  kuzyn p. Bernard Kus, radny Rady Powiatu i wieloletni prelegent. Bardzo interesująco zaprezentował wiele ciekawostek  z jego życia, jak chociażby wspomnienie o ojcu Gerharda Kussa, który jako chłopiec, ucząc się rzemiosła, pracował przy wznoszeniu budynku ówczesnego Starostwa, a dzisiaj także  Urzędu Miasta i Gminy. Wstawiał tam te piękne witraże, które zdobią wielką salę narad. Z opowiadania wynikało, że śp. G. Kuss   był człowiekiem  zakochanym w swojej ziemi rodzinnej, o czym  świadczą liczne zapisane przez niego wspomnienia i piękne wiersze, które należałoby przybliżyć wszystkim mieszkańcom Olesna, tłumacząc je na j. polski. Na spotkaniu byli obecni: przedstawiciel Rady Miejskiej p. Jan Bonk, były przewodniczący TSKN p. Bernhard Smolarek, dyrektor MDK p. Ernest Hober, Naczelnik Wydziału Edukacji przy Starostwie Powiatowym p. Bogusława Szychowska, przedstawiciele lokalnej prasy i zainteresowani tematem mieszkańcy Olesna.  Dziękujemy rodzinie Antkowiaków za przygotowanie kaplicy św. Franciszka do spotkania muzealnego.


Ewa Cichoń


SERDECZNIE ZAPRASZAMY NA

 IV CZWARTKOWE SPOTKANIE MUZEALNE

Kopia plakat IV spot. A3 muzealne.pdf


Wystawa z Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju w Oleśnie.

W budynku Oleskiego Muzeum Regionalnego od 19 marca 2010 r. gości wystawa zatytułowana  „Dzieje papieru i papiernictwa” z   Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. W centrum tego znanego uzdrowiska stoi charakterystyczny budynek  drewnianej zabytkowej papierni, w którym mieści się  wspomniane muzeum. To  jedyna prowadzona w sposób profesjonalny placówka muzealna w Polsce, zajmująca się szeroko pojętą tematyką papiernictwa i  posiadająca  w swoich bogatych zbiorach  unikatowy na skalę kraju księgozbiór z zakresu historii papiernictwa. Uzyskała wiele prestiżowych nagród i wyróżnień. Na stronie internetowej tej placówki możemy przeczytać:  „W prestiżowym konkursie organizowanym przez Ministerstwo Kultury Wydarzenie muzealne roku, dusznickie muzeum zdobyło aż 6 nagród i wyróżnień, w tym za 1998 r. główną nagrodę. Za 2001 rok otrzymało Dolnośląski Klucz Sukcesu dla najlepszej instytucji kultury. Równocześnie Muzeum Papiernictwa prowadzi współpracę międzynarodową, a dowodem uznania dla instytucji było powierzenie jej organizacji międzynarodowych kongresów artystów papieru (JAPMA) w 2001 r. oraz Międzynarodowego Stowarzyszenia Historyków Papieru (IPH) w 2004 r. - imprez, które po raz pierwszy odbyły się w kraju Europy Wschodniej. W 2004 r. muzeum zostało zakwalifikowane do finału Europejskiego Muzeum Roku (European Museum of the Year).”
 Otwarcie wystawy w Oleśnie zaszczycił  Dyrektor Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju p. dr hab. Maciej Szymczyk i kierownik działu papiernictwa współczesnego p. Jan Bałchan, który przez kilka dni montował tę ekspozycję w naszym muzeum.
 Składają się na nią bogato ilustrowane plansze prezentujące historię papieru, maszyn do jego produkcji, aparatura   używana w procesie produkcji papieru,  próbki wyrobów papierniczych. Na stanowisku  ręcznego czerpania papieru,  każdy mógł wyprodukować kartkę papieru czerpanego.  Ta część ekspozycji cieszyła się największym zainteresowaniem przybyłych do oleskiego muzeum.
Przełomowy był dla ludzkości wynalazek pisma, który   stał się wyznacznikiem cezury czasowej,  kończącej     epokę prehistoryczną a rozpoczynającej   okres nazwany starożytnością. Od początku swojego istnienia człowiek próbując  przekazywać informacje w postaci prostych gestów czy okrzyków doprowadził do wykształcenia się  języków  i mowy.  W miarę rozwoju intelektualnego, człowiek odczuwał coraz większą potrzebę komunikacji. Wymyślił zatem pismo.  Tworzył pierwsze niewprawne jego formy, które z czasem się przeobrażały i ulegały ciągłym zmianom. Pierwsze pismo stanowiło niesłychanie ważny punkt w dziejach ludzkości: od tego momentu zaczęto zapisywać cenne dane dla następnych pokoleń. Możliwość gromadzenia i przechowywania tych informacji miały znaczący wpływ na zmiany społeczne i ekonomiczne, ponieważ na ich podstawie kształtowały się wizje świata różnych kręgów kulturowych.
 Niezwykle istotny był materiał na którym utrwalano zdarzenia, myśli i ważkie odkrycia. Materiały pisarskie ulęgały ewolucji  - od kamienia, gliny, papirusu przez pergamin do przełomowego papieru. Z chwilą jego wynalezienia, papier stał się niemal natychmiast najważniejszym materiałem pisarskim. Istotne stało się również zastosowanie papieru w malarstwie, rysunku i grafice. Według chińskich kronik wynaleziony został  w Państwie Środka przez kancelistę na dworze cesarza He Di z dynastii Han, eunucha Tsai Luna (Cai Lun) około 105 r. n.e. Kancelista eksperymentował z korą drzew, jedwabiem, a nawet sieciami rybackimi, aż trafił na właściwą metodę (papier czerpany) z użyciem szmat jedwabnych i lnianych. Wyniki badań archeologicznych pokazują jednak, że papier był już znany wcześniej, co najmniej w 8 roku p.n.e. Z tego roku pochodzi skrawek papieru z 20 chińskimi znakami odnaleziony w Nefrytowej Bramie, granicznej strażnicy jedwabnego szlaku. Być może papier jest jeszcze starszy, jego niezapisane skrawki były znajdowane w stanowiskach pochodzących prawdopodobnie z II wieku p.n.e., jednak to datowanie jest niepewne. Prawdopodobnie zatem Cai Lun wynalazł tylko metodę masowej produkcji papieru. Po bitwie nad rzeką Tałas w 751 r. Arabowie wzięli do niewoli chińskich papierników, dzięki którym papier upowszechnił się na ziemiach arabskich. Stąd w XII wieku trafił do Hiszpanii, zajętej przez Arabów. W Europie z trudem zyskiwał popularność, bo przedkładano nad niego pergamin. W XII w. początkowo w Hiszpanii, a potem też we Włoszech powstały pierwsze europejskie papiernie. Stopniowo technika produkcji papieru zaczęła się rozprzestrzeniać na inne kraje starego kontynentu. W XIV w., na skutek epidemii czarnej śmierci, znacznie wzrosła w Europie ilość dostępnego surowca do produkcji papieru – tkanin z odzieży osób zmarłych na dżumę – co znacznie wpłynęło na rozwój tej branży. Jednak w Europie zaczęło brakować szmat i w latach 40. XIX w. Friedrich Gottlob Keller uzyskał ścier drzewny. W następnym dziesięcioleciu XIX w.  opracowano metodę pozyskiwania masy celulozowej.
 Pierwsza w Polsce papiernia powstała pod Krakowem w Prądniku Czerwonym w roku 1491. Od 1510 r. jej właścicielem był znany  drukarz i przedsiębiorca Jan Haller.
Także na Ziemi Oleskiej na przełomie XVIII i XIX w. powstały młyny  papiernicze nad Libawą  w Kniei, nad Prosną w Uszycach i  Pawłowicach. Stanowiły na pocz. XIX w. ponad 11% ogólnej liczby tego rodzaju przedsiębiorstw. W XVI w. papiernia  funkcjonowała w Gorzowie Śląskim. Od XVI w. do XIX w. sześć  papierni w Oleskiem  produkowało  nie tylko na  potrzeby lokalnego rynku, ale ich wytwory  były przedmiotem eksportu na ziemie polskie.
Powszechne  zastosowanie papieru, jego właściwości i względnie niska cena, wywarły doniosły wpływ na rozwój cywilizacji. Rolę tego nośnika kultury doskonale oddają  słowa poety Wacława Potockiego (1621 - 1696) a wystawa „Dzieje papieru i papiernictwa”, jest ich potwierdzeniem:


„Próżna ufność w marmurze,
próżna i w żelezie.
to trwa do skonu świata,
co na papier wlezie
”.


Zaproszenie na otwarcie wystawy przyjęli: Sekretarz Gminy p. dr Bożena Matusiak, dyrektor MDK p. Ernest Hober, dyrektor ZSD p. Jerzy Jeziorowski, dyrektor PG nr 1 p. Janusz Wojczyszyn, Inspektor Sanepidu p. Jolanta Bala, p. Ewa Rymarczyk z Wydziału Promocji Gminy, przedstawiciele lokalnej prasy, fotograficy i mieszkańcy Olesna. Zapraszamy do muzeum, gdzie m.in. można czerpać papier.  Wystawa czynna do końca kwietnia br. w godzinach otwarcia muzeum:
Poniedziałek, czwartek i piątek od godz. 9:00 do 14:00
Wtorek  od godz. 9:00 do 17:00
Środa  od godz. 10:00 do 18:00
Druga niedziela miesiąca od godz. 14:00 do 18:00
 


Ewa Cichoń


zapraszamy na wystawę

"Dzieje papieru i papiernictwa"

plakat papier 1.pdf


III Czwartkowe Spotkanie Muzealne

 „Nasi himalaiści –wyprawa Mirosława Dedyka na szczyt Ama Dablam listopad 2009


III spotkanie muzealne poświęcone było ostatniej wyprawie do Nepalu znanego oleskiego fotografika, historyka z wykształcenia i zainteresowania, wydawcy publikacji  o naszym mieście oraz  pasjonata wypraw wysokogórskich   Pana Mirosława Dedyka. Ostatnia jego wyprawa w Himalaje odbyła się w listopadzie 2009 r. Organizatorem  i liderem  tego wypadu był  najlepszy polski himalaista Ryszard Pawłowski, a ukoronowaniem wysiłku siedmiu uczestników, w tym naszego ziomka, było zdobycie jednego z najbardziej charakterystycznych szczytów w okolicy Mount Everestu, o nazwie oznaczającej naszyjnik lub klejnot matki- Ama Dablam o wysokości 6856 m.n.p.m. 
Może nasunąć  się pytanie, dlaczego ludzie zdobywają w trudzie narażając się na niebezpieczeństwa wysokie góry? Z pewnością jest to forma ucieczki od cywilizacyjnej codzienności. Niezaprzeczalne piękno gór, nie przestaje nigdy być przedmiotem uwielbienia, dlatego okolice górskie, jednoczące w sobie bardzo wiele przymiotów cudownej natury, zawsze będą ponętą dla wznioślejszych umysłów pośród ludzi. Na góry i wzgórza można patrzeć z różnych perspektyw. Poprzez staranną ich obserwację,  a następnie głęboki namysł, można dojrzeć cały ból rodzenia się planety Ziemi w skali czasu geologicznego.  Oprócz oczywistego znaczenia geograficznego, topograficznego pełnią też ważną rolę społeczną. Często są miejscem schronienia, ucieczki w trudnych czasach, stanowią naturalną granicę oddzielającą narody. Góry mogły stanowić trudne  przeszkody  w komunikacji, bowiem główne trakty raczej omijały je i wiodły bezpieczniejszymi dolinami. Wzgórza mogły pełnić strategiczną i polityczną rolę jako doskonałe miejsce obrony, obserwacji, gwarancji podporządkowania sobie okolicy. Góry mają też bardzo bogate znaczenie symboliczne, stanowią ważne dla społeczności punkty odniesienia,  wiążą się z nimi lokalne mitologie i tradycje. Góra ma też duże znaczenie kulturowe, a w konsekwencji też kultowe, kulturotwórcze.  Góra,  jako że jest bliżej "nieba", wzniesiona ponad teren, dominująca w krajobrazie od zarania ludzkości jawiła się  często jako miejsce kultu. Znany miłośnik gór ks. Roman Rogowski w swojej książce „Mistyka gór” twierdzi, że wyprawy i wspinaczki górskie są cząstką teologii codzienności. W prosty sposób obcowanie z przyrodą i górami  pozwala odnaleźć bliskość Absolutu. Symboliczna rola gór w ludzkich wyobrażeniach, owe „dążenie w górę”, „osiągnięcie szczytów” w powszechnym rozumieniu oznacza wcale niełatwą drogę przekraczania słabości oraz trud nad własnym rozwojem. Jest to specjalny rodzaj dialogu człowieka z naturą, a także z jej Stwórcą. Góry fascynują swoim majestatem, u ich  stóp przewala się od kilku tysiącleci historia, a one  zdają się trwać niewzruszone na te przemiany. Czasem tylko niepokoi je hałas i jazgot na przedpolu, pochodzący od zwaśnionej ludzkości.   Wyprawy wysokogórskie pozwalają doświadczać nie tylko jedności z samym sobą, ale i z otaczającym wszechświatem. Człowiek udający się w wysokie partie gór kształtuje własny charakter, umacnia wolę, a przede wszystkim wyzwala wewnętrzną drzemiącą w sobie moc.  Jest to jakby odkrywanie na nowo samego siebie, w samotności i milczeniu- niezgłębionej ciszy, w zgodzie z Uniwersum. Odkrywanie siebie poprzez pokonywanie siebie.
 Od 22 lat, już 6 razy pan Dedyk zdobywał najwyższe góry świata. W 1989 r. wybrali  się z nim inni olescy himalaiści: pan Paweł Bieniek, pani Małgorzata Bero i pan Henryk Ostrowski, w 1995 r. pan Mirek pojechał z żoną   panią  Dorotą Radlak i panem Krystianem Wartenbergiem.  Z tym ostatnim w 2003 r.  i 2007 r.  wyprawił się na „dach świata”. W 2008 r. Mirek Dedyk zdobył najwyższy szczyt Andów Aconcaguę (6963 m.n.p.m.) tzw. „dach Ameryk”.  O ostatniej ze swoich  wypraw wysokogórskich, o panującym tam  klimacie, niedogodnościach, warunkach wspinaczki, bazach noclegowych, towarzyszach podróży, a także o zwyczajach i religii mieszkańców Nepalu opowiadał ze swadą bohater spotkania pokazując slajdy, filmy i zdjęcia. Przy zapachu nepalskich kadzidełek  prezentował strój alpejski, buddyjskie młynki modlitewne, figurki hinduskich bóstw i Buddy. Degustując się m. in. herbatą nepalską uczestnicy spotkania mogli wygrać kalendarze ze zdjęciami z wypraw w Himalaje przygotowane przez  pana Mirka. Wystarczyło tylko podać  poprawną odpowiedź na pytanie dotyczące zaprezentowanych wypraw.  Publiczność dopisała, sala była wypełniona, zaproszenie przyjął włodarz Olesna p. Burmistrz Sylwester Lewicki, przedstawiciel Rady Miejskiej  p. Maria Kaniuka, p. Grzegorz Polak, podinspektor ds. ochrony zabytków w powiecie p. Beata Adamowicz, przedstawiciele lokalnej prasy i zaproszeni przez p. Dedyka jego przyjaciele z którymi wyprawiał się  w te najwyższe góry świata. Podziękowania dla dyrektora MDK p. Ernesta Hobera, za pomoc w  zorganizowaniu tego spotkania.


Ewa Cichoń


Serdecznie zapraszamy na III Czwartkowe Spotkanie Muzealne 

 plakat III spot.muzeal ne A4.pdf


Nowa wystawa w oleskim muzeum „Nasz Biskup Ordynariusz Opolski Andrzej Czaja”


Kolejna ekspozycja muzealna poświęcona  jest przyczynie naszej radości, dumy i nobilitacji lokalnego kościoła i społeczności, w osobie syna tej Ziemi urodzonego w pobliskiej Wysokiej, który z woli Najwyższego został pasterzem opolskiej wspólnoty diecezjalnej.  Wprawdzie  nowy ordynariusz opolski jest dopiero u progu swojej posługi biskupiej, ale ta wystawa ma na celu ukazanie człowieka z naszego ludu wziętego i dla tego ludu ustanowionego,  jego środowiska  rodzinnego, czasu formacji kapłańskiej i ogromnego  dorobku naukowego. 
Urodzony w Wysokiej w 1963 r. po ukończeniu szkoły podstawowej podjął dalszą edukację w oleskim liceum. W odpowiedzi na wołanie Chrystusa „Pójdź za mną” wstąpił do Seminarium Śląska Opolskiego w Nysie, gdzie podjął w latach 1982-1988 studia filozoficzno-teologiczne zakończone pracą magisterską napisaną  pod kierownictwem bpa Alfonsa Nossola na temat: "Pneumatologiczny wymiar chrystologii w polskiej literaturze teologicznej".
Święcenia kapłańskie przyjął z rąk biskupa Jana Bagińskiego w dniu  11 czerwca 1988 r. w Kluczborku. Od 1988 r. pracował przez rok jako wikary w parafii św. Józefa w Zabrzu.
Następnie został wytypowany na studia specjalistyczne na KUL (1989-93), które ukończył obroną w 1994 r. pracy doktorskiej na temat: "Jedna osoba w wielu osobach. Pneumatologiczna eklezjologia Heriberta Mühlena". Został zatrudniony jako asystent w I Katedrze Teologii Dogmatycznej na KUL.
Rok później rozpoczął zajęcia z teologii dogmatycznej na Uniwersytecie Opolskim.
W latach 1996-98 przebywał na stypendium w Ekumenicznym Instytucie Johanna Adama Möhlera w Padeborn, gdzie przygotowywał rozprawę habilitacyjną: „Pneumatologiczna interpretacja Kościoła jako komunii w posoborowej teologii niemieckiej" obronioną 13 maja 2003 r.
Od 15 lutego 2004 r. pracował  naukowo  na  stanowisku kierownika Katedry Pneumatologii i Eklezjologii na Wydziale Teologii KUL, od 1 października 2004 r. objął stanowisko kierownika Katedry Zasad Ekumenizmu na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. W październiku 2005 r. został profesorem KUL i kuratorem Katedry Teologii Rodziny KUL.
14 sierpnia 2009 r. papież Benedykt XVI mianował go nowym biskupem opolskim.  Kandydat postrzegany był  jako  uczeń   odchodzącego ordynariusza. 29 sierpnia 2009 r . miała miejsce jego konsekracja biskupia i ingres do katedry w Opolu.  Namaszczony olejem świętego krzyżma otrzymał księgę Ewangelii, pierścień, mitrę i pastorał. Dary te symbolizują odpowiednio: wierne głoszenie Słowa Bożego, wierność Kościołowi, obowiązek dążenia do świętości oraz znak urzędu pasterskiego. (02-04-09, 20:02)
„Świadom jestem, jak niewiele mogę i potrafię, a jak wiele trzeba. Zlałeś jednak na mnie, Boże, swego Ducha i ufam, że dostatnio wyposażyłeś. Z całą ufnością powierzam Ci moje biskupie posługiwanie. Podejmuję tę posługę z bojaźnią, ale bez strachu”. To słowa nowego biskupa, który  5 września 2009 r. nawiedził swoje  rodzinne Nazareth, gdzie   w kościele pw. Św. Mikołaja i Małgorzaty w Wysokiej odprawił mszę św. prymicyjną. Zaś w niedzielę 6 września 2009 r. po nabożeństwie dziękczynnym spotkał się ze swoimi ziomkami w namiocie przy kołoczu i kawie rozmawiając o swojej drodze do kapłaństwa i biskupstwa.
Te historyczne chwile   uwieczniają zdjęcia umieszczone na wystawie, a dewiza jego biskupiego herbu Trwać przed Tobą i Tobie służyć jest programem jego życia.  Ta wystawa ma uświadomić zwiedzającym, że  nowy Biskup Andrzej Czaja jest już wpisany w poczet zasłużonych dla Ziemi Oleskiej ze względu na   świadectwo jego  kapłańskiego życia, szczególny wkład  w dwa  obszary  teologii dogmatycznej: pneumatologię i eklezjologię oraz otwarcie na dialog ekumeniczny. A poza tym mimo swojej ogromnej wiedzy i wykształcenia jest człowiekiem otwartym, serdecznym, rozumiejącym etos śląskiego ludu, bo to jest po prostu Nasz Biskup. Mamy nadzieje, że za lat kilka nowa wystawa zaprezentuje jego dokonania w kierowaniu opolskim kościołem. 
Na otwarciu wystawy w dniu 18.02.2010 r. gościli: Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki, przedstawiciele Rady Miejskiej: Kazimierz Konieczko i Marek Leśniak, proboszcz parafii rzymsko- katolickiej pw. Bożego Ciała w Oleśnie ks. Lucjan Gembczyk, ks. prałat Zbigniew Donarski, dyrektor MDK Ernest Hober, dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej Halina Szklanna, dyrektor Szkoły Muzycznej Jan Maliński, kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej Ewa Janiszewska –Dandyk, Siostry Opatrzności Bożej, przedstawiciele lokalnej prasy, fotograficy i zainteresowani tematem. Ekspozycję o biskupie opolskim można oglądać od 18 lutego do 15 marca 2010 r. Zapraszamy.


Ewa Cichoń


Zapraszamy na wystawę

Nasz Biskup - Ordynariusz Opolski Andrzej Czaja

plakat Biskup.pdf


Oleskie muzeum w minionym roku…


W ubiegłym 2009 r. oleskie muzeum odwiedziło łącznie 3480 osób, w tym 112 grup - 2675 osób. Zwiedzających indywidualnie było 823. Zwiedzający mogli obejrzeć stałe ekspozycje: „Dzieje miasta Olesna” i „Wystawa leśno-łowiecka” ze zbiorów „Nadleśnictwa Olesno”.Przygotowano 7 wystaw zmiennych:

  • styczeń – marzec: „Jak to z oleskim burokiem było…?” Obróbka włókna i tkactwo w regionie Opolszczyzny w XIX i początkach XX wieku – wystawa współfinansowana ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego,

  • kwiecień-maj: „Pasja w wizji miejscowego artysty” droga krzyżowa wg Stanisława Pokorskiego,

  • maj – czerwiec: wystawa interaktywna z Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie – tematyka dotycząca zagadnień z fizyki, matematyki i chemii,

  • lipiec –wrzesień: „Jak obchodzono jubileusz VIII wieków Olesna” – wystawa podsumowująca jubileusz VIII wieków Olesna,

  • październik- listopad :  „Wielkie damy polskiego renesansu” wystawa rekonstrukcji strojów autorstwa Justyny Sepiał – Rychlik,

  • listopad :   Piotr Gruss „Malarstwo – Grafika – Rzeźba Ziemi Oleskiej i nie tylko”,

  • listopad : „91 rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę” w małej sali MDK,

  • grudzień: „Anioły codzienne i inne marzenia” – wystawa plastyczna Leszka Frey-Witkowskiego i Roberta Znajomskiego.

Adiunkci muzealni opracowali i wydali folder „Jak to z oleskim burokiem było?”

Zostały zorganizowane Czwartkowe Spotkania Muzealne:

  • 22 października 2009 r. na temat: 70 ROCZNICY WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ. W programie m.in. film „Mokra –spotkanie po latach” wraz z prelekcją p. Bernarda Kusa o bitwie pod Mokrą, listownym pojednaniu żołnierzy walczących stron, świątyni pojednania i dzwonie pokoju,

  • 10 grudnia 2009 r. na temat : RATUJEMY OLESKIE ZABYTKI – kaplica pw. św. Franciszka w starym szpitalu w Oleśnie. Referat o historii kaplicy i szpitala wygłosili: p. Maksymilian Antkowiak i p. Beaty Adamowicz- podinspektora ds. ochrony zabytków w powiecie.

Odbyły się lekcje muzealne na temat:

  • pradzieje Olesna,

  • wygląd średniowiecznego miasta na podstawie  makiety Olesna,

  • wybitni Oleśnianie,

  • obróbka włókna i tkactwo w Oleskiem, – obrzędy i zwyczaje ludowe Ziemi Oleskiej.

 4 grudnia 2009 r. odbył się wieczór poezji pani Lidii Węglarz i recital pana Mariusza Buczka.

 Muzeum pozyskało nowe eksponaty:

  • rękopisy  i maszynopisy  dotyczące  zagadnienia  teologii moralnej w języku  niemieckim sporządzone przez proboszcza oleskiej parafii Antoniego Kaleję,

  • zbiory nut z 1902 r.,

  • banknoty z lat 1901, 1914, 1922,1924,1937,1942,

  • zdjęcia przedwojennego Olesna i synagogi  oraz  nagrobka Ludwika Kochmana na oleskim kirkucie ze zbiorów p. Miriam Alon-Roth z Izraela

  • zdjęcia rodziny Pallhorn-oleskich kupców,

  • zdjęcia rodziny Maciejok,

  • przedwojenny akt urodzenia Franza Dragona  z Olesna,

  • prawo jazdy z 1938 r. wydane w Oleśnie,

  • pamiątkę I komunii św. wydaną  Oleśnie w 1926 r.,

  • przedwojenny wieszak z firmy Josef  Kulesa Bekleidungs und Webwaren Haus Rosenber O.S.,

  • książeczki z czasów I wojny światowej i okresu międzywojennego : „Lieder Samlung”, „Odpust Porcjunkuli”, „Książeczka dobrej śmierci”, „Pieśni pątnicze do Panny Maryi”, „Zbiór najulubieńszych pieśni pątniczych” , „Modlitwy do Matki Boskiej Piekarskiej”, „Kreuzwegandacht”,

  • damską bieliznę  z pocz. XX w., 

  • sztandar,  materiały i zdjęcia ZBOWiDu  w Oleśnie,

  • taśmy filmowe z archiwalnymi filmami o Oleśnie, o wydarzeniach  z lat sześćdziesiątych , siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w.

  • radio „Pionier” z lat 50-tych XX w.,

  • tara porcelanowa z początku XX w.,

  • elementy stroju ludowego,

  • figurka Dzieciątka Jezus z Peru, kamienna stajenka z Peru, souvenir z Peru ,

  • przedwojenny magiel ręczny.

Zostały wygłoszone przez pracownika muzeum następujące prelekcje:

  • Szlakiem Zabytków Architektury –Kościół pw. Św. Michała w Oleśnie”- 09 czerwca 2009 r. w ramach spotkań  historii lokalnej,

  • Kościół św. Anny w Oleśnie –Perła Opolszczyzny” - 23 lipca 2009 r. w ramach spotkań  historii lokalnej,

  • Kościół św. Anny najcenniejszym oleskim zabytkiem” dla Stowarzyszenia Górna Prosna -26 września 2009 r.,

  • Historia Olesna” prelekcja dla młodzieży Zespołu Szkół i młodzieży ze szkoły partnerskiej z Arnsbergu -25 września 2009 r. w Zespole Szkół.

W Muzeum mieści się Punkt Informacji Turystycznej wyposażony przez Urząd Gminy w następujące  materiały:

  • mapki Olesna,

  • mapki z  informacjami  o miejscowościach Gminy Olesno,-

  • folder o kościele św. Anny, -folder „Jubileusz VIII wieków Olesna”,

  • program Mszy Świętej Koronacyjnej-3 maja 2009 r.,

  • widokówki  i obrazki  figury maryjnej na oleskim rynku i obrazu Matki Boskiej Oleskiej-koronacyjne.

Pracownicy Muzeum opracowali teksty do Punktu Informacji Turystycznej przekazywane zainteresowanym :

  • Róża wśród lasów”- zarys historii Olesna,-zabytki Olesna,

  • zabytki gminy Olesno,-turystyka,

  • zasłużeni dla Ziemi Oleskiej.

Germanistka  p. Dorota Famuła opracowała  teksty w j. niemieckim służące niemieckojęzycznym zwiedzającym i turystom :

  • Die älteste Geschichte Olesnos,

  • Der Name „Olesno” und „Rosenberg”,

  • Die älteste geschichtliche Nachweisung,

  • Das Jagdschloss Henrich I. Bärtigen-1208,

  • die Lokation der Stadt Olesno,

  • Wie sah Olesno zur Zeit der Lokation aus?,

  • Die Augustiner Mönche,

  • Die Wallfahrskirche der St. Anna,

  • Olesno in den XVI und XVII Jhr.,

  • Die Pest – 1708 und die Kirche St. Rochus,

  • In den preussischen Zeiten,

  • Völkerfrühlings-1848,

  • Die evangelische ind jüdische Gemeinde,

  • In den letzten zwei jahrunderten,

  • Der Erste Weltkrieg und die polnischen Aufstände,

  • In den Zweiten Weltkrieg,

  • Nach dem Krieg.

W muzealnym  sklepiku sprzedawane  były wydawnictwa:

  • Olesno swojej Matce-księga koronacyjna”, Kalendarz „Oleskie Madonny”,

  • pamiątki: dukaty jubileuszowe 4 Michały, woreczki na Michały, smycze, kubki, breloki, zapinki, obrazki,  długopisy.

Oleskie Muzeum Regionalne współpracuje z lokalnymi mediami, z Miejskim Domem Kultury, Warsztatami Terapii Zajęciowej, Środowiskowym Domem Samopomocy w Sowczycach,  Oleską Biblioteką Publiczną, Urzędem Miejskim, Starostwem Powiatowym i Domem Współpracy Polsko-Niemieckiej w ramach spotkań z historią lokalną,  Muzeum w Praszce, Kluczborku, Muzeum Wsi Opolskiej, Muzeum Śląska Opolskiego, Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi, Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie, z wystawcami prywatnymi, artystami, szkołami, przedszkolami i oleskimi harcerzami.


„Świąteczna kraina” w oleskim muzeum

 Wystawa prac dzieci ze Środowiskowego Domu Samopomocy Społecznej w Sowczycach zatytułowana "W świątecznej krainie" pozwoli nam utrwalić magię Świąt Bożego Narodzenia, świąt chyba najchętniej obchodzonych, kiedy raz w roku stajemy się znowu dziećmi, z nostalgią powracając do szczęśliwych i beztroskich lat, a każda chwila żyje własnym pięknem.
   Świąteczna kraina to dziecięca wiara w Świętego Mikołaja, spokojna rozmowa z bliskimi przy kominku, migocące lampki na choince, lukrowane pierniki, to także niecierpliwe wyczekiwanie pierwszej gwiazdki, uroczysta wieczerza wigilijna, prezenty, połyskujący w świetle ulicznych latarni śnieg, urok stajenki betlejemskiej czy nastrojowe brzmienie kolęd. W świątecznej krainie spełniają się marzenia, a ludzie okazują sobie wzajemnie troskę i miłość.
   W te dni świąteczne - zapatrzeni w roziskrzoną choinkę, w uśmiechnięte twarze naszych bliskich - odkrywamy sens życia. Te właśnie święta, jak żadne inne, skłaniają nas do zadumy, zamyślenia i wspomnień. Puste miejsce przy stole przypomina o nieuchronności przemijania, przywołuje obrazy ukochanych nieobecnych, z którymi niegdyś śpiewaliśmy kolędy, dzieliliśmy się opłatkiem... Święta te nakłaniają do pamiętania także o tych, których los pozbawił domu rodzinnego i najbliższych. Prace dzieci, tak ciężko doświadczonych przez życie, pełne są energii, kolorów i radości. Pozwalają zapomnieć o szarej codzienności. Te małe dzieła sztuki, wykonane pod kierunkiem pedagogów i opiekunów dzieci, umożliwiając twórcze spędzanie wolnego czasu, wyrażają ważne przesłanie o roli wyobraźni, optymizmu i nadziei w życiu.
 Na otwarciu wystawy byli obecni: Kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy Społecznej w Sowczycach p. Katarzyna Balcerzak z  pracownikami tej placówki, Kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Oleśnie p. Ewa Janiszewska-Dandyk,  Dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Oleśnie p. Ewa Płuciennik, Dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej p. Halina Szklanna, Dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących  w Oleśnie p. Dorota Mielczarek-Koziołek, przedstawiciele lokalnej prasy: p. Roch Antkowiak i  p. Małgorzata Kuc, fotografik p. Mirosław Dedyk i zainteresowani wystawą rodzice, dzieci oraz  mieszkańcy Olesna. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie reprezentowała p. Joanna Niedźwiedź. Dziękujemy przybyłym za przyjęcie naszego zaproszenia.
Muzeum w Oleśnie zaprasza do obejrzenia wystawy "W świątecznej krainie" w dniach od 11 stycznia do 11 lutego br.

Ewa Cichoń

 



Zapraszamy na wystawę:

"W świątecznej krainie"
wystawa prac plastycznych uczestników Środowiskowego Domu Samopomocy w Sowczycach

W swiatecznej krainie.pdf


Świąteczny prezent dla oleskiego muzeum.

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia siostra Ingeborg ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności Bożej przekazała Oleskiemu Muzeum Regionalnemu  Dzieciątko Jezus z Peru, które otaczane jest tam wielkim kultem. Ponadto otrzymaliśmy stajenkę wyrzeźbioną w kamieniu przez 14-letniego chłopca z Andahaulas i stojak na długopisy wykonany z barwionej tykwy z charakterystyczną czapeczką kuskenią.  Dzieciątko ubrane w przepyszny, mieniący się kolorami strój wyszywany cekinami, siedzi na drewnianym rzeźbionym tronie, w jednej z jego bosych  stópek  tkwi cierń, a z oczu Jezuska płyną łzy. Jest to więc cierpiące Dzieciątko, wyrażające lęk przed czymś, co ma niechybnie nadejść. Tym natomiast, co wydaje się przerażać małego Jezusa, jest wizja Jego przyszłej męki i cierpienia, wyobrażona   symbolicznie  w  cierniu i łzach.  Dzieciątko to przywiozła siostra Ingeborga  z Peru, gdzie w latach 1969-1982 pełniła swoją zakonną posługę na misjach. Podczas wizyty w oleskim muzeum oprócz wymienionych darów  przekazała także ciekawe informacje o mieszkających tam ludziach.
W Peru zgodnie z tradycją przywiezioną przed wiekami z Hiszpanii kolędnicy obchodzą domy w okresie przedświątecznym.  Grupy odpowiednio ucharakteryzowane na pasterzy, Świętego Józefa, Matkę Boską, nawiedzają domy, szukając miejsca dla rodzącego się Jezusa. Nawiązują w ten sposób do historii, która rozegrała się w Betlejem, gdzie Maryja nie mogła znaleźć godnego miejsca, aby porodzić Syna. Każdej nocy, po mszy świętej inna grupa wyrusza w inny rejon parafii w poszukiwaniu „posady"”(z jęz. hiszp. - gospody). Z góry ustala się, kto ich przyjmie na poczęstunek, inni  przez nich nawiedzani odpowiadając „nie mamy miejsca”, biorą udział w konwencji udramatyzowanego rytuału. Światła, śpiewy, muzyka tworzą atmosferę zbliżającej się Nocy Bożego Narodzenia. Na wigilijnym stole odpowiednikiem polskiego opłatka jest „chocolatada”. Tradycyjnie w Wigilię nie może zabraknąć kakao z mlekiem i babki z rodzynkami – „panteonu. Wielkim kultem cieszą się tam figurki Dzieciątka -El Nino. Są to najczęściej  lalki ubierane w stroje, podobne do Dzieciątka ofiarowanego naszej placówce. 
Siostra Ingeborg pracowała w Peru w  sierocińcu prowadzonym przez Siostry Opatrzności Bożej w  Abancay- mieście powiatowym położonym na wysokości 3 tys. m.n.p.n w Andach.  Trzy zakonnice opiekowały się ponad setką  podopiecznych . Były tam niemowlęta, dzieci w wieku szklonym młodzież    do  21 roku życia. W Peru jest bardzo dużo dzieci porzuconych i sierot, bowiem po śmierci matki, ojciec, który ponownie się ożeni,  nie opiekuje się potomstwem z pierwszego małżeństwa, ani jego kolejna żona. Te maluchy oddawane są do  domów dziecka.  Okrutny jest los bliźniąt, zwłaszcza płci żeńskiej. Jedna z dziewczynek musi umrzeć, podobny los spotyka bliźniaczą siostrę brata. Chłopiec powinien żyć, a dziewczynkę uśmierca się pozbawiając ja pożywienia. W niektórych kręgach kulturowych narodziny bliźniąt uważano za zły omen, zdarzało się nawet, iż jedno z dzieci było zabijane. Relikty tych wierzeń są niestety nadal praktykowane wśród Indian peruwiańskich. Siostra Ingeborg wspominała malutką Antonię z Aimaras, którą jej dziadek przyniósł do sierocińca w bardzo złym stanie. Dziecko zmarło, ponieważ było karmione mlekiem zmarłej wcześniej matki. Tubylcy często nie potrafią dokładnie podać daty narodzin swoich dzieci, określając je na podstawie zjawisk przyrody np. księżyca w pełni itp. Siostry więc zabiegały o  akty urodzenia swoich podopiecznych. Także dożywiały uczniów, którzy  zasypiali na lekcjach  często z głodu,  ponieważ całodobowa ich racja żywieniowa  stanowiła garść ugotowanej kukurydzy i mały kozi serek. Przeciętny mieszkaniec Peru jest bardzo biedny, nie posiada garderoby poza tą , którą  nosi na sobie. Jeżeli kobieta posiada np. dwie spódnice, to ubiera jedną na drugą. W domach tych ludzi nie mam, więc szaf.
Siostra Ingeborg po wyjeździe z Peru,  do którego bardzo się przywiązała, a pobyt tam wspomina jako wielki dar Boży, rozpoczęła pracę  w Oberursel w Niemczech w szkole kształcącej przyszłych pedagogów placówek socjalnych. Przyczyniła się tam do odbudowania szkolnej biblioteki.  Obecnie siostra mieszka w Oleśnie. Wspominała, że w ich domu generalnym w Mainz znajdowały się mówiące po polsku siostry pochodzące ze Śląska, np. siostra Hedwigis, od której  po raz pierwszy usłyszała w języku polskim modlitwę „Ojcze nasz”. Obecnie w zgromadzeniu są siostry z Bytomia –siostra Barbara i Veronika z okolic Koźla. Jak znalazły się w Oleśnie?
Przełożona Prowincji  z panem Müller, dobrze znającym śląskie środowisko, bowiem w okresie stanu wojennego dostarczał z Niemiec paczki z  żywnością  i z odzieżą na Śląsk, poszukiwali domu w Polsce dla nowej placówki Sióstr Opatrzności  Bożej.  Po uzyskaniu informacji o odbudowie budynku zwróconego oleskiej  parafii  przy  tzw. wikarówce, biskup Karl  Lehmann porozumiał się z  poprzednim ordynariuszem opolskim arcybiskupem Alfonsem Nossolem, w sprawie przekazania tego domu Siostrom Bożej Opatrzności z  Darmstadt.  W kwietniu 2006 r. trzy siostry Ingeborg Müllenbach, Lotharia Hahn  i Ulrika  Fettel  przybyły do Olesna. Po poświęceniu ich nowej siedziby rozpoczęły swoją posługę w naszym mieście. Siostra Ingeborg od ponad dwóch lat ma kontakt z nauczycielami i uczniami Zespołu Szkół Dwujęzycznych, uczestnicząc w zajęciach z j. niemieckiego i nauczanych dwujęzycznie. Nadal ma kontakt ze swoimi przyjaciółmi z Peru, a potomstwo wychowanych przez nią podopiecznych zwraca się  do siostry „Moja Babcia”. Świąteczne prezenty siostry Ingeborg można obejrzeć w Oleskim Muzeum Regionalnym w styczniu 2009 r.
Zapraszamy.

Ewa Cichoń




 
 
kartka swiateczna1.pdf
 
 

 
II  CZWARTKOWE  SPOTKANIE  MUZEALNE


10 grudnia 2009 r. w zabytkowej kaplicy św. Franciszka przy starym szpitalu odbyło się II Czwartkowe Spotkanie Muzealne, na które przybyło ponad 70 osób. Nasze zaproszenie przyjęli Burmistrz Olesna p. Sylwester Lewicki, przedstawiciele Rady Miejskiej p. Kazimierz Konieczko i p. Grzegorz Polak, Skarbnik Gminy p. Jan Jaskólski, Naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Starostwa Powiatowego  p. Renata Płaczek-Zielonka, Dyrektor Miejskiego Domu Kultury  p. Ernest Hober, Dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej p. Halina Szklanna, były przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców p. Bernard Smolarek, były dyrektor Zespołu Szkół Dwujęzycznych  p. Zbigniew Męzik, przedstawiciele lokalnej prasy, miejscowi fotograficy, miłośnicy kaplicy i zainteresowani tematem mieszkańcy Olesna.
 Nasz kraj, nasz region, nasza Ziemia Oleska  są usłane wieloma cennymi zabytkami, które będąc śladami  historii,   dobitnie świadczą o naszej wielowiekowej kulturze. Także w Oleśnie  poprzednie generacje  pozostawiły świątynie, budynki użyteczności publicznej, kamienice, przydrożne krzyże czy  kapliczki. Ta wiekowa spuścizna pokoleń wymaga ciągłej troski i renowacji. Niestety od kilkunastu  lat  piękny ponad 150-letni szpital św. Anny straszy nie tylko mieszkańców Olesna, ale każdego przyjeżdżającego do naszego miasta. Ta rozpadająca się ruina niegdyś okazałego budynku szpitalnego,  obiektu  istotnego  z punktu widzenia naszej lokalnej tożsamości,  ma  swoją tradycję. Szpital pełnił  ważką  funkcję  społeczną, służąc  mieszkańcom  Olesna i okolic jako miejsce narodzin, powrotu do zdrowia, a czasem jako miejsce  śmierci. Od średniowiecza   przytułek dla chorych mieścił się na Małym Przedmieściu, nieopodal kościoła Ciała Chrystusowego, wielokrotnie palony i odbudowany. W 1846 r. wybudowano drewniany lazaret, ale szpitala z prawdziwego zdarzenia doczekało się miasto dopiero w połowie  XIX w.  W latach 1858-1859 na Wielkim Przedmieściu postawiono nowy, miejski,  murowany szpital. W 1869 r. dobudowano do niego domową kaplicę dla Sióstr Franciszkanek Szpitalnych z domu generalnego św. Maurycego z Münster, które pieczołowicie  opiekowały się kaplicą i chorymi do 1995 r. Pierwotnie w ołtarzu głównym  kaplicy umieszczono figurę patronki miasta św. Anny, dlatego całość  przebudowanego kompleksu szpitalnego zadedykowano św. Annie.  Stąd nazwa - Szpital św. Anny.  W latach  1909–1912  powstało  zaplecze gospodarcze, kostnica  i  duża kaplica w stylu neogotyckim. Była ona poświęcona św. Franciszkowi z Asyżu i służyła chorym, personelowi szpitala oraz mieszkańcom Olesna, a także pełniła funkcję kaplicy oleskiej młodzieży, do której chętnie uczęszczali uczniowie ówczesnego Seminarium  (potem Szkoły Nadbudowanej)  mieszczącego się przy Seminarstrasse - obecnej ul. Sądowej.
Szpital w czasie wojny francusko-pruskiej i I wojny światowej  pełnił funkcje lazaretu. W swojej historii był  kilkakrotnie poddawany renowacjom: w latach 1895-1896, 1905, 1910, 1946-1947 i częściowo w latach 80. XX w. Funkcjonował   do 1997 r., mimo oddania wiele lat wcześniej do użytku nowego szpitala.  Opustoszały obiekt zamieniał się stopniowo w ruinę. Pomimo uśpienia  w marnującym się budynku raz w roku z 4/5 lipca ożywała jego kaplica podczas adoracji Najświętszego Sakramentu. Do 2008 r.  jeszcze praktykowano tę formę kultu religijnego. W 1998 r.  władze powiatu przekazały go Towarzystwu Przyjaciół Chorych i Spokojnej Starości, którego prezesem został ówczesny proboszcz ks.  prałat Z. Donarski. Mimo ambitnych planów inicjatywa nie została zrealizowana. Zabrakło sprzymierzeńców, finansów, a może i determinacji. Nadzieje na stworzenie tam społecznej fundacji – domu spokojnej starości  - hospicjum spełzły na niczym.  Od wielu lat gorącą inicjatorką ratowania tego zabytku jest  mieszkająca na stałe w Niemczech p. Adelheid Glauer, która zapoznawała mieszkańców Olesna z tematem szpitala na łamach lokalnej prasy, animowała zbiórki funduszy na renowację kaplicy,  wydała  serię widokówek-cegiełek, ze sprzedaży których dochód przeznaczony został na odrestaurowanie wspomnianej  kaplicy.   Dzięki darczyńcom, głównie oleśnianom mieszkającym w Niemczech, kaplica została wyposażona w nowe okna, grzejniki i sieć elektryczną.  Budynek nadal podupadał coraz bardziej,   czekając  na zagospodarowanie.  20 grudnia 2006 r. starostwo powiatowe w Oleśnie sprzedało stary szpital firmie ze Śląska za kwotę 351 tys. zł. Nic to jednak nie zmieniło, właściciele nie zapobiegli jego dewastacji. Obiekt stał niezabezpieczony, każdy mógł do niego wejść, kraść, demolować go, a na stronach internetowych oleski szpital był określany jako miejsce, w którym straszy, prawdziwy dom zgrozy.  Obecnie został  on pozbawiony dachu, a właściciele domagają się od władz zgody na rozbiórkę. Jedynie dach ostał się nad kaplicą szpitalną, którą powiat przed sprzedażą przekazał parafii. Nowy proboszcz ks. Lucjan Gembczyk zamyślał   przenieść kaplicę  do nowego szpitala. Jej wyposażenie zostało zabezpieczone poprzez przeniesienie  figur, świeczników, obrazów drogi krzyżowej  na plebanię. Wtedy do akcji wkroczyli miłośnicy zabytkowej kaplicy, których  motorem napędowym jest rodzina Antkowiaków. Zawiązane Stowarzyszenie Miłośników  Kaplicy przesłało  wniosek o wpisanie obiektu do rejestru zabytków. Uratowali resztki wieży, uprzątnęli wnętrze, zadbali o czystość okien, witraży i prowadzą walkę z wodą, która zbiera  się w piwnicy, po usunięciu drenażu w trakcie jej  przebudowy na kotłownię dla planowanego niegdyś  hospicjum.   Stowarzyszenie Miłośników  Kaplicy  chce ratować ten zabytek, wyremontować jego wnętrze i udostępnić  mieszkańcom i gościom jako miejsce pamięci.  Ich staraniem  została odrestaurowana figura praskiego  Dzieciątka Jezus, które zaprezentowano podczas tego spotkania.  Właściciele szpitala na ścianie frontowej wielkimi literami napisali: „Remont do 2016”.  Jest to swoiste ultimatum dla mieszkańców i władz Olesna. Właściciele zamierzają przerobić budynek na pawilon  handlowy, jednokondygnacyjny budynek z dwuspadowym dachem,  na co nie pozwala najnowsza decyzja o warunkach zabudowy z 26.10.2009 r. wydana przez Urząd Miejski. Ustala ona zachowanie dotychczasowej bryły budynku wraz geometrią dachu oraz wieżą. Prace muszą być uzgadniane z wojewódzkim konserwatorem zabytków ze względu na przyległą kaplicę św. Franciszka położoną w strefie objętej  ochroną konserwatorską.  Batalia o kaplicę trwa. Właściciele zobowiązali się do wybudowania na własny koszt nowej kaplicy przy nowym szpitalu. Ale nie o to chodzi. Nic nie zastąpi tego miejsca będącego  jednym z nielicznych przykładów historycznej zabudowy o charakterze monumentalnym naszego miasta.
Pan Maksymilian Antkowiak przedstawił historię szpitala i jego kaplicy. Zebrani obejrzeli slajdy przedwojennych pocztówek i zdjęć szpitala, kaplicy, fotografii obecnej ruiny obiektu i jego zniszczenia. Opowiedział o działaniach miłośników zmierzających do ratowania tego zabytku, których efektem  jest uzyskana decyzja z dnia 01. 12. 2009 r.  o wpisaniu zabytkowej kaplicy do rejestru zabytków. Pan Maksymilian jest prawdziwym stróżem tego miejsca, z całą rodziną przygotował kaplicę na spotkanie. Wchodząc do niej, odczuwało się miłe ciepło wydobywające się z nowych grzejników. Ołtarz główny ozdobiony figurami przyniesionymi z plebanii przypominał czasy jej  świetności. W centralnym jego miejscu znalazła się odrestaurowana figura praskiego Dzieciątka Jezus. Państwo Antkowiak ustawili piękną szopkę   z przedwojennymi figurkami. Jej drewniane elementy zostały odnowione przez firmę p. Artura Kniejskiego.  Spoglądając  na wnętrze obchodzącej w tym roku swoje stulecie kaplicy, miało się wrażenie, że nic się tu nie zmieniło od czasów, gdy funkcjonowała jako miejsce kultu. Tak pięknych neogotyckich ołtarzy nie ma nigdzie w całym Oleśnie.
Kolejny prelegent p. Beata Adamowicz, podinspektor ds. ochrony zabytków w powiecie, wygłosiła referat na temat „ Zabiegi lokalnych służb konserwatorskich w walce o zachowanie zabytkowego zespołu - budynku starego szpitala wraz z kaplicą”. Przyniosła ze sobą opracowane przez córkę p. Dominikę Zielińską- studentkę historii sztuki KUL, 12  białych  kart  ruchomego wyposażenia kaplicy. Kaplica ma więc szczegółowo opracowaną ewidencję   ruchomych  zabytków  znajdujących  się w jej wnętrzu. Ks. Prałat Zbigniew Donarski przedstawił swoje starania o uratowanie kaplicy i prace remontowe w niej przeprowadzone w okresie przed sprzedażą szpitala.  W świątecznym nastroju przy stajence uczestnicy spotkania podzielili się opłatkiem, składając sobie życzenia bożonarodzeniowe i noworoczne.


Odarte z dachu  mury pustką świecą
Jak żebrak co się kiedyś życiem cieszył
I patrzy w niebo łzy już lecieć nie chcą
krzyczy ze wstydu ruina bezsilna

Dokoła szpitala muru tkwią wyłomy
Pamiątką sterczą z przeżytej świetności
Ile tu cierpień uleciało z wiatrem
Co dziś niewinnie listkami porusza

 Ilu tu po raz pierwszy witało się z życiem                                                                                       
A ilu  ze światem żegnało się w mroku
Jakby ten szpital stał się dusz teatrem
A duszą była tego miejsca cisza…


Ewa  Cichoń

 



 
Anielska atmosfera na anielskiej wystawie.

Anioły i inne marzenia” to ostatnia wystawa zmienna w Oleskim Muzeum Regionalnym w tym kończącym się roku kalendarzowym. Jej tematyka i oprawa ma nam przypominać o zbliżających się świętach, w których to właśnie aniołowie byli zwiastunami Dobrej Nowiny o narodzinach Dziecięcia.

Dzisiaj rzeczywistość duchów została poddana ostrej dyskusji, zagadnienie istnienia aniołów – dobrych i złych w niektórych sferach, nawet teologicznych, stało się zagadnieniem drażliwym. Niektóre z tych środowisk interpretują zawarte w Biblii wizje czy interwencje anielskie jako produkt prymitywnej wiary ludzi pierwotnych. A angelologia, czyli nauka o aniołach, jest jednym z podstawowych kanonów judaizmu, chrześcijaństwa, islamu, w którym stanowi drugi dogmat wiary w Koranie, hinduizmu, nie wspominając o religiach starożytnych cywilizacji. Na kartach Pisma Świętego anioły występują ponad 300 razy. Anioły to czyste inteligencje postrzegane jako duchy opiekuńcze, pomocne, towarzyszące człowiekowi w całej jego ziemskiej egzystencji jako Aniołowie Stróżowie, to także Boscy posłańcy zwiastujący dzieła zbawcze jako chociażby Archanioł Gabriel, przewodnicy w drodze do celu, których uosabia Archanioł Rafał, walczący ze złem w obronie Królestwa Bożego na czele z Archaniołem Michałem, będącym najstarszym patronem naszego miasta Olesna. One zanoszą nasze modlitwy do Bożego tronu, nieustannie wielbiąc Najwyższego, one są także wykonawcami wyroków Boga – jako apokaliptyczne anioły karzące. W ekonomii prawa naturalnego, to one zamykały bramy raju, roztaczały opiekę nad Lotem, to one nie pozwoliły umrzeć na pustyni Hagar i jej synowi, to one powstrzymały rękę Abrahama wyciągniętą do zabicia syna Izaaka. W ekonomii prawa mozaistycznego towarzyszyły prorokom: Eliaszowi, Izajaszowi, Jeremiaszowi, Ezechielowi, Danielowi, przepowiedziały Zachariaszowi narodziny poprzednika Syna Bożego i Jego narodziny Dziewiczej Matce Maryi. Gdy przyszedł oczekiwany Emmanuel cały świat aniołów został olśniony wyśpiewując „Chwałę na wysokości Bogu i pokój ludziom na ziemi, w których On ma upodobanie”. Dusza ludzka nie będąca czystym duchem, jest duchem. Przez niższe władze podatna jest na wpływ rzeczywistości cielesnej, dzięki jednak władzom wyższym pozostaje otwarta na rzeczywistość nadprzyrodzonej obecności aniołów. W ukrytym i podświadomym życiu naszej inteligencji mogą one przekazywać nam pewne myśli, natchnienia, sugestie i spostrzeżenia. Carl Gustaw Jung wyraził to dobitnie „ Anioł uosabia przeniknięcie do świadomości czegoś nowego, co wyrasta z głębokiej podświadomości”.

Te ezoteryczne istoty fascynowały artystów, ludzi wrażliwych na piękno, którzy przedstawiali je jako postacie posiadające ludzki wygląd z charakterystycznymi skrzydłami, które symbolizują świat niebiańskich przestrzeni, natchnienie, duchową wolność, unoszenie się. Sztuka chrześcijańska przedstawiała je jako piękne postacie w białych szatach, z dużymi skrzydłami i aureolą - jako istoty duchowe zajmujące w hierarchii bytów miejsce pomiędzy Bogiem a człowiekiem. W tradycji żydowskiej anioły są rodzaju męskiego, w chrześcijańskiej są androgeniczne. Nie ma zgodności w kwestii czy mają skrzydła. Angelolodzy twierdzą, iż anioły po zejściu na ziemię pojawiają się w takiej postaci, jaką dany człowiek jest skłonny zaakceptować. Zawsze jednak przychodzą w aurze światła.

Współcześnie, gdy w panoramie duchowości świata zachodniego anioły wyprowadzono poza ramy sacrum, pojawiła się mnogość skomercjalizowanych anielsko podobnych figurek, obrazów, witraży czy świeczników. Odsakralizowane otrzymały nowe formy, żartobliwe, nawet frywolne, z cechami ludzkiej psychiki. Ale nadal spełniają swoje anielskie funkcje. Podarować komuś aniołka to życzyć mu pomyślności i szczęścia. Wiszące na ścianach naszych domów czy stojące na półkach naszych mebli anioły, strzegą i przypominają o sferze sacrum wtapiającej się w nasze ludzkie profanum. „Anioły codzienne i inne marzenia” symboliczne wyrażają stan duchowy i psychiczny artystów, których twórczość prezentowana jest na tej wystawie. Są to prace autorstwa Leszka Frey-Witkowskiego i Roberta Znajomskiego. Pierwszy pochodzący z Kaszub jest autorem grafik i exlibrisów , drugi oprócz rysunków ołówkiem, tuszem, piórkiem, węglem, techniką mieszaną tworzy małe formy malarskie w oleju, temperze i akrylu. Wernisaż uświetniła recytacja wierszy Lidii Węglarz i recital muzyczny Mariusza Buczka. Lidia Irena Węglarz to poetka, autorka kilku tomików wierszy i dwóch almanachów poezji, laureatka wielu konkursów literackich, założycielka małoliterackiego klubu poezji przy kluczborskim Domu Kultury, wyróżniona przez Ministra Kultury RP odznaczeniem „Zasłużonego Działacza Kultury”.


W muszli deszczu


wokoło – deszczu skorupa
jak szara muszla

chcę się w niej zamknąć
i liści słodyczą ubrać
spóźniony sen

wszystko jest takie
odrealnione przez czas
w tym deszczu –
odległe – jakby weszło
w inny wymiar

niezmiennie tylko
brzęczy lodówka
pies ogryza kość
rodzą się wiersze

tkwi we mnie –
jak odłamek lustra
zapomniany staw
z zapomnianym niebem

w muszli deszczu
jak w łodzi
popłynę nim
w sen
   Lidia Irena Węglarz

Jest taka prawda

jest taka prawda
która omija świętych i świątynie
atłasy stołów
złocenia ram
jest taka prawda...
stajesz patrzysz na brzozę
i słyszysz szept w gałęziach
jakby Bóg sam
otwierał ci tajemne
świata zależności
czujesz – co czuje drzewo
jesteś – czym jest liść
jest taka prawda
co płynie z przestrzeni
nad drogą –
którą idziesz
   Lidia Irena Węglarz

Na otwarciu wystawy oprócz strawy duchowej można było się pokrzepić piernikami, orzeszkami i świątecznym grzańcem. Publiczność dopisała, atmosfera była przednia, wszyscy świetnie się bawili. Na wernisaż przybyli m. in.: Burmistrz Olesna p. Sylwester Lewicki z małżonką, przedstawiciel Rady Miejskiej p. Grzegorz Polak, powiatowy konserwator zabytków p. Beata Adamowicz, inspektor sanepidu p. Jolanta Bala, p. Ewa Rymarczyk z Wydziału Promocji Gminy, ks. prałat Zbigniew Donarski, przedstawiciele lokalnej prasy i wielu mieszkańców Olesna. Wystawę można obejrzeć w grudniu i pierwszym tygodniu stycznia w godzinach otwarcia muzeum. Zapraszamy.

Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem, możemy latać wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka”. 

Ewa Cichoń

 
anioly_codzienne_i_inne_marzenia.pdf


 

Serdecznie zapraszamy na II Czwartkowe Spotkanie Muzealne

 
plakat II spot.muzealne A4.pdf
 

 
Zapraszamy na wystawę:
„Anioły codzienne i inne marzenia” 
 wystawa plastyczna Leszka Frey-Witkowskiego i Roberta Znajomskiego.
plakat anioły.pdf          
 

 
 
Wernisaż w muzeum.

W Oleskim Muzeum Regionalnym 9 listopada br. miało miejsce otwarcie wystawy „Malarstwo –grafika -rzeźba Ziemi Oleskiej i nie tylko Piotra Grussa”.
Malarstwo jako jedna z gałęzi sztuk plastycznych, pozwala na udokumentowanie tego co znajduje się wokół, jak również zaprezentowanie wyobrażeń, snów, wizji i marzeń artysty. Malarstwo daje artyście niezliczone możliwości wykorzystania swoich umiejętności oraz przedstawienia ich w dowolnej formie, na dowolnym podłożu i w dowolnym stylu. Poszukiwanie odmiennych form wyrazu przyczynia się niewątpliwie do kształtowania nowych oryginalnych kierunków i niezwykłej różnorodności dzieł malarskich.
Niniejsza wystawa prezentuje twórczość pana Piotra Grussa urodzonego w pobliskim Kluczborku, który już jako dziecko tworzył swoje pierwsze obrazy. Będąc uczniem Technikum Mechanicznego w Kluczborku wystawiał swoje młodzieńcze prace w Opolu. Wśród licznej grupy plastyków otrzymał wyróżnienie za namalowany cykl „Miasta pod wodą”. Swoją artystyczną pasję rozwijał profesjonalnie na studiach w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. Był animatorem kultury pełniąc funkcję dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury w Kluczborku, przeprowadził remont placówki i rozwijał jej działalność artystyczną. Gdy został nauczycielem w Zespole Szkół Ogólnokształcących mógł więcej czasu poświęcić na tworzenie i uczestniczenie w wystawach. Zmienia się wtedy częściowo tematyka jego dzieł i ich styl. Zapowiadający się abstrakcjonista tworzy prace na pograniczu realizmu i abstrakcjonizmu. Najczęściej maluje pejzaże techniką olejną., ukazując Bory Stobrawskie otaczające Ziemie Oleską i jej zabytkową architekturę. Zajmuje się też heraldyką wykonując herby dla wielu miejscowości oraz projektuje medale okolicznościowe. Piękno natury, nostalgie jesiennych krajobrazów , a także symbolizm prac graficznych i akwareli dominuje w jego twórczości. Prace zawierają głębię i ukryte znaczenia, a wszystko zawieszone jest na granicy abstrakcji i świata realnego. Jego obrazy były wystawiane nie tylko w Polsce, m.in.: w Opolu, Warszawie, Gliwicach, Poznaniu, Sieradzu, ale także w innych krajach : dwukrotnie w Belgii, czterokrotnie w Niemczech, dwukrotnie we Włoszech, trzykrotnie we Francji, w Czechach i w Argentynie. Pan Gruss odbył wiele podróży artystycznych związanych z plenerami malarskimi m.in. do Bułgarii, Rumunii, Węgier, Czech, Słowacji, Chorwacji, Serbii, Niemiec, Belgii, Holandii, Francji i Egiptu. Na wystawie możemy podziwiać prace olejne ukazujące naszą architektoniczną perełkę - kościół św. Anny, oleski park, pejzaże jesienne lasów w Starym Oleśnie, zakola Prosny, akwarele oleskiego ratusza, kościoła św. Rocha w Grodzisku, szkoły w Wojciechowie, kościoła w Zdziechowicach i liczne grafiki kościołów drewnianych, naszego muzeum, kościoła ewangelickiego i ratusza w Kluczborku.
Na otwarciu wystawy był przedstawiciel Urzędu Miejskiego w Kluczborku Sekretarz Gminy p. Andrzej Kalandyk, p. Ryszard Gryga z telewizji kablowej w Kluczborku, Dyrektor MDK p. Ernest Hober, p. Bogusława Szychowska z Wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego, p. Magdalena Kwapich dyrektor PSP w Sowczycach. Urząd Miejski w Oleśnie reprezentowała p. Ewa Rymarczyk z Wydziału Promocji Gminy.
Zapraszamy mieszkańców Olesna do obejrzenia tej wystawy w godzinach otwarcia muzeum. 

 

 
Zpraszamy na wystawę
PIOTR GRUSS
Malarstwo - Grafika - Rzeźba
ZIEMI OLESKIEJ I NIE TYLKO
9 listopad - 2 grudzień 2009
PLAKAT GRUSS1.pdf

 

I Czwartkowe Spotkanie Muzealne

 
 
I Czwartkowe Spotkanie Muzealne odbyło się 22 października 2009 r. w sali kominkowej MDK w Oleśnie. Warunki lokalowe oleskiego muzeum uniemożliwiają organizowanie tego typu spotkań w jego siedzibie, dlatego skorzystaliśmy z gościnności MDK, za co dziękujemy dyrektorowi tej placówki p. Ernestowi Hoberowi. Na spotkanie przybyli przedstawiciele Rady Miejskiej w Oleśnie p. Kazimierz Konieczko i p. Grzegorz Polak, Wójt Gminy Miedźno p. Andrzej Szczypior z radnymi z Miedźna, Prezes Regionalnego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Miedźna p. Henryk Owczarek, członkowie Klubu Miłośników Historii Lokalnej z Radłowa z p. Martą Korzekwą, p. Reinholdem Kottwitz, tłumacz rękopisów w j. niemieckim p. Engelbert Bryś, przewodnicząca Związku Sybiraków w Oleśnie p. Barbara Gwiazdowska, Dyrektor Oleskiej Biblioteki Publicznej p. Halina Szklanna, ks. Prałat Zbigniew Donarski, nestorka oleskich historyków p. Elżbieta Lesik, były dyrektor ZSD p. Zbigniew Męzik, Naczelnik Wydziału Komunikacji w Opolu p. Gerard Żakowski, fotograf Mirosław Dedyk, p. Ewa Rymarczyk z Wydziału ds. Promocji Gminy Olesno, przedstawiciele lokalnej prasy i zainteresowani historią lokalną mieszkańcy miasta.

Tematem spotkania była 70-rocznica wybuchu II wojny światowej i bitwy pod Mokrą - miejsca, które obecnie jest także symbolem pojednania żołnierzy wałczących stron.


Przed siedemdziesięciu laty rozpoczęła się trwająca pięć lat zbrodnicza wojna, w której narodowosocjalistyczne Niemcy zgotowały śmierć i zniszczenia niemal całej Europie. Ta wojna pochłonęła największą liczbę ludzkich istnień, jaką Polakom i Europie przyszło kiedykolwiek zapłacić. Dlatego data ta wpisała się na trwałe w polską pamięć narodową, a także powinna wpisać się w pamięć europejską. Spojrzenie wstecz, na dzień 1 września 1939 r., ogarniać musi głębokim przerażeniem, jednocześnie uświadamia nam dobitnie, jak cenny jest ład pokojowy, budowany w ciągu 65 lat od zakończenia tego konfliktu zbrojnego. Dla Polski i Niemiec dzień 1 września 1939 r. ma szczególnie ważkie historyczne znaczenie. Połączone straszną pamięcią oba narody musiały znaleźć nową drogę ku pojednaniu i wspólnej przyszłości. Stało się to możliwe, ponieważ Niemcy przyjęły historyczną odpowiedzialność, a Polska otworzyła drogę ku wspólnej przyszłości, wznosząc się ponad tragiczne doświadczenia wojny. Polska gotowość do pojednania była odpowiedzią na niemieckie uznanie winy i odpowiedzialności. Dziś wspólnie chylimy czoło przed ofiarami tej wojny, okazujemy szacunek i uznanie tym wszystkim, którzy otwarli nam drogę do nowego współżycia. Nie można jednak przechodzić do porządku dziennego nad ranami pozostawionymi przez wojnę, chcemy pamiętać, a nie nienawidzić, dlatego z zadowoleniem należy przyjąć każdą inicjatywę współpracy obu narodów. Niezapomniany jest gest Willy Brandta, niezapomniane są sygnały pojednania z Polski, słowa polskich biskupów do biskupów niemieckich z 1965r. „ przebaczamy i prosimy o przebaczenie” , które stały się orędziem i jednym z najważniejszych etapów pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej. Z okazji 70 –rocznicy wybuchu II wojny światowej potwierdzili je na nowo wspólnie biskupi polscy z biskupami niemieckimi wskazując na perspektywę obchodzenia się z trudną przeszłością oraz możliwości współdziałania. Młodzi Polacy i Niemcy spotykają się często i tak przyjaźnie jak nigdy dotąd. Polsko-niemiecka współpraca młodzieży objęła dwa miliony Polaków i Niemców. Nawiązano 600 polsko-niemieckich partnerstw miast, istnieją niezliczone partnerstwa pomiędzy szkołami. Nie ma wątpliwości, tam, gdzie ponad 70-laty otwarta została rana, Europa zrasta się dziś wyraźnie. Mamy wolną Polskę, otwarte granicę, obecność Polaków w zjednoczonej Europie. Dawne stereotypy i obawy słabną.


Niestety niepokoją oburzające wobec Polski publikacje i wypowiedzi na temat przyczyn wybuchu II wojny światowej i rzekomego sojuszu Polski z Hitlerem niektórych rosyjskich ekspertów. Dialog polsko-rosyjski choć najeżony przeszkodami, jest wielką zdobyczą ostatnich 20 lat. Nagłaśniane kłamstwa nacjonalistów wielkorosyjskich powtarzających kalumnie propagandy stalinowskiej , że Polska była pierwszym sojusznikiem Hitlera, a zbrodnia katyńska była dziełem Niemców kładą się cieniem na tych relacjach. Polacy pierwsi zagrodzili drogę hitlerowskiemu agresorowi, a geneza II wojny światowej opisana jest w tysiącach opracowań wydanych w dziesiątkach krajów, również w Rosji. Rosyjskie próby ukazania deklaracji o niestosowaniu przemocy podpisanej w 1934 r. pomiędzy Niemcami a Polską jako układu porównywanego do paktu Ribbentrop Mołotow mają charakter ahistoryczny. Deklaracja z 1934 r. była dyplomatycznym uzupełnieniem zawartego dwa lata wcześniej polsko-sowieckiego paktu o nieagresji, a obydwa dokumenty były wyrazem polskiej polityki zagranicznej II RP opierającej się na zasadzie zachowania równego dystansu do Niemiec i Związku Radzieckiego, i nieuczestniczeniu w sojuszach skierowanych przeciwko drugiemu z sąsiadów. Podpisany 23 sierpnia 1939 r. Pakt Ribbentrop- Mołotow formalnie był paktem o nieagresji pomiędzy III Rzeszą Niemiecką i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich, faktycznie zaś - zgodnie z tajnym protokołem dodatkowym stanowiącym załącznik do oficjalnego dokumentu umowy i faktyczną treścią paktu, był porozumieniem dwóch systemów totalitarnych sankcjonującym rozbiór terytoriów lub rozporządzenie niepodległością suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii przez ZSRR i III Rzeszę. Przede wszystkim zaś rozstrzygnął o losie państw potraktowanych jako przedmiot paktu oraz o kwestii wojny lub pokoju w Europie w roku 1939. Hitlerowi i III Rzeszy pakt zabezpieczał możliwość agresji na Polskę. Stalin wyrażał zgodę na agresję Niemiec na Polskę i zastrzegał udział ZSRR w rozbiorze terytorium Rzeczypospolitej, tworząc podstawy do rozszerzenia terytorium ZSRR na pozostałe kraje Europy w trybie tzw. kampanii wyzwoleńczych, czyli narzucania ustroju sowieckiego drogą agresji i okupacji wojskowej. Na obszarach należących do państwa polskiego strefy interesów Niemiec i ZSRR miały być rozgraniczone wzdłuż linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Forsowanie twierdzeń przez niektórych historyków rosyjskich ewidentnie nieprawdziwych w imię bieżących interesów politycznych nie służy ani prawdzie historycznej, ani dialogowi, nie służy Rosji, ani Polsce, krajom i narodom, których relacje historyczne są szczególnie nasycone emocjami. Zapominają Rosjanie, że Polska została zaatakowana przez Niemców we wrześniu 1939 r. m.in., dlatego, że wcześniej odmówiła wspólnego z Niemcami marszu na Moskwę. W tym kontekście rosyjskie oskarżenia brzmią szczególnie groteskowo. 23 sierpnia, 1 września i 17 września 1939 r. –te trzy daty na wieki złączyły dwóch dyktatorów. Porozumienie Stalina z Hitlerem oraz będąca jego konsekwencją agresja na Polskę najpierw Wehrmachtu, a następnie Armii Czerwonej to jedna z najhaniebniejszych kart w historii Europy.

Jedno z pierwszych starć zbrojnych Wojska Polskiego podczas drugiej wojny światowej, miało miejsce 1 września 1939 r. w pobliżu wsi Mokra, 5 km na północ od miasta Kłobuck, 23 km na północny zachód od Częstochowy. Wołyńska Brygada Kawalerii pod dowództwem płk Juliana Filipowicza we wsi Mokra powstrzymywała przez cały dzień niemiecką 4 Dywizję Pancerną gen. Gerharda Reinhardta wspieraną przez lotnictwo (m.in. bombowce nurkujące Stukas). Wołyńska Brygada Kawalerii osłaniała lewe (południowe) skrzydło Armii Łódź, na które (zgodnie z przewidywaniami polskich strategów) skierowało się główne uderzenie największej niemieckiej armii – 10 armii gen. Reichenau. Oddziały polskie podjęły walkę z forpocztami 4. Dywizji Pancernej natychmiast po przekroczeniu przez nią granicy. Około godziny 10.00 gen. Reinhardt, nie spodziewając się, że walczy z siłami całej Wołyńskiej Brygady Kawalerii, wysłał do boju 36 Pułk Pancerny celem przebicia się przez polskie pozycje, ale Niemcy ponieśli porażkę we wsi Mokra w starciu z zamaskowaną i doskonale wstrzelaną w teren polską artylerią. Jednocześnie natarcia niemieckiej piechoty na skrzydłach zostały odparte przez okopane w lasach pododdziały 19 Pułku Ułanów i IV Batalionu 83. Pułku Piechoty. Około godziny 12.00 Niemcy ponowili atak siłami 35. Pułku Pancernego, zdobyli wieś Mokra, i zmusili 21. Pułk Ułanów do odwrotu zadając mu ciężkie straty. Zostali jednak ponownie zatrzymani i zmuszeni do odwrotu przez artylerię i działa przeciwpancerne oraz pociąg pancerny. Jednocześnie Niemcy podjęli próbę obejścia pozycji polskich od północy siłami 12. Pułku Strzelców Zmotoryzowanych, która została powstrzymana kontratakiem dywizjonu 19 Pułku Ułanów, a wspierające niemiecką piechotę pododdziały pancerne poniosły ciężkie straty w starciu z pociągiem pancernym w pobliżu stacji kolejowej „Miedzno”. Związanie pociągu pancernego walką umożliwiło jednak kolejny niemiecki atak „na wprost”. Niemiecka 5 Brygada Pancerna (35. i 36. Pułk Pancerny) podjęła go dopiero po godzinie 15.00, tym razem zadając ciężkie straty broniącej się na pierwszej linii polskiej artylerii, jednakże nie zdołała zmusić 12. Pułk Ułanów do opuszczenia pozycji przy nasypie kolejowym. Kontratak kilkunastu polskich tankietek i wozów pancernych 21. Dywizjonu wsparty bronią przeciwpancerną 2 Pułku Strzelców Konnych zmusił niemiecki 36. Pułk Pancerny do odwrotu do wsi Mokra, co zatrzymało niemieckie natarcie. Ostatni atak niemiecki podjął 35. Pułk Pancerny po godzinie 17.00, ale nie zdołał zdobyć wiaduktu kolejowego tuż za wsią, więc linia torów kolejowych została utrzymana przez Wołyńską Brygadę Kawalerii. Niemcy nie zdołali osiągnąć swoich zadań. Po zmroku polska kawaleria i piechota wycofały się, ponosząc podczas odwrotu duże straty.


Bitwa pod Mokrą uznana została za pierwszą bitwę ziemną II wojny światowej. Nawet niemieccy kronikarze doceniali męstwo polskich żołnierzy pod Mokrą. W 1975 r. na polu bitwy nieopodal cudownie ocalałej z pożogi drewnianej kaplicy wzniesiony został monumentalny pomnik, przy którym świętowana jest każda rocznica bitwy. Szczególnie uroczyście obchodzono tegoroczną już 70-tą rocznicę tej bitwy. W dniach od 28 do 30 sierpnia br. miała miejsce sesja poświęcona 70-rocznicy bitwy i wybuchu II wojny światowej, odbyły się rajdy-konny, rowerowy, samochodowy i pieszy harcerski, uroczysty apel pod pomnikiem bitwy pod Mokrą, Masza polowa, rekonstrukcja historyczna działań bojowych Wołyńskiej Brygady Kawalerii pod Mokrą, wystawy pamiątek po żołnierzach tej brygady, wystawa „Polskie pociągi pancerne” i plenerowa wystawa obrazów batalistycznych oraz koncerty utworów patriotycznych. Zdjęcia z uroczystości można było zobaczyć na gazetce. Z przebiegiem bitwy zebrani zapoznali się podczas filmu.


Mokra dzisiaj jest postrzegana także jako miejsce pojednania polsko-niemieckiego. Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Miedźna w osobie prezesa tego stowarzyszenia p. Henryka Owczarka i p. Władysława Krawczyka zwróciła się do p. Bernarda Kusa o nawiązanie kontaktów z żyjącymi jeszcze uczestnikami bitwy pod Mokrą, którzy walczyli po stronie niemieckiej, w celu nawiązania współpracy i zrealizowania idei pojednania polsko-niemieckiego. Owocem długotrwałych i trudnych poszukiwań p. Kusa było 9 listów żołnierzy niemieckich uczestniczących w tym boju. Kulminacją tej inicjatywy było spotkanie polskich i niemieckich weteranów tej bitwy w jej 60-tą rocznicę w 1999 r. Pod pomnikiem upamiętniającym bitwę odbyła się Msza Św., podczas której nastąpił ważny moment pojednania. Symbolem tego historycznego aktu stał się zbudowany na polu bitwy Kościół Pokoju i ufundowany przez niemieckich weteranów dzwon pokoju. To doniosłe wydarzenie przybliżył zebranym film „Mokra miejsce pojednania” zrealizowany z nagrań wielu osób-inicjatorów tego przedsięwzięcia m.in. p. Bernarda Kusa i p. Henryka Owczarka. P. Kus odczytał listy niemieckich weteranów tej bitwy do polskich żołnierzy, w których wyrażali swoją szczerą wolę pojednania. Opowiedział o wizycie niemieckich weteranów w Mokrej. Podczas naszego spotkania wiele osób zabrało głos. Pan A. Szczypior wójt Miedźna wyraził swoje zadowolenie z podjętego tematu, podkreślając jak pojednanie polsko-niemieckie jest bardzo ważne. Społeczeństwo Mokrej i Miedźna może szczycić się realizacją tej idei. P. Z. Męzik opowiedział o swoim dziadku Antonim walczącym pod Mokrą, przyniósł zdjęcia i wycinki z prasy. P. M. Dedyk przeczytał wspomnienia swojego ojca Stanisława uczestniczącego w tej bitwie. P. G. Żakowski odsłonił kulisy powstania tablicy wymieniającej skład Wołyńskiej Brygady Kawalerii umieszczonej na pomniku w Mokrej, do której wykonał gipsową matrycę. Ze względów politycznych formacje wojsk polskich z kresów Rzeczpospolitej nie były na pomniku wymienione. Pan H. Owczarek z Miedźna główny inicjator nawiązania kontaktów z niemieckim żołnierzami walczącymi pod Mokrą opowiedział o tym niezwykłym spotkaniu. Zainteresowanie tematem było duże, bo rozliczenie z historią oczyszcza. Frekwencja dopisała , sala nie pomieściła całej publiczności. Dziękujemy wszystkim , którzy przyjęli nasze zaproszenie i przybyli na to pierwsze spotkanie muzealne.


Ewa Cichoń
 


 

Muzeum dziękuje za nowe eksponaty.

 
Ostatnio Oleskie Muzeum Regionalne wzbogaciło się o nowe eksponaty. Dziękujemy darczyńcom: p. Teresie Maciejok za cenne przedwojenne fotografie, p. Adelajdzie Jośko za bieliznę z pocz. XX w., p. Janowi Kwakiewiczowi za radio z lat 50-tych i starą tarę porcelanową do prania., rodzinie Wengel za pamiątkę I Komunii Św. z Olesna z 1926 r., p. Zuzannie Wartenberg za książki wydane w okresie I wojny światowej i w czasach międzywojnia, p. Annie Wolnickiej za publikacje z końca XIX w., a także lnianą ludową serwetkę z pocz. XX w., rodzinie Respondek za prawo jazdy wydane w 1938 r. w Oleśnie, obraz z okresu międzywojennego i inne dokumenty, p. Elżbiecie Lesik za elementy stroju ludowego, Prezesowi Zarządu Spółdzielni Inwalidów Odrodzenie p. Arturowi Maniura za fragment starej rury kanalizacyjnej. Przedszkole nr 4 w Oleśnie przekazało części starego magla ręcznego. Także pozyskano banknoty niemieckie z czasów I wojny światowej, z okresu międzywojennego i z czasów II wojny światowej oraz akt urodzenia wydany przez Urząd Stanu Cywilnego w Oleśnie w 1938 r.


Dziękujemy i mamy nadzieję, że kolejne eksponaty dotyczące Ziemi Oleskiej znajdą się niebawem w murach naszego muzeum.


Muzeum zaprasza

Oleskie Muzeum Regionalne zaprasza na wystawę „Wielkie damy polskiego renesansu” z prywatnej kolekcji Justyny Sepiał-Rychlik. Ekspozycja prezentuje kopie sukni m.in. Anny Jagiellonki, Maryny Mniszchówny, Barbary Radziwiłłówny, Elżbiety i Katarzyny Habsburżanki, Katarzyny Radziwiłłowej, szlachcianki i mieszczki. Otwarcie wystawy nastąpi w dniu 6 października 2009 r. o godz. 17,00.

 
 



Oleskie Muzeum Regionalne zaprasza zainteresowanych historią lokalną na I CZWARTKOWE SPOTKANIE MUZEALNE W MDK W OLEŚNIE , które odbędzie się MDK w Oleśnie w dniu 22 października o godz. 17,00. Tematem spotkania będzie 70 ROCZNICA WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ. W programie m.in. film „Mokra –spotkanie po latach” wraz z prelekcją p. Bernarda Kusa o bitwie pod Mokrą, listownym pojednaniu żołnierzy walczących stron, świątyni pojednania i dzwonie pokoju.





Oleskie Muzeum Regionalne zaprasza na wystawę „Obchody Jubileuszu VIII wieków Olesna”. Jubileusz ten zainaugurowany w Dni Olesna 2008 r. miał charakter wielopłaszczyznowych obchodów w postaci okolicznościowych wystaw, wydawnictw, pamiątek, konkursów, inscenizacji, koncertów, emisji żetonów i lokalnych monet, stempli jubileuszowych, odrestaurowanych zabytków, zawierzenia miasta Matce Boskiej Oleskiej oraz koronacji Jej obrazu, uroczystych sesji Rady Miasta. Niniejsza ekspozycja ma na celu zaprezentowanie i utrwalenie wszystkich cennych inicjatyw, które przyczyniły się do godnego upamiętnienia tej znaczącej rocznicy naszego miasta. Zapraszamy do sklepiku muzealnego, który oferuje:
-album „Olesno swojej Matce księga koronacyjna” z dodatkową gratisową płytą DVD z uroczystości koronacyjnej,
- dewocjonalia z wizerunkiem Matki Boskiej Oleskiej, kubki z motywem herbu Olesna i fasadą muzeum, smycze, długopisy, dukaty lokalne 4 Michały i woreczki na Michały.





ZAPRASZAMY NA WYSTAWĘ "ZABAWY Z NAUKĄ"

 
 





W Oleskim Muzeum Regionalnym można kupić dewocjonalia z wyobrażeniem Matki Bożej Oleskiej w godzinach otwarcia placówki. W dniu 3 maja br od godz. 13:00 do 15:00 i po Mszy Św. na rynku do godz. 19:00.

Z A P R A S Z A M Y

Koronacja Oleskiej Pani centralną uroczystością jubileuszu VIII wieków Olesna

3 maja br. w dniu narodowego święta, upamiętniającego uchwalenie pierwszej w Europie Konstytucji 3 Maja, w którym czcimy Maryję Królową Polski, odbędzie się w naszym mieście wyjątkowa ceremonia koronacji obrazu Matki Boskiej Oleskiej, a także rekoronacji kolumny maryjnej na rynku, którą dokona Ordynariusz Diecezji Opolskiej Arcybiskup Alfons Nossol. Wydarzenie to stanie się centralną uroczystością obchodów jubileuszu VIII wieków Olesna, które zostanie ponownie publicznie i uroczyście zawierzone opiece Trójjedynego Boga i macierzyńskiej trosce Bogarodzicy Maryi. Szczytna to inicjatywa, nawiązująca do tradycji naszych przodków, którzy od wieków szukali u Niej ratunku. Na kanwie tych obchodów gruntownej renowacji poddano kolumnę maryjną na rynku i obraz Matki Boskiej Oleskiej z kościoła pw. św. Michała, których historię warto przypomnieć w przededniu czekającego nas święta. Kolumnę na rynku postawiono pod koniec XVII w. Stulecie to obfitowało w Oleśnie w klęski nieurodzaju i epidemie. Do tego dochodziły pożary, klęski żywiołowe, ciągły brak poczucia bezpieczeństwa, szczególnie w czasie i po zakończeniu wojny trzydziestoletniej (1618-1648). Olesno nie było terenem bezpośrednich walk w tej wojnie, ale ucierpiało w wyniku licznych przemarszów wojsk walczących stron (protestanckiej Unii i katolickiej Ligi), pociągających za sobą grabieże, kontrybucje, gwałty i pożary. W tak strasznej niedoli, niepewni jutra, często głodni i pozbawieni godności mieszkańcy Olesna, szukając pocieszenia w wierze, zwrócili się do swojej patronki –Najświętszej Maryi Panny. Wystawili Jej w centrum rynku w 1697 r., na miejscu dawnego ratusza, spalonego podczas wojny trzydziestoletniej w 1642 r., kolumnę wotywną z figurą Niepokalanie Poczętej, ufundowaną przez brata zakonnego i organistę Jerzego Augustyna Michała Ciosska. Oleski postument wzorowany był na kolumnie znajdującej się w Monachium, którą zachwycił się goszczący w stolicy Bawarii u swoich krewnych w 1696 r. burmistrz Olesna Jan Vitt - pełniący tę funkcję w latach 1683-1704. Po powrocie zainicjował postawienie podobnej statuy na oleskim rynku po uprzednich konsultacjach z radą miejską. J. Lompa w „Dziejach miasta Olesna"” („Głos Olesna”, z. 7, 1972, s. 27) podaje: „ W roku 1697 postawiono w rynku wysoką kamienną kolumnę, ozdobę miasta, Niepokalanemu Poczęciu Marii, dzięki zapobiegliwości brata laickiego Jerzego Cioska, w dniu 28 lipca 1698 r. została uroczyście poświęcona”. Ceremonii poświęcenia dokonał ówczesny proboszcz Krzysztof Biadoń w asyście przeora Jan Trzosa. Zebrani tłumnie wokół rynku oleśnianie wysłuchali kazania i odprawili stosowne modlitwy. W imieniu mieszkańców członkowie rady miejskiej, a w imieniu władz kościelnych augustianin Jerzy Ciossek złożyli stosowną przysięgę, oddając miasto opiece Najświętszej Marii Pannie. Zobowiązali się po wsze czasy do składania żywych kwiatów przed wystawioną figurą Niepokalanie Poczętej. Przez co najmniej kilkadziesiąt lat, w dniu 8 grudnia, w którym Kościół wspomina Niepokalane Poczęcie Matki Boskiej, radni z burmistrzem na czele składali przed kolumną bukiet róż. Jeszcze w okresie międzywojennym statuą Matki Boskiej i św. Jana Nepomucena na oleskim rynku z wielkim oddaniem opiekowała się pani Maria Rzepka, ozdabiając je wieloma kwiatami doniczkowymi. Warto byłoby wrócić do tego zaniechanego zwyczaju. Barokowa figura na oleskim rynku to typowe przedstawienie Maryi Niepokalanie Poczętej w manierze apokaliptycznej Niewiasty obleczonej w słońce w wieńcu
z gwiazd dwunastu. Wykonana z piaskowca Immaculata swoimi bosymi stopami stoi na półksiężycu depcząc skrzydlatego smoka z rogami na głowie symbolizującego szatana. W 1845 r. wspomnianą rzeźbę postawiono na nowej, korynckiej kolumnie. Data ta, jak i kolejne daty renowacji figury umieszczone zostały na jej cokole. Na stopniach od strony zachodniej – z przodu widnieje napis Rnv. z datą jej odnowienia 1903, od strony wschodniej w tylnej części kolumny umieszczono inskrypcję Rnv. 1937 z gotyckim napisem nazwiska rzeźbiarza restaurującego wtedy figurę - G. Skoruppa. Od północy nieczytelne już dzisiaj nazwiska kilku osób. Kolumna stoi na trzech, zwężających się ku górze stopniach na rzucie kwadratu o wymiarach 2 m x 2 m. Nad nimi czworoboczny cokół ok. 1 m wysokości od północy ozdobiony koroną, motywami roślinnymi i napisem „Anno”. Na południowej stronie data wystawienia kolumny – 1697 została umieszczona pod koroną i dwoma liśćmi palmy, w zachodniej części data 1845 z insygniami królewskimi upamiętnia postawienie figury na wysokiej kolumnie. Korona królewska, miecz ze wstęgą pokoju i berłem wyobrażają królewską władzę Matki Boskiej nad miastem. Koryncka głowica kolumny z liśćmi akantu z czterech stron ozdobiona jest wyłaniającymi się wyobrażeniami orłów. Solidnej renowacji poddano kolumnę w 1903 r. za czasów urzędowania bardzo zasłużonego burmistrza Eugena Kasperowskiego
i budowniczego oleskiej świątyni parafialnej ks. proboszcza Brunona Alexandra. Odnowiono wtedy pozłotę jej elementów. Krótko przed wojną w 1937 r. proboszcz Paweł Foik zainicjował kolejną jej restaurację. Figura Madonny ucierpiała w czasie II wojny światowej. Wkraczający do Olesna żołnierze radzieccy w styczniu 1945 r. dotkliwie ją zniszczyli, odstrzeliwując jej głowę i ręce. Kolumnę odnowiono w 1945, 1970 i 1995 r. Starsi mieszkańcy Olesna znają, przekazaną im m.in. przez proboszcza Antoniego Kaleję, osobliwą przepowiednię, związaną z maryjną figurą:
Obecnie złożone do modlitwy dłonie Madonny stykają się tylko końcami palców. Natomiast gdy Matka Boska dłonie swoje całkowicie rozłoży, nastąpić ma niechybnie koniec świata. Onegdaj na kolumnie znajdowała się mała korona po której pozostał już tylko metalowy trzpień. Korona prawdopodobnie została skradziona lub zniszczona w 1945 r. Nowa zostanie umieszczona w dniu czekających nas uroczystości. O urodzie oleskiej kolumny wspomina osiemnastowieczny badacz F.A. Zimmermann w „Beyträge zur Beschreibung von Schlesiens” - „ Na uwagę zasługują dwie stojące na rynku statuy. Jedna z marmuru poświęcona św. Janowi Nepomucenowi, druga z piaskowca bardzo czysto wykonana, przedstawia Niepokalanie Poczętą“.
Trwa jeszcze renowacja kolumny prowadzona przez konserwatora z Opola p. Rafała Rzeźniczka, którego dziełem są m. in. odnowione pomniki na opolskim wzgórzu uniwersyteckim. A po niej już w pełnej krasie Niepokalana w wieńcu z gwiazd dwunastu, stojąc na księżycu i depcząc apokaliptycznego smoka, będzie czuwać jak strażnik i chronić od “wszelakich złych przygód”, z góry spoglądając, Olesno i jego mieszkańców. Drugim obiektem naszych zainteresowań jest obraz Matki Bożej Oleskiej noszącej też tytuł Matki Boskiej Szkaplerznej, a także Matki Boskiej z góry Karmel, który jest jednym z najstarszych dzieł ikonograficznych w Oleśnie. Znajduje się on w bocznym ołtarzu filialnego i zarazem najstarszego kościoła naszego miasta pod wezwaniem św. Michała Archanioła. „Katalog zabytków sztuki w Polsce”, T. VII, s. 10, podaje lapidarną informację na temat tego wizerunku: „obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, XVIII w. w metalowej trybowanej sukience.”. Przypuszcza się jednak, że obraz jest starszy i może pochodzić z II poł. XVII w. W tym czasie bowiem powstało w Oleśnie bractwo szkaplerzne Błogosławionej Maryi Dziewicy, dla którego przywileje zatwierdził 8 maja 1673 r. papież Klemens X. 15 grudnia 1675 r. zostały przyznane kościołowi św. Michała w Oleśnie specjalne odpusty zupełne, co niewątpliwie przyczyniło się do powstania w 1676 r. ołtarza z obrazem Matki Boskiej Szkaplerznej, a także do ufundowania w tym samym roku trzeciego dzwonu nazwanego „Maria Panna”. Ołtarz ów jako należący do wspomnianego bractwa został wymieniony w opisie wizytacji parafii z 1687 r. Opiekujące się nim bractwo szkaplerzne otrzymało z Rzymu specjalne przywileje, o których wspomina wizytator w 1720 r. Ołtarz postawiono w kaplicy południowej, ale nie zachował się do naszych czasów, ponieważ dotkliwy pożar w 1722 r., spowodowany przez ówczesnego burmistrza Józefa Tlustka, zniszczył zabudowę miasta wraz z kościołem parafialnym. W 1745 r. ponownie płonęła oleska świątynia podczas bitwy o Olesno w II wojnie śląskiej. Obecny ołtarz pochodzi z przełomu lat 1750/1751 z fundacji przeora oleskich augustianów Daniela Beslinga z centralnie umieszczonym obrazem Matki Boskiej Oleskiej. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca członkowie oleskiego bractwa uczestniczyli we mszy św. w intencji żyjących czcicieli Matki Boskiej Szkaplerznej, a także w wystawieniu Najświętszego Sakramentu z procesją. W poniedziałek po tej niedzieli odprawiano zaś mszę św. za zmarłych członków bractwa. Na podstawie tekstu wspomnianej wizytacji w 1720 r. można wnioskować, że było ono liczne, skoro posiadało fundusze w wysokości 800 talarów, którymi wspomagano będących w potrzebie członków bractwa i opłacano m.in. muzyków. Należeli do wspomnianej confraterni także członkowie rady miasta. Osoby w nim zrzeszone w szczególny sposób zawierzały swoje życie Matce Boskiej, nosząc znak ufności i oddania Niepokalanej- szkaplerz. Kult Matki Boskiej Szkaplerznej wywodzi się z objawienia Najświętszej Maryi Panny przełożonemu karmelitów św. Szymonowi Stock w klasztorze Aylesford w Anglii, które miało miejsce 15/16 lipca 1251r. Dla zakonu karmelitańskiego był to trudny czas po powrocie do Europy z Ziemi Świętej, w której po okresie wypraw krzyżowych rozpoczęły się prześladowania chrześcijan ze strony muzułmańskich Saracenów. Maryja, czczona jako Matka, Królowa i Ozdoba Karmelu, przekazała Szymonowi Stockowi szkaplerz, mówiąc: „ To będzie dla ciebie i dla wszystkich Karmelitów przywilejem, kto w nim umrze, nie zazna ognia wiecznego”.
Matka Boska obiecała noszącym szkaplerz, że nie zejdą ze świata bez pojednania się z Bogiem i zostaną wybawieni z czyśćca. Na pamiątkę tego wydarzenia co roku 16 lipca obchodzone jest święto Matki Boskiej z góry Karmel, u nas w Oleśnie w formie odpustu w kościele św. Michała. Wizerunek Matki Boskiej Oleskiej to obraz olejny, malowany na płótnie, przedstawiający na purpurowym, aksamitnym tle Maryję trzymającą na lewym ręku Jezusa, a w prawej szkaplerz święty. Układ obrazu, technika malarska są typowe dla epoki baroku (XVII/XVIII w.). Na głowach Madonny i Dzieciątka znajdują się pozłacane korony. Postacie są ubrane w sukienki ze srebrzonej i trybowanej (wzorzystej) blachy mosiężnej, na których widoczne są już nieliczne ozdobne kamienie. Tylko twarze i dłonie Maryi i Dzieciątka oraz stópki tego ostatniego nie są zasłonięte. Mały Jezus rączką wskazuje na Matkę, w lewej trzyma kulę ziemską z motywem krzyża. Niewątpliwie opisywany wizerunek Najświętszej Maryi Panny Szkaplerznej był w przeszłości otaczany kultem wiernych, o czym świadczą srebrne blachy zwane sukienkami, nakładane tylko na tego typu obrazy. Najbardziej znanym wizerunkiem odzianym w sukienki jest obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Po soborze trydenckim (1545-1563), a zwłaszcza w dobie polskiego sarmatyzmu, od II połowy XVII w. ozdabiano w dekoracyjne blachy cudowne malowidła. Zatem oleski obraz noszący znamiona polskiego baroku wskazywałby na przenikanie się kultur w przygranicznym, należącym wtedy do monarchii Habsburgów Oleśnie. Pod obrazem w oszklonej szafce zachowały się nieliczne wota, sznury korali, posrebrzane serce z płomieniem (czekają na uporządkowanie). Wokół postaci na obrazie umieszczono 12 gwiazd nawiązujących do apokaliptycznej wizji Niewiasty w wieńcu z gwiazd dwunastu - symbolizujących 12 pokoleń Izraela. Oblicze Maryi jest piękne, o łagodnych rysach, świeżych, młodzieńczych kolorach, W twarzy Maryi uderzają, spoglądające na nas niemal z każdej strony słodko patrzące oczy, które wnikają do głębi duszy tego, kto w nie spogląda. Starsi oleśnianie wraz ze świętej pamięci księdzem proboszczem Antonim Kaleją czcili Maryję w tym wizerunku jako orędowniczkę od chorób oczu. Obraz peregrynował podczas dwóch oleskich odpustów w uroczystej procesji do kościołów pątniczych św. Anny i św. Rocha. Zaniechano tej praktyki wobec cennego, zabytkowego dzieła, ze względu na niszczące działanie czynników atmosferycznych. Obraz ten można zaliczyć w poczet cudownych wizerunków, na co wskazuje nie tylko srebrna sukienka, ale także zasłona, odsuwana przy dźwiękach nagranej fanfary ( szkoda że, od 1,5 roku zaniechano tego). Tylko wizerunki słynące łaskami zasuwano na znak czci ozdobnymi zasłonami ( m.in. Jasna Góra, Licheń, Święta Lipka, Kalwaria Zebrzydowska). Uruchomienie starego mechanizmu zasłaniającego ten wizerunek innym obrazem maryjnym, wzorowanym na dziele znanego barokowego malarza hiszpańskiego Bartolomeo Estabana Murillo, nadało liturgii w kościele św. Michała splendoru, zwracając uwagę wiernych na wiekowy obraz i ożywiając kult Oleskiej Pani, który wreszcie doczekał się swojego renesansu. Obecnie obraz jest poddany zabiegom konserwatorskim w pracowni krakowskiego artysty rzeźbiarza i konserwatora p. Marka Ganewa, który zasłynął m.in. renowacją Carskich Wrot z kijowskiego soboru Sofijskiego. Obraz po konserwacji będzie nieco odbiegał od swojego pierwowzoru. Głowy Matki Boskiej i Dzieciątka ozdobią nowe aureole, gwiazdy zostaną ułożone koliście, w dolnej partii sukienki zostaną zamieszczone herby Olesna i Diecezji Opolskiej wraz ze wstęgą z napisem „Olesno 1208-2008”.
Czekające nas uroczystości nawiązują do korzeni poprzednich pokoleń oleśnian, którzy pomimo wielu zawirowań historii pielęgnowali symbole swojego zawierzenia Bogu i Jego Najświętszej Matce. Raduje fakt, że figura Niepokalanie Poczętej i obraz Oleskiej Pani w nowej szacie będą ozdobą i wizytówką miasta, które obchodzi już VIII wieków swojego istnienia. Gdy co niedzielę zasłona odsłania na czas świętej uczty miłosierne oczy zasiadającej na tronie najstarszej oleskiej świątyni w posrebrzanej szacie w gwiezdnym wieńcu ukazującej łagodne oblicze Strażniczki z Góry Karmel Tej co od wieków nam dana Oleskiej Hodegetrii, Szkaplerznej, Cudownej niegdyś zdobionej wotami Zasłuchanej w szept modlitw pokoleń... 

Ewa Cichoń




Oleskie Muzeum Regionalne zaprasza na wystawę "Pasja w wizji miejscowego artysty"



Muzeum w minionym roku...

Już cztery lata funkcjonuje Oleskie Muzeum Regionalne w nowej siedzibie, która mieści się w wyremontowanej i przystosowanej do jego potrzeb XVIII-wiecznej kamienicy przy ul. Jaronia.
W minionym 2008 r. wystawy muzealne obejrzało 3284 osoby, w tym uczestniczących w lekcjach muzealnych 2301 uczniów w 97 grupach. Przygotowano 6 wystaw czasowych:
* „Wokół nas”-malarstwo olejne Janusza Morawskiego,
* „Życie codzienne, kultura i sztuka ludów Afryki Zachodniej”,
* ”Wiosna cieplejszy wieje wiatr”- prace wychowanków Środowiskowego Domu Samopomocy Społecznej w Sowczycach,
* „Z pracowni twórcy ludowego Stanisława Majewskiego”,
* „Oleskie jubileusze”,
* „Jak to z oleskim burokiem było?”

Ponadto prezentowano okolicznościowe ekspozycje przygotowane przez uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej - ”Żyj w trzeźwości” i „Leśniczy gospodarzem lasu” z Nadleśnictwa Olesno. Od lipca ubiegłego roku muzeum oferuje całość stałej wystawy „Dzieje miasta Olesna”, nad którą prace trwały od 2005 r. W wyniku przygotowania i opracowania przez Urząd Miejski i Oleskie Muzeum Regionalne wniosku o dofinasowanie projektu - Organizacja wystawy etnograficznej pt.: „Jak to z oleskim burokiem było?”-obróbka włókna i tkactwa w regionie Opolszczyzny w XIX i początkach XX w., uzyskano fundusze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego m.in. na renowację i zrekonstruowanie warsztatu tkackiego z 1852 r. Uczniów uczestniczących w praktycznych zajęciach tkania częstowano słodyczami sponsorowanymi przez Urząd Miasta.

W związku z obchodami VIII wieków Olesna muzeum pełniło rolę punktu sprzedaży 4 Michałów-jubileuszowych dukatów lokalnych. W jego budynku miała miejsce inauguracja wprowadzenia srebrnego Michała - 40 Michałów. W muzeum mieści się punkt Informacji Turystycznej, w kórym turyści mogą uzyskać przygotowane przez Urząd Miejski materiały informacyjne o mieście i gminie, a także opracowania przygotowane przez pracowników naszej placówki.

Zorganizowano spotkanie w MDK z afrykanistą dr Lucjanem Buchalikiem-dyrektorem Muzeum Miejskiego w Żorach, i z p. Barbarą Hajdugą absolwentką Technikum Tkactwa Artystycznego w Zakopanem. Nasz placówka współpracuje z Nadleśnictwem Olesno, z Muzeum Etnograficzno-Archeologicznym w Łodzi, z Muzeum Miejskim w Żorach i z Muzeum Wsi Opolskiej w Bierkowicach. Temu ostatniemu dziękujemy m.in. za umożliwienie wykonania zdjęć przez fotografika M. Dedyka na naszą wystawę etnograficzną.

Muzeum pozyskało eksponaty m.in. magiel z końca XIX w., modlitewniki, książki, stroje ludowe, naczynia, ceramikę, żelazka na duszę, stary zestaw fotograficzny, fragment broni palnej z XVII w., stare fotografie. Namalowane przez miejscowych artystów p. S. Pokorskiego i B. Biniek ogromne jubileuszowe płótno przedstawiające zamek myśliwski i polującego Henryka Brodatego także wzbogaciło zbiory muzealne. Pracownicy muzeum prowadzili badania nad tekstami źrodłowymi m. in. nad rękopisem Marcina Gorzołki z 1843 r. i zapisami Ksiąg Metrykalnych Parafii Olesno z lat 1660-1732.

W muzeum można było nabyć książkę - Józef Lompa „Historyczne zdarzenia w mieście Oleśnie Śl.” przekazanej nieodpłatnie dla mieszkańców przez p. Adelheid Glauer. Ksiegozbiór muzealny powiększył się o podarowane przez Starostwo Powiatowe i osoby prywatne pozycje z historii lokalnej i regionalnej. Wszystkim darczyńcom, współpracownikom i życzliwym naszej placówce, redaktorm lokalnych gazet z p. Rochem Antkowiakiem na czele serdecznie dziękujemy, życząc pomyślności w Nowym Roku.


Michał - dukat lokalny
to nazwa akcji przeprowadzanej z okazji 800-lecia Olesna. W planowanym okresie od 27 października 2008 r. do 20 stycznia 2009 r. na terenie miasta będzie wyznaczona sieć punktów, gdzie na zasadzie wymiany będzie można nabyć produkty lub usługi bądź otrzymać resztę w 4 Michałach.

Przeczytaj więcej

 


Burmistrz Olesna i Dyrektor Oleskiego
Muzeum Regionalnego zapraszaję na wystawę.


JAK TO Z OLESKIM BUROKIEM BYŁO? obróbka włókna i tkactwo w regionie Opolszczyzny w XIX i początkach XX wieku.

listopad 2008 - marzec 2009 Wstęp wolny !|
Zobacz Plakat|










Oleskie srebro


Oleskie Muzeum Regionalne jest jednym z punktów w którym można nabyć okolicznościowe mosiężne monety 4 Michały upamiętniające jubileusz VIII wieków Olesna. Tam także, 17 listopada odbyła się uroczysta inauguracja wprowadzenia srebrnego dukata lokalnego o nominale 40 Michałów. Ta uroczystość była pięknym nawiązaniem do tradycji sięgających średniowiecza. Bowiem w Oleśnie w czasach kasztelana Stanimira, w I poł. XIV w. znajdowała się mennica książęca. Mennice najczęściej ulokowane były w ośrodkach władzy książęcej. Występowały także przypadki zakładania ich na terenach pogranicza. Stąd w położonym nieco peryferyjnie na rubieżach księstwa opolskiego Oleśnie -jako kasztelanii pogranicznej, założono mennicę.
Informacja ta jest oparta na dokumencie wystawionym w dniu 14 kwietnia 1343 r., w którym ówczesny opat Jan z klasztoru cysterskiego w Lubiążu stwierdza, że książę opolski Bolko II ofiarował temuż klasztorowi 5 i 1 grzywny na wyżywienie dla zakonników z dochodów mennicy w Oleśnie ( Codex diplomaticus Silesiae). Nie wiemy jak długo funkcjonowała, ale nawet gdyby była tylko epizodem dodawała splendoru historii Olesna. W opracowaniu dr Barbary Leszczyńskiej, która dokonała bardzo wnikliwej kwerendy źródeł archiwalnych- w "Dziejach Olesna do wybuchu wojny trzydziestoletniej" na s. 58 czytamy: "...Olesno, jak wiele innych miast śląskich leżących przy licznych, ważnych szlakach handlowych, stało się już w XIII w. jednym z poważniejszych ośrodków życia ekonomicznego w księstwie opolskim, obejmującym swym zasięgiem dzisiejszy Górny śląsk i Opolski. Mówi o tym również fakt, ze w tym okresie istniała tu mennica książęca". O mennicy w Oleśnie wspomina także "Historia śląska PAU".
Warto więc upamiętnić tę tradycję nabywając oleskiego Michała. Muzeum w Oleśnie serdecznie zaprasza.


 
Jak to uczniowie w muzeum tkali...

Oleskie Muzeum Regionalne organizuje lekcje muzealne, na które zaprasza dzieci i młodzież szkolną a także przedszkolaków. W dniu 25 listopada odbyło się 6 spotkań z p. Barbarą Hajdugą absolwentką Technikum Tkactwa Artystycznego w Zakopanem, która prezentowała swoje umiejętności na oryginalnym, gruntownie odrestaurowanym krośnie tkackim z 1852 r. Po prelekcji na temat tkactwa i obróbki włókna, obejrzeniu zgromadzonych na wystawie eksponatów (kołowrotki, motowidła, nożyce, grępel, szczotki do czesania lnu, międlice, cierlice, magiel, pralka ręczna, żelazka na duszę, kijanki, stare fotografie, ludowe stroje ziemi oleskiej z XIX i pocz. XX w.) uczniowie pod nadzorem p. Barbary mieli okazję tkać oleskiego pasiaka. Na małych ramach tkackich uczniowie z łatwością radzili sobie z tkaniem, na dużym warsztacie przełożenie wątku przez osnowę wymagało już większych umiejętności. Była to frajda dla dzieciaków, nawet chłopców trudno było oderwać od tkania! Muzeum dziękuje dyrektorom szkół i opiekunom klas za przybycie. Zapraszamy.